W roku stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości publikujemy kolejne rozdziały książki Pawła Milcarka "Polska chrześcijańska. Kamienie milowe".
W roku 1180 odbył się w Łęczycy wielki zjazd dostojników duchownych i świeckich – coś jakby synod kościelny połączony ze zjazdem politycznym. Polska była od kilkudziesięciu lat – w następstwie tzw. testamentu księcia Bolesława Krzywoustego, zmarłego w 1138 – podzielona na dzielnice, jedność państwowa była nadwątlona, konflikty między książętami zdążyły już zaowocować sprowadzaniem na Polskę najazdów niemieckich.
Mimo rozbicia politycznego jedność Polski została w Łęczycy wyrażona dobitnie: obecni byli biskupi wszystkich ziem polskich, pod przewodnictwem arcybiskupa gnieźnieńskiego. Zjazd wprowadził istotną zmianę ustrojową: zastąpił zasadę senioratu (podaną przez Krzywoustego) zasadą pryncypatu Kazimierza Sprawiedliwego; odtąd to on i jego potomkowie mieli rządzić Krakowem i mieć zwierzchnictwo nad wszystkimi książętami polskimi. Tym samym zatwierdzono niedawne odsunięcie od panowania aktualnego „seniora”, księcia Mieszka Starego. Równocześnie zakazano urzędnikom książęcym żądania podwód i żywności od chłopów, a księciu – zagarniania majątku zmarłego biskupa.
Szukając najwyższej sankcji dla tych postanowień politycznych i prawnych, uczestnicy zjazdu zwrócili się po akceptację do papieża – i samo to również było określonym wyborem politycznym tego gremium. W odpowiedzi papież Aleksander III wydał w roku 1181 bullę, w której pisał m.in.:
Aleksander (III) biskup, sługa sług bożych, kochanemu synowi. Szlachetnemu mężowi, Kazimierzowi, księciu Polski pozdrowienia i apostolskie błogosławieństwo.
Ze strony twej wielkości doniesiono nam, że za radą arcybiskupa i biskupów Polski i książąt ziemi usunąłeś pewne nadużycia i zwyczajowe krzywdy…Zatem ponieważ żądasz, abyśmy rozporządzenie to sprawiedliwe zarazem i chwalebne powagą naszą potwierdzili, my przychylając się do twoich słusznych żądań rozporządzenie powyższe, tak jak ono się zawiera w autentycznym piśmie na to wystawionym, zatwierdzamy apostolską powagą i ubezpieczamy gwarancją niniejszego pisma, zabraniając pod grozą klątwy, by go nikt nie śmiał z jakiegobądź powodu naruszyć...[1]
Zjazd łęczycki ma więc swoje miejsce w dziejach politycznych i społecznych Polski – i z tej perspektywy jest do dziś przedmiotem kontrowersji historyków: jedni ubolewają nad osłabieniem władzy monarszej, inni – dostrzegają tu rozwój polityczny i społeczny. Natomiast z punktu widzenia dziejów Kościoła i chrześcijaństwa w Polsce był to „kamień milowy” o podwójnym znaczeniu.
Z jednej strony zjazd wprowadzał swoisty immunitet Kościoła wobec władzy państwowej. Był to więc ważny krok w stronę uniezależnienia Kościoła od władzy świeckiej. Niemniej istotny był i drugi aspekt: poddając się w swych sprawach ustrojowych rozstrzygnięciu papieskiemu, biskupi i możnowładcy wprowadzali polski Kościół i państwo na nowe drogi w relacjach z papiestwem. Na tle toczącego się od dawna w świecie chrześcijańskim sporu między cesarstwem i papiestwem był to wybór o wielu konsekwencjach: po dziesięcioleciach, w których Polska zdawała się wiązać raczej z cesarstwem i równocześnie unikać promowanych przez Rzym reform gregoriańskich, otwierał się teraz czas lojalności wobec samego papiestwa i umożliwionej przez to odnowy Kościoła. Od tej pory królestwo polskie podążać już miało zasadniczo drogą szacunku dla wolności Kościoła, a sam Kościół polski – drogą wierności papieskiemu Rzymowi.
O ile symbolem tego nowego zrozumienia między Polską i papiestwem było podarowanie przez papieża Lucjusza III katedrze krakowskiej relikwii świętego Floriana, o tyle personifikacjami zmiany postaw w Polsce był z jednej strony biskup krakowski Gedko, a z drugiej – książę Kazimierz Sprawiedliwy. Tym razem, inaczej niż w czasach świętego Stanisława i króla Bolesława Śmiałego, władza duchowna i władza świecka zgodziły się zarówno w kwestii solidarności z Rzymem, jak i w kwestii wolności Kościoła.
Zjazd w Łęczycy z roku 1180 nie należy do wydarzeń, które zaznaczają się dzisiaj mocno w pamięci i wyobraźni historycznej Polaków, nawet u tych o wyższym wykształceniu i o intensywniej przeżywanym patriotyzmie. Jednak jeszcze w końcu XIX wieku Jan Matejko tworząc swój cykl Dzieje cywilizacji w Polsce, jedną z kilkunastu ilustracji poświęcił właśnie temu wydarzeniu – swoim zwyczajem ujmując w jednym malowidle narrację przekraczającą portretowany moment dziejowy.
Paweł Milcarek
[1] Tłum. Roman Grodecki, za: Teksty źródłowe do nauki historji w szkole średniej, zeszyt 20, Kraków 1924.
(1966), założyciel i redaktor naczelny "Christianitas", filozof, historyk, publicysta, freelancer. Mieszka w Brwinowie.