Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy. 

 

Kto wymyślił "Christianitas"? Było nas trzech, w każdym myśl powstała w innym momencie i bez udziału innych - ale, można rzec, donieśliśmy te myśli do momentu gdy się spotkaliśmy.

Niech będzie, że byłem pierwszy: w roku 1988 zarejestrowałem przecież tytuł "Christianitas", tak jak rejestrowało się wówczas tytuł czasopisma. Miał to być jednak periodyk raczej filozoficzny, poświęcony prezentowaniu łacińskiej tradycji filozofii chrześcijańskiej. Zatem zarejestrowałem tytuł dla nieco innego pomysłu. Jednak po kilku latach, gdy porządkowaliśmy sprawy formalne pisma, okazało się, że tytuł "Christianitas" jest... zajęty. Był to właśnie ślad moich przygotowań sprzed lat.

Pomysł czasopisma o znacznie szerszym zakresie nosił w duszy Marek Jurek (wówczas członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji) - i jego pomysł też miał tytuł "Christianitas". Marek miał pomysł nie tylko na tytuł, ale również na grono osób, które mogłyby stale pisać. Z kolei w pomyśle na to o czym mieliby(śmy) pisać było dużo z inspiracji pochodzącej z książki Dom Gerarda Calvet OSB "Jutro Chrześcijaństwa". To w tym kierunku mieliśmy w praktyce pójść - a wspomniana książka ukazała się zresztą jako jeden z pierwszych tomów "białej" Biblioteki Christianitas.

Kto był trzeci? Trzeci był ten, kto faktycznie uruchomił proces tworzenia pisma: Bogusław Kiernicki, wówczas prezes Klubu Książki Katolickiej i Wydawnictwa Akwilon. Jesienią 1997 r. Bogdan zwołał zebranie, odbyło się pod Warszawą, w domu naszego wspólnego przyjaciela (który zresztą był potem przez ponad dziesięć lat głównym "patronem" pisma). Na wniosek BK obecni wskazali na mnie jako na potencjalnego redaktora naczelnego. Przyjąłem to zadanie.

Rozpocząłem przygotowania, ale szły one powoli. Wymyśliłem sobie, że już w pierwszym numerze wystąpimy z otwartą przyłbicą - przedstawiając się razem z naszym przywiązaniem do starej liturgii rzymskiej (nazywanej "przedsoborową). To oznaczało przygotowanie obszernego dossier o "wiośnie tradycji łacińskiej". Ponadto, sądziłem, że w pierwszym numerze trzeba pokazać Katechizm Jana Pawła II jako nasz punkt odniesienia w dziedzinie doktryny - i uczyniłem to drugim mocnym punktem numeru.

Zarówno moje własne prace przy dossier, jak i pisanie zamówionych tekstów, ciągnęło się dość długo. Gdy zaś teksty były już gotowe, zaczęło się szukanie odpowiedniego wyrazu graficznego, a więc layoutu oraz konkretnych ilustracji do numeru pierwszego. Tu miałem szczęście: wśród bliskich przyjaciół, z tej samej drogi duchowej (Msza trydencka, benedyktyni, św. Tomasz...), znajdował się Paweł Kula, artysta-fotografik, z doświadczeniem tworzenia layoutu dla gazet i czasopism, autor wysoko ocenianych zdjęć. Rozumieliśmy się w lot - co nie zmieniało tego, że nasze prace, wykonywane trochę "na boku" zwykłych obowiązków posuwały się wcale nie szybko.

I tak - powoli i bez żadnego finansowania, oczywiście też bez siedziby i innych takich “drobiazgów” - doszliśmy nareszcie do naszego celu. Przed-ostatnie prace wykonywaliśmy w trakcie wakacyjnego pobytu rodzin Milcarków i Kulów w benedyktyńskim Opactwie Matki Bożej w Fontgombault w lecie 1999. We wrześniu zaś numer, od razu podwójny - obszerny tom - wylądował u wydawcy. Możliwe, że Bogdan zdążył już zwątpić czy z pomysłu cokolwiek wyjdzie. Ale gdy zajrzał do naszej przesyłki - wszystkie marzenia o piśmie natychmiast odżyły.

Teraz ja stałem się niecierpliwy. Ale druk pisma odbył się sprawnie. Pamiętam do dziś - i przechowuję to w pamięci - moment, gdy w październiku 1999 Bogdan Kiernicki znalazł mnie w sali, w której prowadziłem zajęcia dla studentów, i na korytarzu wręczył mi pierwszy egzemplarz. Bogdan promieniował radością, którą czuło się też w uścisku dłoni. Wystartowaliśmy.

Paweł Milcarek

 

----- 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.