Podyskutuj o tym artykule na FB

Muszę przyznać, że dawno nie czytałem tekstu równie kuriozalnego jak ten, który napisał Krzysztof Feusette na portalu wPolityce.pl. Wynika z niego, że Szymon Hołownia zachęcając czytelników swojego felietonu w "Rzeczpospolitej" do udziału we Mszy szkodzi Kościołowi. Chodziło oczywiście o ostatnią niedzielę, kiedy miała miejsce kanonizacja Jana Pawła II i decyzję niektórych proboszczów o odwałaniu liturgii.

 

"W kilku kościołach – w tym takich, których proboszczów nigdy bym nie podejrzewał o utratę zdrowego rozsądku – na własne uszy słyszałem ogłoszenie: w najbliższą niedzielę odwołuje się msze święte w okolicach godzin 10-12, tak by wszyscy mogli w spokoju obejrzeć w telewizji kanonizację Jana Pawła II."

 

Na co co publicysta wPolityce.pl odpowiedział:

 

"Jaki byłby Kościół, gdyby na pragnienie Polaków, by chociaż przed telewizorami mogli uczestniczyć 'na żywo' w tak pięknym i ważnym nie tylko dla Kościoła wydarzeniu, odpowiadał im: na mszę! Naprawdę, takiego Kościoła pragnie red. Hołownia?"

 

Trudno ten felieton określić inaczej niż mianem „hermeneutyki podejrzeń w służbie walki z TVN”. Bo oczywiście większość tekstu poświęcona jest zasadniczemu problemowi, że oto ktoś pojawia się w TVN i zarabia w tej stacji jakieś pieniądze.

I tak propozycja zdrowej pobożności, którą przedstawił Hołownia, przedkładającej życie liturgiczne nad „telewizor na ołtarzu” (czy odwoływanie niedzielnych Mszy) staje się synonimem najgorszej obelgi publicystów wPolityce czyli „Kościoła otwartego”. Kościół "prawdziwej prawicy" woli telewizor. Wierni mają w Polsce wybór jeśli chodzi o Mszę, ale księża nie powinni nawet kanonizacji przedkładać nad „największy z cudów”. To jest jak widać niepojęte.

 

Gdzie w tym rozum? Gdzie troska o Kościół? Gdzie wreszcie zrozumienie tego co w Kościele ważne? Jedyne co w tym widać, to doszukiwanie się złej woli w miejscu gdzie szukanie jej przeczy rozumowi. A takim miejscem był tekst Hołowni.

Naprawdę Szymon Hołownia z TVN i z "Rzeczpospolitej" Hajdarowicza więcej z tego rozumie niż prawdziwa prawica od braci Karnowskich.

 

Tomasz Rowiński