4. lutego 5. czerwca 5 października
Siódmy stopień pokory: jeżeli mnich nie tylko ustami wyznaje, że jest najpodlejszy i najsłabszy ze wszystkich, lecz jest o tym również najgłębiej przekonany, upokarza się i mówi z Prorokiem: Ja zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzi i wzgarda pospólstwa; wywyższyłem się, zostałem upokorzony i zawstydzony (Ps 22[21],7; 88[87],16). A także na innym miejscu: Dobrze to dla mnie, że mnie poniżyłeś, bym się nauczył Twych ustaw (Ps 119[118],71).
Siódmy stopień pokory oznacza wewnętrzną przemianę. Podczas gdy w pierwszych sześciu stopniach mnich ma okazywać pokorę poprzez uczynki, słowa i swój stosunek do innych ludzi, w siódmym musi stać się pokorny głęboko w sercu. Święty Benedykt prowadzi swoich synów od pokory zewnętrznej do wewnętrznej. Matka Mechtylda określała to słowem anéantissement, czyli unicestwienie, dosłownie „sprowadzenie siebie samego do niczego”. To w tym punkcie zewnętrzne oznaki pokory pokonują opór zatwardziałego serca. To tutaj pokora staje się czymś niewidocznym i ukrytym. Tutaj mnich, idąc za Jezusem Drogą Krzyża, upada raz, upada dwa, trzy razy lub jeszcze więcej. Z każdym kolejnym upadkiem to, co na zewnątrz traci na znaczeniu, a to co wewnątrz, nabiera głębi. „Przylgnęła do ziemi dusza moja, ożyw mnie według Twego słowa” (Ps 118(119), 25). Tym samym mnich wchodzi dalej w tajemnicę doskonałego uniżenia się Jezusa, tę samą tajemnicę, którą kontemplujemy w boleściach Męki Pańskiej oraz w milczeniu i skrytości Hostii.
Nie można przebywać przed Obliczem Jezusa Eucharystycznego, nie doświadczywszy tej ciszy i tajemnicy. Eucharystyczna pokora Boga zatrważa. Najświętsza Eucharystia to sakrament Bożej pokory. Ci, którzy przystępują do niej godnie, wchodzą w pokorę Boga. Nie da się bowiem spożywać Chleba Pokornych i pozostać pysznym. Ci, którzy adorują Najświętszy Sakrament wchodzą też w posłuszeństwo Boga, który na słowo człowieka - kapłana wypowiadającego słowa i czyniącego gesty w imię Chrystusa - niweczy substancję małego kawałka chleba i zastępuje go całkowicie Swoją Boskością zjednoczoną z Uświęconym Człowieczeństwem.
Świat w swojej pysze drwi z głupoty, jaką wydaje im się Bóg ukryty pod postacią chleba i przechowywany w jakiejś skrzynce. Nie rozumie, że Tajemnica ta wynika z zaskakującej logiki Boga, który skrył się w łonie Maryi Dziewicy, by stać się człowiekiem, podobnym do nas we wszystkim oprócz grzechu.
Eucharystyczna pokora Boga jest ściśle złączona z Jego eucharystycznym milczeniem. W całym Rozdziale 7. święty Benedykt naucza, że cisi staną się pokorni, a pokorni cisi. Rozumiała to Matka Mechtylda, chcąc, by jej Benedyktynki sakramentki zanurzyły się ciszy ukrytego Boga, Boga o niewysłowionej pokorze, obecnego w Najświętszym Sakramencie Ołtarza.
Mark Kirby OSB
tłum. Natalia Łajszczak
(1952), przeor klasztoru Silverstream w hrabstwie Meath w Irlandii.