Mamy następny raport o uczęszczaniu polskich katolików do kościoła - według ostatnich statystyk na Mszę chodzi ok. 41 procent.

 

Omawiając te wyniki, "Wyborcza" podkreśla "tendencję spadkową" z ostatnich lat:

 

W kościołach bez tłoku

 

• i pyta, o co chodzi. Padają charakterystyczne odpowiedzi.

Zbigniew Nosowski, czyli diagnoza religijnego oczyszczenia:

 

Dziś w świecie, który daje tak wiele możliwości wyboru, chodzenie do kościoła dlatego, że "wypada", odchodzi do przeszłości.

 

Prof. Krzysztof Koseła, czyli diagnoza pesymistyczna:

 

Ludzie są coraz bardziej wygodni, mniej skłonni do wypełniania zobowiązań, które nakłada na nich wspólnota religijna.

- i ks. prof. Witold Zdaniewicz, czyli recepta "więcej słodyczy":

 

Od księdza dużo zależy. Przyjazny, komunikatywny kapłan zachęca ludzi do przyjścia do kościoła.

Jednym słowem, nic nowego nie powiedziano. Jeśli jednak chodzi o receptę, to jasne, że :od księdza dużo zależy". Może np. przestać skupiać uwagę na sobie i sam dać przykład, że Bóg jest najważniejszy.

 

(pm)