19. lutego 20. czerwca 20. października
Rozdział 16. Jaki jest w ciągu dnia porządek Oficjum
Prorok mówi: Siedmiokroć na dzień głoszę Twoją chwałę (Ps 119[118],164). Zachowamy tę świętą siódemkę, jeśli wypełnimy przyjęty na siebie obowiązek służby przez Jutrznię, Prymę, Tercję, Sekstę, Nonę, Nieszpory i Kompletę, gdyż o tych właśnie dziennych godzinach Oficjum Prorok powiedział: Siedmiokroć na dzień głoszę Twoją chwałę. O nocnych Wigiliach bowiem ten sam Prorok mówi: Wstaję o północy, aby Cię wielbić (Ps 119[118],62). W tych więc godzinach oddawajmy chwałę naszemu Stwórcy z powodu sprawiedliwych Jego wyroków (Ps 119[118],62.164), a mianowicie w czasie Jutrzni, Prymy, Tercji, Seksty, Nony, Nieszporów i Komplety; a i w nocy wstawajmy, aby Go wielbić.
Już od czasów Tertuliana (O modlitwie, 25) i świętego Cypriana (O modlitwie pańskiej, 34 - 36), Ojcowie Kościoła i inni autorzy dzieł kościelnych zapisywali godziny modlitw liturgicznych, wyszczególniając biblijne i mistyczne powody uzasadniające każdą z nich. Do trzech pór modlitwy wywodzących się z tradycji żydowskiej - o wschodzie słońca, w południe i o zachodzie słońca - chrześcijanie dodali godzinę trzecią, szóstą i dziewiątą. Jako ostatnie dodano prymę i kompletę, co dało w sumie siedem pór modlitwy w ciągu dnia jako wypełnienie słów psalmisty: „Siedemkroć na dzień będę Cię wielbił z powodu sądów Twej sprawiedliwości” (Ps 118(119), 164). Wigilie nocne są zaś nawiązaniem do innego fragmentu tego samego psalmu: „O północy wstawałem, by Ci wyznawać o sprawiedliwości Twych sądów” (Ps 118(119), 62). Święty Benedykt trzyma się ściśle pełnego wymiaru liturgii godzin: siedem modlitw w ciągu dnia i jedna w nocy. Synowie świętego Benedykta powinni ściśle przestrzegać tradycji, którą otrzymali.
Gdy 21 marca 1924 roku, w święto świętego Benedykta papież Pius XI ogłosił list apostolski Equidem verba, chciał podkreślić, że klasztory benedyktyńskie są żywymi ośrodkami jedności ze wschodnimi kościołami prawosławnymi poprzez wierność tradycyjnemu rytmowi modlitwy liturgicznej i sumienne pielęgnowanie nauczania monastycznych Ojców niepodzielonego Kościoła i całej tradycji patrystycznej. Dialog teologiczny, jeśli nie jest połączony z modlitwą i pokutą, pozostaje czystą debatą akademicką. Zapisane na papierze porozumienia i deklaracje w niewielki sposób przyczyniają się do jedności, o którą modlił się Pan w Wieczerniku.
Ut omnes unum sint, sicut tu Pater in me, et ego in te, ut et ipsi in nobis unum sint: ut credat mundus, quia tu me misisti.
Aby wszyscy byli jedno, jako ty, Ojcze, we mnie, a ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby uwierzył świat, że ty mię posłałeś (J 17,21).
Modlitwa liturgiczna wspólnot monastycznych jest bardzo czytelna dla mnichów z tradycji wschodniej i również bardzo duchowo owocna. Święty Jan Paweł II napisał w liście apostolskim Orientale Lumen (2 maja 1995):
Monastycyzm stanowił zawsze samo serce Kościołów Wschodnich: pierwsi mnisi chrześcijańscy pojawili się na Wschodzie, a życie monastyczne było integralną częścią wschodniego lumen, przekazanego na Zachód przez wielkich Ojców nie podzielonego Kościoła. Silnie zaznaczające się wspólne rysy, które łączą doświadczenie monastyczne Wschodu i Zachodu, czynią z tego doświadczenia wspaniały pomost braterstwa: jedność istniejąca w tej dziedzinie jaśnieje bardziej nawet, niż można to dostrzec w dialogu między Kościołami (Orientale Lumen, 9).
W dalszej części listu czytamy:
Obok wzajemnego poznawania się uważam za bardzo ważne również bezpośrednie spotkania. Pragnąłbym, aby szczególne zadania spełniały w tym zakresie klasztory, ze względu na specyficzną rolę, jaką pełni życie monastyczne w Kościołach, i z racji na liczne podobieństwa, które łączą doświadczenie monastyczne, a więc także wrażliwość duchową Wschodu i Zachodu (Orientale Lumen, 25).
Żywa wierność modlitwie liturgicznej w jej tradycyjnej formie – siedem razy w ciągu dnia i raz w nocy – taka, jaką zalecał święty Benedykt, jest wyjątkowo wiarygodnym wkładem mnichów benedyktyńskich w wysiłki współczesnych papieży, by zbudować mosty porozumienia między Wschodem, a Zachodem. Prawosławnej duszy nie porusza zachodnia skuteczność działania, dzieła humanitarne czy akademicka wymiana myśli. Duszę prawosławną można poruszyć modlitwą, która rozbrzmiewa donośnie w tradycyjnej liturgii monastycznej, zanurzonej w Piśmie Świętym i naukach Ojców Kościoła, sprawowanej z godnością, z dbałością o piękno i z powagą. Z tego powodu Rozdział 16. Reguły ma konsekwencje sięgające znacznie dalej niż porządek Dzieła Bożego w pojedynczym klasztorze.
Jako swego rodzaju przypis chciałbym powtórzyć jeszcze, że nasze oddanie adoracji Najświętszego Sakramentu Ołtarza znajduje swój najmocniejszy wyraz w Dziele Bożym i przedłuża Dzieło Boże w ciszy przez cały dzień. Tibi silentium laus (Ps 64 (65),1). Pod tym względem typowo zachodnia, późnośredniowieczna praktyka wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu dopełnia dążenia wschodnich hezychastów do nieustannej modlitwy serca. Siedem części Oficjum pozostaje sercem modlitwy, która daje życie całemu Kościołowi. Źródło wieczystej adoracji bije na łonie Ojca, gdzie przed Jego Obliczem trwa Jego Wieczny Syn: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo” (J 1,1).
Mark Kirby OSB
tłum. Natalia Łajszczak
(1952), przeor klasztoru Silverstream w hrabstwie Meath w Irlandii.