Komentarze
2010.10.21 13:09

Zabójstwo i demokracja

 

Tym razem krótko, ale niektóre myśli warto zapisywać nawet lapidarnie, dla oddania obecnego stanu umysłu własnego, czy też współczesnych. Ekscytujemy się roztrząsaniem kwestii winy, odpowiedzialności rządzących, a może jeszcze bardziej prorządowych publicystów i mediów za śmierć w Łodzi, z drugiej strony przyglądamy się narracji, która wręcz tchnie "oczywistą oczywistością", że przyczyną śmierci działaczy PiSu był ich przywódca polityczny, który rozsierdził serce zabójcy. No oczywiście - tak jest z morderstwami politycznymi - ktoś kogoś rozsierdził i ściągnął na siebie śmierć. Niejeden wybitny myśliciel uzasadniał różne formy królobójstwa z pobudek patriotycznych, dla dobra państwa, czy narodu, czy ojczyzny. Problem jednak jest inny - tu zgięli szeregowi działacze partii opozycyjnej. Pod wieloma względami partia ta mi się nie podoba, nie podoba mi się to co robi jej prezes, ale co z tego? Oglądamy zadziwiający proces obciążania winą pokrzywdzonego. Zdumiewa to tym bardziej, że tego typu myślenie bywa w dyskusjach o historii, szczególnie tej nowszej, potępiane i w ogóle nie ma racji bytu w dywagacjach akademickich, a nawet publicystycznych. Wojciech Orliński na swoim blogu wyśmiewa czynione analogie z zabójstwem Narutowicza, opowiadając o bojówkach endecji (ale także lewicy) w 1922 nic jednak nie mówi o samym akcje politycznego zabójstwa dokonanym na prezydencie RP. Oczywiście to inna skala i ranga, ale fakt zabójstwa politycznego zostaje. Tyle że zachwyt jego czytelników choćby na facebooku wskazuje, że zamiast rozpatrywać istniejącą sytuację rozumem, chwytają oczywiste dla nich strzępy wulgaty, którą propaguje GW czy TVN. Skoro GW i TVN nie formowało bojówek to znaczy, że żadnej presji, ani różnych form pogardy wobec środowisk pisowskich i katolickich oczywiście nie promowało. Bo i skąd. To zabawne, w takim paradygmacie Orliński pisze tylko dla swojego "elektoratu", któremu wydaje się, ze trafia on w punkt. Każdy czytelnik "twardo uformowany" przez wulgatę PiSu zareaguje na ten tekst gorzkim uśmiechem. Czym bowiem jest 300 czy 400 bojówkarzy endecji wobec całej dzisiejszej potęgi medialnej skierowanej przeciw opozycji. Zaraz uruchomiłyby się wszystkie znane już scenariusze państwa podziemnego, etc. Panie Wojtku, czym jest ucieczka kilku parlamentarzystów przed manifestacją wobec nowej okupacji, ha ha - usłyszelibyśmy. To bardzo proste rozumowanie, druga strona medalu. Nie ma tu jednak równowagi - wiadomo kto ma władzę lub wpływ na nią, a kto raczej niskonakładowe media, nie zawsze inteligentne.

A jednak pojawiają się argumenty, wobec których wszystko co powyżej zostało napisane można spokojnie zapomnieć, ponieważ są to jedynie igraszki wobec nowego myślenia. Można by rzec wykuwa się nowa, wyższa synteza. Oto urywek z pewnej dyskusji:

W pewnym sensie to, że ktoś mógł tak po prostu wejść do biura partiiopozycyjnej i zabić dwie osoby świadczy właśnie o tym, że demokracja masię dobrze.

Należałoby tę opinię rozesłać po redakcjach całego świata jako newsa dnia z Polski! Trudno na to zareagować w pierwszym momencie inaczej niż śmiechem - być może odwrotna sytuacja, czyli zabójstwo dwóch działaczy partii rządzącej, byłoby karygodnym wkroczeniem na drogę kryzysu demokracji. Trzeba dobrze zrozumieć tę wypowiedź - społeczeństwo w zdrowym odruchu zwyczajnie chce się pozbyć tej chorej narośli, tej gangreny, tego trądu, tej ohydy, tej nienawiści, tego kozła czarnego, by móc żyć w państwie ludzi dobrych ceniących postęp, etc. To był zwyczajny odruch samozachowawczy. Tyle tylko, ze te różne odruchy (zresztą przy zachowaniu proporcji) jakie oglądamy w Polsce są zwyczajnie prostą drogą do niszczenia wspólnoty zarówno narodowej, jak i politycznej - jedni  robią to w imię nowoczesności, a drudzy w imię Idei Polski, ale takiej 9 milionowej, nie większej. Na razie ta nowoczesna sekta chce nas chyba nauczyć czym jest nowoczesna demokracja, bo zdaje się, że dotąd nie wiedzieliśmy.

Tomasz Rowiński


Tomasz Rowiński

(1981), redaktor "Christianitas", redaktor portalu Afirmacja.info, publicysta poralu Aleteia.org, senior research fellow w projekcie Ordo Iuris: Cywilizacja Instytutu Ordo Iuris, historyk idei, publicysta, autor książek; wydał m. in "Bękarty Dantego. Szkice o zanikaniu i odradzaniu się widzialnego chrześcijaństwa", "Królestwo nie z tego świata. O zasadach Polski katolickiej na podstawie wydarzeń nowszych i dawniejszych", "Turbopapiestwo. O dynamice pewnego kryzysu", "Anachroniczna nowoczesność. Eseje o cywilizacji przemocy". Mieszka w Książenicach koło Grodziska Mazowieckiego.