Przedmowę do tekstu Klausa Gambera, autorstwa Bartłomieja Krzycha, można przeczytać TUTAJ.
W artykule zatytułowanym „Czterysta lat Mszy trydenckiej?”[1], opublikowanym w wielu czasopismach religijnych, profesor Rennings zadał sobie trud przedstawienia nowego Mszału jako wyniku naturalnego i prawowitego rozwoju liturgii Zachodu. Według niego „Msza św. Piusa V” istniała zaledwie przez trzydzieści sześć lat, ponieważ już w 1604 roku papieże wprowadzili zmiany do Mszału opublikowanego w 1570 roku. Dlatego też w pełni zgodne z procesem rozwoju były reformy Missale Romanum Pawła VI, dokonane, by wierni „mogli lepiej – jak mówi Rennings – dostrzegać niewyobrażalną wielkość daru, który w Eucharystii uczynił Pan swemu Kościołowi”.
W swoim artykule Rennings zręcznie odniósł się do słabego punktu tradycjonalistów, czyli wyrażenia „Msza trydencka” czy też „Msza św. Piusa V”. Otóż w sensie ścisłym nie ma „Mszy trydenckiej”, gdyż po zakończeniu Soboru Trydenckiego nie stworzono nowego ordynarium Mszy św., zaś „Mszał św. Piusa V” jest niczym innym jak tylko Mszałem Kurii, który powstał wiele wieków wcześniej w Rzymie. Został on rozpowszechniony przez franciszkanów w wielu zakątkach Zachodu, jednakże nigdy nie był narzucany[2]. Zmiany wprowadzone w tamtym czasie przez Piusa V były tak małe, że odnotowali je jedynie specjaliści w dziedzinie liturgii.
Kolejny sprytny zabieg Renningsa polega na uniknięciu dokonania jasnego rozróżnienia pomiędzy ordynarium Mszy świętej a częściami własnymi Mszy różnych dni i świąt liturgicznych. Papieże, aż do Pawła VI, nie wprowadzali zmian w ścisłym znaczeniu do ordynarium Mszy św., podczas gdy, szczególnie po Soborze Trydenckim, wprowadzili oni nowe propria dla nowych świąt. Nie zniosło to „Mszy trydenckiej”, podobnie jak dodatki do kodeksu prawa cywilnego nie czynią go przestarzałym.
Winniśmy zatem mówić raczej o ritus romanus, przeciwstawiając go nowemu rytowi, ritus modernus. Ryt rzymski sięga, jak to wyżej ukazaliśmy, przynajmniej co do ważnych jego części, IV wieku. Kanon Mszy Świętej, poza kilkoma modyfikacjami dokonanymi za pontyfikatu Grzegorza I (590–604), w czasach Gelazego I (492–496) osiągnął formę, którą zachowuje aż do dziś. Jedyną rzeczą, na jaką papieże kładli nieustanny nacisk od V wieku, była konieczność przyjęcia tegoż kanonu rzymskiego, gdyż – jak argumentowali – sięgał on do św. Piotra Apostoła. Jednakże w tym, co dotyczyło innych części ordo, a także wyboru propriów Mszy – respektowali oni zwyczaje Kościołów lokalnych.
Aż do św. Grzegorza Wielkiego nie było oficjalnego Mszału zawierającego propria Mszy na każde święto roku liturgicznego. Liber Sacramentorum, ustanowiony przez św. papieża Grzegorza na początku jego pontyfikatu, był przeznaczony wyłącznie do Mszy rzymskich stacji, innymi słowy – do liturgii pontyfikalnej [papieskiej]. Święty Grzegorz nie miał zamiaru narzucać tego Mszału całemu Zachodowi. Fakt, że stał się on później podstawą dla Mszału kurialnego czy też Missale Romanum św. Piusa V, zależał od serii czynników, o których możemy tutaj nie wspominać.
W średniowieczu prawie każdy kościół, a przynajmniej każda diecezja, która rozmyślnie nie przyjęła Mszału Kurii Rzymskiej, używała swojego własnego Mszału. Żaden papież nie interweniował w tej kwestii. Różne były zwłaszcza te części ordynarium Mszy św., które celebrans mówił po cichu. Innymi słowy, „modlitwy prywatne” kapłana: modlitwy u stopni ołtarza, ofiarowanie – nazywane też canon minor – oraz modlitwy przed Komunią. Natomiast teksty śpiewane były prawie wszędzie – na łonie Kościoła łacińskiego – takie same. Zaledwie kilka lektur i modlitw uwidaczniało lokalne różnice.
Obrona przed protestantyzmem spowodowała zwołanie Soboru Trydenckiego, który zobowiązał papieża do opublikowania udoskonalonego i ujednoliconego Mszału dla wszystkich. Cóż uczynił św. Pius V? Wziął, jak to już powiedzieliśmy, Mszał Kurii będący w użytku w Rzymie oraz w wielu innych miejscach i udoskonalił go. Szczególnie poprzez redukcję liczby wspomnień świętych. Jednakże nie uczynił tego Mszału obowiązkowym dla całego Kościoła, bowiem respektował nawet tradycje lokalne mające przynajmniej dwieście lat. Taka tradycja wystarczyła, by diecezja była zwolniona z obligacji użytkowania Missale Romanum. Mimo to większość diecezji bardzo szybko przyjęła nowy Mszał – fakt ten wynika z różnych przyczyn. Jednakże Rzym nie wywierał żadnego nacisku. Działo się to w epoce, gdzie – w przeciwieństwie do tego, co dzieje się dzisiaj – nie mówiono ani o pluralizmie, ani o tolerancji.
Pierwszym papieżem, który dokonał znaczącej zmiany w tradycyjnym Mszale, był Pius XII, wprowadzając nową liturgię Wielkiego Tygodnia. Można było zresztą przenieść Mszę z Wielkiego Soboty na Noc Paschalną bez modyfikowania obrzędu. Jan XXIII kontynuował obrany kierunek zmian wraz ze swym nowym układem rubryk. Jest prawdą, że ordynarium Mszy pozostało nietknięte, jednakże drzwi prowadzące do radykalnej przebudowy liturgii rzymskiej zostały otwarte.
Doświadczyliśmy tej przebudowy i odtąd możemy kontemplować ruiny, jednakże nie są to ruiny „Mszy trydenckiej”, ale dawnego rytu rzymskiego, który rozwijał się w czasie tego długiego okresu aż do osiągnięcia dojrzałości. Możemy się zgodzić z tym, że nie był on doskonały. Małe udoskonalenia byłyby wystarczające, by dostosować go do współczesnych wymogów[3].
Klaus Gamber
Tłum. Bartłomiej K. Krzych
-----
Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.
Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)
-----
[1] Następujące przypisy dolne są przypisami oryginalnymi autora.
[2] Został on opracowany w XIII w. przez franciszkanów i przyjęty przez Kurię Rzymską za Papieża Klemensa V, stąd jego tytuł: Missale secundum consuetudinem romanae Curiae [Mszał według zwyczaju Kurii Rzymskiej].
[3] Przypis tłumacza: wnioski z tekstu są więc następujące: 1) Pius V nie przeprowadził „reformy”; 2) do czasów Pawła VI nie narzucano metodami siłowymi jednolitego Mszału Rzymskiego; 3) do czasów Pawła VI zmiany dokonywane w Mszale wpisywały się w ciągłość dziejów liturgii (przełom to pontyfikat Piusa XII); 4) do czasów Pawła VI znacząco nie ingerowano w ordynarium Mszy św. (przede wszystkim w Ofiarowanie); 5) do czasów Pawła VI respektowano obrządki lokalne; 6) z tekstów Soboru Watykańskiego II nie wynikają przesłanki do działań reformatorskich prowadzonych w czasie pontyfikatu Pawła VI; 7) wraz z publikacją nowego Mszału nastąpiło radykalne zerwanie: powstał nowy ryt Mszy św. – ritus modernus.
(1919–1989), niemiecki kapłan, uznany liturgista i historyk liturgii, autor znaczących komentarzy krytycznych dotyczących (po)soborowej reformy liturgicznej oraz wielu prac z zakresu historii liturgii, w tym klasycznego już dwutomowego (z późniejszym suplementem) Codices Liturgici Latini Antiquiores. Znawca dawnej liturgii rzymskiej. Autor niemalże 400 prac z zakresu liturgiki. Polskiemu czytelnikowi znany dzięki dwóm tłumaczeniom jego słynnej książeczki Zwróćmy się ku Panu! Zagadnienia dotyczące budownictwa kościelnego i modlitwy zwróconej na wschód (Poznań 1998, Rzeszów 2012). Requiescat in pace!