Studia
2021.05.04 18:07

Reforma koncelebry: założenia i wykonanie

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.plZ góry dziękujemy.

W 58. punkcie Konstytucji o Liturgii Świętej ,,Sacrosanctum Concilium” napisano: "Należy ułożyć nowy obrzęd koncelebry i umieścić go w Pontyfikale oraz w Mszale rzymskim”[1]. Ten cytat idealnie oddaje to, co w tej publikacji autor chce przekazać – opisać dawny obrzęd koncelebry (Konstytucja zaleca ułożyć nowy), który był podstawą do realizowania reformy (będącej odpowiedzią na zalecenie Konstytucji), a także dzisiejszy jej kształt (umieszczony w posoborowych dokumentach i księgach).

"Koncelebracja” dzieli się na dwa typy: sakramentalną i ceremonialną. Koncelebracją sakramentalną określa się liturgię, w której kilku kapłanów odmawia słowa konsekracji zawarte w Modlitwie eucharystycznej. Natomiast w drugim znaczeniu oznacza to Mszę, w której tylko jeden kapłan odmawia słowa Modlitwy eucharystycznej (w tym konsekracji), podczas gdy pozostali obecni kapłani milczą (np. uczestnicząc w chórze). W tej perspektywie widać, że pierwsze liturgie były na pewno koncelebracją ceremonialną [2]. Jednakże na potrzeby tej publikacji uwaga zostanie skupiona jedynie na koncelebracji sakramentalnej, gdyż to ona została zreformowana.

Badając dzieje liturgii, ciężko jest dostrzec jeden konkretny moment, w którym zaczęto koncelebrować sakramentalnie liturgię mszalną. Historycy liturgii wskazują, że musiało mieć to miejsce w okolicach VIII wieku[3].W Rzymie taka liturgia polegała na współcelebrowaniu Mszy św. przez papieża i kardynałów. Jednakże taka praktyka trwała tylko pięć wieków, wszak w okolicach XII wieku ślad po niej zanika. Zostaje jedynie – znana również dzisiaj – koncelebra Mszy święceń kapłańskich oraz Mszy sakry biskupiej. Jednak, przyczyną zaniku powszechnej koncelebry papieża z kardynałami było rozpowszechnianie się tzw. Mszy prywatnych (choć jest to nie do końca trafne określenie[4]). Pozostałością po takich liturgiach są ołtarze boczne w starych kościołach. Drugą przyczyną było rozpowszechnianie się wątpliwości teologicznych na temat koncelebry, które w swojej Sumie teologicznej wyjaśniał św. Tomasz (miało to miejsce w XIII wieku)[5]. Doktor anielski wyjaśnił również wątpliwość dotyczącą ilości Mszy sprawowanych przez wielu kapłanów w jednym czasie przy jednym ołtarzu. Tłumaczył bowiem, że jest to tylko jedna Msza św[6]. Podobnie przedstawił tą kwestię parę wieków później Pius XII wskazując na to, że jedna Msza ze stoma prezbiterami nie jest tym samym, co sto Mszy sprawowanych przez jednego kapłana[7]. Pod tym kątem jaśniej widać, że liturgia święceń i sakry biskupiej nie była kilkoma oddzielnymi Mszami (sprawowanymi osobno przez każdego z wyświęcanych czy konsekrowanych), lecz jedną wspólną Mszą św. Wyglądała ona następująco:

  1. W przypadku święceń kapłańskich koncelebracja przebiegała w taki sposób, że po ich wyświęceniu biskup kontynuował Mszę od Ofiarowania. Wyświęceni zaś klęczeli ze swoimi mszałami za biskupem i powtarzali za nim cicho całą Mszę od słów ,,Suscipe Sancte Pater”. Wyjątek stanowiły słowa konsekracji, których nie wolno było powtórzyć za biskupem, lecz należało je wypowiedzieć wraz z nim w jednym momencie[8].
  2. W przypadku sakry biskupiej wygląd koncelebry był nieco inny. Po wstępnych pytaniach i egzaminie, wszyscy razem odmawiali ministranturę przy głównym ołtarzu. Następnie konsekrator kontynuował swoją Mszę przy głównym ołtarzu do Alleluja. Zaś konsekrowany był prowadzony do pobocznej kaplicy lub ołtarza, gdzie sam sprawował liturgię do Alleluja włącznie. Po tym śpiewie bowiem zaczynał się obrzęd konsekracji. Po nim kontynuowało się Mszę św. od Ewangelii do Ofiarowania. Czyniono to oddzielnie. Dopiero podczas Ofiarowania nowy biskup podchodził do głównego ołtarza i składał konsekratorowi dary, poczym powtarzał za konsekratorem Msze (z inną sekretą i innymi słowami części Hanc igitur w kanonie) stojąc po stronie Epistoły przy głównym ołtarzu[9].

A. Matyszewski uważa, że powyższe formy koncelebry pojawiły się w czasie, gdy pozostałe jej formie zanikały[10]. Natomiast P. Tihon utrzymuje, że taka forma koncelebracji oficjalnie została nakazana w skutek reformy po Soborze Trydenckim w 1596 roku[11]. Trzeba też zaznaczyć, że nigdy nie była znana koncelebra, w której biorą udział sami prezbiterzy. Taki ryt współcelebracji narodził się dopiero podczas reform dokonanych w ubiegłym stuleciu.

W XX wieku zaczęto zastanawiać się nad ideą koncelebracji. Nawet pojawiały się prośby biskupów, którzy pragnęli koncelebrować jakąś ważną liturgię (jak np. prośba biskupa Theasa na koncelebrację w Lourdes w 1957 r.)[12]. W tym samym roku Święte Oficjum wydało dokument, w którym napisano: ,,Prawomocna 'koncelebra' ma miejsce tylko wtedy, gdy celebrujący ksiądz wypowiada także faktycznie słowa konsekracji, albowiem zgodnie z ustanowieniem Chrystusa tylko ten (prawo)mocnie koncelebruje, kto wypowiada słowa konsekracji”[13]. W tym dokumencie odrzucono raz na zawsze dwie teorie dotyczące koncelebry (tj. twierdzenie o współcelebrze ceremonialnej i sakramentalnej) na rzecz koncelebry sakramentalnej.

Ojcowie Soboru Watykańskiego II rozpoczynając rozważania na temat liturgii, zwrócili również uwagę na koncelebrę. Zanim ogłoszono Konstytucję o liturgii świętej w 1963 roku, przygotowano pierwszy schemat dotyczący koncelebry[14]. Tak naprawdę już w 1961 roku zaczęto debatować nad praktyką Kościoła dotyczącą współcelebrowania liturgii mszalnej. Większość głosów postulowała za rozszerzeniem tej praktyki również na inne Msze (np. o. Diekmann wskazał liturgię konwentualną, a kan. Martimort (sugerując się liturgią bizantyjską) chciał codziennej koncelebry)[15]. Do tych głosów z dystansem podchodził o. Roguet, który postulowałby przedstawić koncelebrację jako jedynie możliwość, a nie obowiązek (poza Wielkim Czwartkiem)[16]. Wyniki wstępnej pracy komisji zostały ogłoszone zgromadzeniu w połowie kwietnia 1961 roku. Zgłoszono do tego schematu kilkanaście wątpliwości, którymi miała się zająć komisja w dalszym etapie prac. Wynik kolejnego etapu badań przedstawiono w czterech częściach, spośród których jedna została opuszczona (dotyczyła ona stypendiów mszalnych, tj. ofiary składanej kapłanowi za sprawowanie liturgii). Ten ostatni schemat został dołączony do tekstu Konstytucji jako punkt 57 i 58: ,,§1Koncelebra, dobrze uwydatniająca jedność kapłaństwa, aż do dzisiaj pozostała w użyciu Kościoła na Wschodzie i na Zachodzie. Toteż Sobór uznał za stosowne rozciągnąć prawo koncelebrowania na wypadki następujące: 1. a. Msza Krzyżma świętego oraz Msza wieczorna Wielkiego Czwartku Wieczerzy Pańskiej, b. Msze odprawiane na Soborach, zebraniach biskupów i synodach, c. Msza, w której odbywa się poświęcenie opata. 2. Oprócz tego za pozwoleniem ordynariusza, do którego należy są, czy wskazana jest koncelebra: a. Msza konwentualna oraz główne Msza w kościołach, jeżeli pożytek wiernych nie wymaga, aby wszyscy obecni kapłani odprawiali osobno, b. Msza na rozmaitych zebraniach kapłanów zarówno diecezjalnych, jak i zakonnych. §2. 1. Do biskupa należy regulowanie koncelebry w diecezji. 2. Każdy jednak kapłan zawsze ma prawo odprawić Mszę świętą osobno, byle nie równocześnie z koncelebrą w tym samym kościele i nie w Wielki Czwartek Wieczerzy Pańskiej”[17]. Widać zatem, że potrzebowano zgody na sprawowanie liturgii koncelebrowanej bez biskupa. Niektórzy hierarchowie, jak np. Zauner, byli niezadowoleni takim stanem rzeczy. Liczono bowiem na to, że koncelebracja stanie się zwyczajną formą Mszy, a nie jedynie formą dozwoloną w niektórych wypadkach[18]. Niemniej, podczas głosowania z ok. dwóch tysięcy dwustu głosów jedynie trzydzieści sześć było przeciwnych temu rozdziałowi Konstytucji[19]. Świadczy to zatem o tym, że zdanie biskupa Zaunera nie było podzielane przez znaczącą większość.

Myliłby się jednak ten, który uważałby, że prace nad koncelebrą zostały zakończone w chwili wydania Konstytucji. Wszakże po Soborze Watykańskim II utworzono specjalną grupę ds. wdrażania w życie założeń Konstytucji. Ugrupowanie to nosiło nazwę "Concilium”. Ta grupa była podzielona na kilka podzespołów, spośród których tematem koncelebry (oraz Komunii świętej pod obiema postaciami) zajmowała się grupa XVI. W tej grupie pracował o. Vagaggini będący znawcą rytów wschodnich, w których wówczas już istniała koncelebra. Nie dziwi zatem fakt, że jeszcze przed utworzeniem Concilium (w listopadzie 1963 r.) o. Vagaggini stworzył pierwszy prowizoryczny schemat rytu koncelebry, który stał się fundamentem dalszych reform[20]. Wszelkie zmiany w tej kwestii znalazły aprobatę papieża Pawła VI, który pragnął zreformowania Mszy Wieczerzy Pańskiej oraz Mszy Krzyżma św. w Wielki Czwartek. Właśnie z tego względu polecił mons. Dantemu (ceremoniarzowi papieskiemu) przyspieszenie prac nad rytem koncelebracji tak, by można go było już wcielić w życie podczas najbliższego Triduum Paschalnego, które miało mieć miejsce za kilka miesięcy. Czas do tych uroczystości był stanowczo za krótki na to, by zakończyć pracę i podać zreformowany obrzęd koncelebracji[21]. Dlatego o. Vagaggini stwierdzał: ,,Decyzja tego typu nie może być podjęta w najbliższej przyszłości […]. Opublikowanie jej należy prostować na koniec, gdy zostanie dokonana cała reforma Mszału rzymskiego”[22]. Niemniej jednak, mons. Dante był przeciwnikiem wprowadzania koncelebracji mszalnej, choć dopuszczał wyjątki zarezerwowane dla Watykanu[23]. Nic więc dziwnego, że był niemiło zaskoczony metodą i końcowym wynikiem prac Concilium. Prace zaś skupiły się także na kwestii redukcji rytu poświęcenia olejów w Wielki Czwartek. XVI grupa Concilium zdawała sobie sprawę, że chcąc wprowadzać ryt koncelebracji podczas Mszy Krzyżma zmienia się całkowicie charakter tej liturgii – z uwagi poświęconej olejom przechodzi się na uwagę poświęconą koncelebracji, tj. wspólnocie kapłańskiej pod przewodnictwem biskupa[24].

Natomiast 2 kwietnia 1964 r. opublikowano pierwszy dokument traktujący o koncelebrze, który został przekazany konsultorom do oceny. Po naniesieniu poprawek wydano drugą wersję tego dokumentu. Datuje się ją na 30 maja tegoż roku. Natomiast prawie miesiąc później, 26 czerwca, schemat został przedstawiony papieżowi Pawłowi VI, który zaakceptował go i dodał do niego notę: ,,Ad experimentum”[25]. Zaczęto zatem eksperymentować. Nie można jednak powiedzieć, że eksperymenty zaczęły się dopiero po 26 czerwca. Wręcz przeciwnie. Wszakże kard. Lercaro odprawił 17 maja Mszę koncelebrowaną za zgodą papieża Pawła VI. Liturgia została wówczas uwieczniona na filmie[26]. Mimo wszystko właściwe eksperymenty zaczęły dokonywać się dopiero później, a więc po decyzji papieża. Polecono wówczas, by w opactwach benedyktyńskich (San Anselmo, Montserrat, En-Calcat, Maredsous, Maria Laach i Collegeville) oraz jednym klasztorze dominikańskim (Le Saulchoir) zaczęto odprawiać liturgie koncelebrowane, które uwieczniano na fotografiach tak, by później przekazać je papieżowi[27]. W czasie pomiędzy 3 lipca a 1 października 1964 r. upoważniono prezydenta Rady do udzielania indultów na sprawowanie Mszy koncelebrowanej w ramach eksperymentu, co spowodowało wydanie w sumie dziewięciuset dwudziestu sześciu zezwoleń na sprawowanie rytu koncelebracji[28]. Trzeba także nadmienić, że takie liturgie miały również pewne ograniczenia:

  1. Zezwolenie na taką liturgię wydaną przez ordynariusza.
  2. Wierność dokumentom Concilium.
  3. Maksymalnie dwudziestu koncelebrantów stojących wokół ołtarza.
  4. Wyznaczenie odpowiedzialnej osoby do przygotowania i kontrolowania przebiegu celebracji oraz zdania relacji z tych obrzędów zespołowi Concilium.
  5. Przesłanie zdjęć potwierdzających fakt koncelebracji[29].

Czas eksperymentów trwał prawie pół roku – zakończył się 20 grudnia 1964 roku. Ten okres stał się jednak burzliwy ze względu na nieporządek w wydawaniu indultów. Najpierw zezwolono tylko niektórym na sprawowanie takiej liturgii, a później każdemu, kto o to prosił. Sprawiło to zatem, że mnóstwo katolików natknęło się na taką praktykę, która nie była nawet pewna (tzn. nikt nie miał pewności, że za jakiś czas stanie się normą). Dlatego E. Dante oburzał się na to, że wprowadzono zamieszanie i nadużycia (nie każdy trzymał się punktu 2. wymienionego wyżej jako ograniczenie)[30]. Dlatego powiedział: ,,Papież pragnie, aby już od tej chwili położyć kres powstałemu zamieszaniu i nieporządkowi! Chce on, aby ryt koncelebracji oprzeć na tym, jaki znajduje się w Pontyfikale”[31]. Jego słowa stały się jednak nie słyszalne dla wielu, a dla niektórych – w tym dla mons. Bugniniego – przedmiotem drwin i jedynie subiektywną oceną mistrza ceremonii wplecioną w słowa papieża[32].

W ostatni dzień eksperymentów przygotowano schemat o koncelebracji, który został uzupełniony i poprawiony 20 stycznia 1965 roku. Ten dokument stał się oficjalnie ,,Ordo concelebrationis”[33]. W tym samym czasie zrodziły się wątpliwości w zapisach tego dokumentu. Mianowicie w jednym z punktów zapisano: ,,Powinno się bowiem zaaplikować [te wskazania] do innych rytów łacińskich”[34]. Sugerowało to, jak trafnie zauważał o. Vagaggini, że ryt koncelebracji rzymskiej powinno się także zaaplikować do rytu mozarabskiego, liońskiego czy też ambrozjańskiego. Jednak wyżej wspomniany benedyktyn podkreśla, że nie da się tego zaaplikować do innych liturgii z tego względu, że są one nieco inne niż ryt rzymski. Dlatego po namysłach o. Vagaggini podał rozwiązanie tego problemu – nakazanie zachowania tego rytu w ramach liturgii rzymskiej[35]. Jednak to nie koniec propozycji związanych z rozwiązaniem kontrowersyjnych kwestii. Podano tutaj również znaczenie ceremoniarza obecnego w liturgii koncelebrowanej, który poprzez stanie na straży przestrzegania przepisów liturgicznych miał kierować całą celebracją tak, by nie dochodziło do nadużyć. Podkreślano również, że w ilości dużej liczby koncelebrantów nie jest konieczne całowanie ołtarza przez wszystkich. Wprowadzono więc zalecenie, że jeśli jest ich mało, to mogą wszyscy całować. Zatem ten gest stał się elementem fakultatywnym. Również elementem fakultatywnym stało się przekazywanie znaku pokoju przez biskupa wszystkim innym koncelebrującym, gdy jest ich zbyt wielu. Wówczas zobligowano celebransa do przekazania znaku pokoju jedynie dwóm najbliżej stojącym[36].

Powyższe kontrowersje i niejasności sprawiły, że zaczęto przedstawiać problemy szczegółowe i techniczne, które warto sobie przybliżyć. Znając liturgię Nadzwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego posiada się wiedzę na ten temat, że poza kilkoma kapłanami zastępującymi czasem diakona i subdiakona w ich funkcjach, reszta (poza celebransem) zajmuje miejsce w chórze. W wielu starych kościołach do dziś widnieją tego pozostałości, czego najprostszym przykładem są stalle mogące pomieścić wielu duchownych. Skoro zatem wprowadzano obrzęd koncelebry, to zastanawiano się nad ilością koncelebrantów. Początkowo – jak to już zostało wcześniej wspomniane – ich liczba nie mogła przekraczać dwudziestu. Jest to jednak niewspółmierne, ponieważ inna liczba koncelebransów zmieści się w małym wiejskim kościółku, a inna w dużej i przestronnej katedrze. Dlatego początkowo zaproponowano następujące rozwiązanie – ich liczba ma być taka, by mogli otoczyć ołtarz, lecz by go nie zasłaniali[37]. Takie rozwiązanie zostało zawarte w wydanym 7 marca 1965 r. Ritus servandus[38]. Natomiast o. Vagaggini podkreślał, że liturgię w klasztorach czy zakonach powinno się sprawować na sposób konwentualny z koncelebracją wszystkich jego członków po to, by przywrócić właściwe znaczenie znaku wspólny[39]. Kiedy więc wydano powyższy dokument, o. Vagaggini wyraził swoje zadowolenie z tego, że akcent liturgii monastycznej przeniesie się na celebrację konwentualną[40]. Kolejnym istotnym problemem była dyskusja nad gestem epikletycznym koncelebransów, który do dzisiaj bywa różny. W 39 punkcie Ritus servandus napisano, że podczas wypowiadania słów konsekracji należy wyciągnąć prawą rękę do chleba lub kielicha (w zależności, co się konsekruje)[41]. Zapytano więc w maju 1965 r. zespół Concilium na łamach pisma ,,Notitiae” o to, co oznacza ta rubryka tłumaczona dosłownie jako: ,,wyciągnąwszy rękę…” – czy chodzi o skierowanie ręki w sposób wskazujący (zgadzając się tym samym z przesłaniem słów konsekracji ,,To jest…”) czy też należałoby skierować rękę dłonią do ziemi (wskazując przez to na gest epikletyczny). Odpowiedzią było skierowanie ręki w sposób wskazujący (bokiem do ziemi). Jednakże było to przedmiotem sporów. Warto jednak wspomnieć, że nie było to stwierdzenie mające moc urzędową, a jedynie rozwiązanie orientacyjne (jakże ważne dla jedności gestu)[42].

O. Vagaggini nie pozostawił tej sprawy bez wytłumaczenia. Pochyliwszy się nad tekstem Ritus servandus w całym punkcie 39 zauważył, że tym samym słowem (tj. czasownikiem extendere) określono czynność wyciągnięcia ręki tak podczas wymawiania słów konsekracji, jak i podczas epiklezy. Skoro zaś podczas epiklezy wyciąga się rękę dłonią do dołu, to tak samo należy postąpić podczas wymawiania słów konsekracji, a przecież taki zapis miała pierwsza nota na ten temat w pierwotnym schemacie[43]. Taka sama argumentacja tego znaku została podana na początku XXI wieku przez bpa Cichego i ks. Matuszewskiego jako odpowiedź na pytanie dotyczące gestu koncelebransów[44].Warto też dodać, że w kolejno wydawanych dokumentach zaczęto rewidować parę wcześniej jasno określonych elementów, jak np. zmieniono praktykę związaną ze szatami koncelebransów. Zezwolono bowiem na to, by koncelebransi w szczególnych wypadkach używali jedynie alby i stuły (wcześniej na mocy 12 pkt. Ritus servandus wszyscy mieli mieć pełne szaty kapłańskie (ew. koncelebra mogła ubrać kolor biały jeśli Msza nie był żałobną))[45]. Warto też dodać, że na mocy wydanej w 1968 r. Instrukcji Pontificales ritus w liturgii biskupiej miejsce diakonów (jeśli ich nie ma) oraz prezbitera asystenta polecono zająć koncelebransom[46].

Po Soborze Watykańskim II zaczęto również przedstawiać znaczenie koncelebry pod kątem teologiczno-duchowym. O. Vagaggini w swoich naukach wychodzi od podstawowego założenia – każda Msza św. ma taki sam skutek[47]. Dopiero na tym fundamencie można wznieść budowlę rozważań nt. koncelebry, która jest jednym aktem sakramentalnym[48]. Zatem sprawowanie ofiary eucharystycznej w formie koncelebrowanej jest celebrowaniem świętych tajemnic przez wielu kapłanów zanurzonych w jednym (wspólnym) kapłaństwie Jezusa Chrystusa. Dlatego benedyktyn zaznacza, że jedność kapłaństwa, ofiary i ludu hierarchicznie zorganizowanego wyraża się w najdoskonalszym stopniu podczas Mszy koncelebrowanej[49]. Nic zatem dziwnego, że artykuł 26 Konstytucji o Liturgii Świętej najlepiej odzwierciedla się podczas rytu koncelebracji – Eucharystia jest wówczas istotnie sakramentem jedności. Czas posoborowy to nie tylko okres dumania i zachwalania się nowym rytem koncelebry, ale również zadawanie o nią pytań. Jednym z ważniejszych głosów tamtego czasu było ubolewanie nad zanikiem liturgii prywatnych, a co za tym idzie – drastycznym zminimalizowaniem Mszy św. sprawowanych na całym świecie. Wielu zastanawiało się bowiem, czy ten zabieg nie spowodował umniejszenia chwały Bożej. C. Vagaggini uspokajał tych, którzy tak myśleli ucząc, że liturgia sprawowana z ludem przez tylko jednego kapłana będzie zawsze miała pierwszeństwo przed koncelebracją, zaś nawet gdyby koncelebracja zaczęła dominować (co zdaje się nie było wówczas takie oczywiste) to nie będzie ona redukowała chwały Bożej[50].

W 1970 roku wydano pierwszą wersję Mszału rzymskiego, którą promulgowanow 1969 roku. Zważając na to, że współczesna Msza może się nazwać koncelebrowaną tylko przez to, że kapłani w niej obecni będą wymawiali jedne i te same słowa konsekracji, zmieniono je nieco i w tym samym wyglądzie umiejscowiono w każdej Modlitwie eucharystycznej. Natomiast w kolejnych lata podkreślano wolność prezbiterów i biskupów do celebracji indywidualnej oraz zezwolono na banicję liturgii. Stwierdzono również, że stypendia mszalne za liturgię odbiera zawsze celebrans, a więc stypendium nie jest dzielone na kilkunastu koncelebransów. Na mocy Instrukcji ,,Inæstimabile donum” zarządzono, że każdy koncelebrujący musi brać udział w liturgii mszalnej od początku jej trwania, winni mieć na sobie szaty potrzebne do koncelebry oraz zajmować miejsca, które im przysługują[51]. Natomiast Ceremoniał Liturgicznej Posługi Biskupów przewiduje dla koncelebransów miejsce w prezbiterium[52]. Natomiast obecne Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego z 2006 r. podkreśla, że koncelebra jest nakazana podczas święceń prezbiteratu i episkopatu, błogosławieństwa opata oraz Mszy św. krzyżma[53]. Dokument zaleca sprawowanie koncelebry każdemu kapłanowi również w czasie sprawowania innych liturgii, mianowicie: ,,Mszę wieczorną w Wielki Czwartek; Mszę sprawowane na soborach, zjazdach biskupów i synodach; Mszę konwentualną oraz Mszę główną w kościołach i kaplicach; Msze sprawowane w czasie wszelkiego rodzaju zjazdów kapłanów diecezjalnych i zakonnych”[54]. Podkreślono jednak, że można powyższe liturgie koncelebrować, jeśli dobro dusz nie wymaga sprawowania indywidualnego. Zabroniono jednak sprawować indywidualnie liturgii Wieczerzy Pańskiej oraz Wigilii Paschalnej, a także wszelkiej Mszy w miejscu, gdzie w owym czasie sprawuje się koncelebracja[55]. Zalecono również koncelebrowanie Mszy pontyfikalnych oraz sum odpustowych czy patronackich[56]. W gruncie rzeczy ten dokument zezwolił wszystkim kapłanom – bez zgody biskupa – sprawować kiedykolwiek i gdziekolwiek liturgię koncelebrowaną za wyjątkiem tego, o czym już wyżej napisano. W Ogólnym Wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego podkreślono również możliwość binacji liturgii w Wielki Czwartek, Paschę (dla tych, co koncelebrowali lub celebrowali liturgię jej wigilii) oraz podczas synodów i zjazdów kapłańskich. Natomiast w uroczystość Narodzenia Pańskiego oraz we wspomnienie Wszystkich wiernych zmarłych zezwolono na trynację liturgii[57]. Cenną uwagę dla opisywanego zagadnienia przekazuje A. Orczykowski: ,,Prawo powszechne nic nie wspomina o możliwości dwukrotnego [lub trzykrotnego – przyp. własny] sprawowania Eucharystii w ciągu dnia, za każdym razem w koncelebrze”[58]. W tych wskazaniach powtórzono również przepis z Instrukcji ,,Inæstimabile donum” odnośnie tego, że nikt nie może koncelebrować Mszy św. dołączając do niej podczas jej trwania[59]. Temat koncelebry został również poruszony w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 r. Napisano tam następujące słowa: ,,Jeśli czego innego nie domaga się lub nie zaleca pożytek wiernych, kapłani mogą koncelebrować Eucharystię, z zachowaniem jednak swobody każdego do indywidualnego sprawowania Eucharystii, ale nie w tym samym czasie, w którym w tym samym kościele lub kaplicy jest koncelebra”[60]. Kodeks podkreśla również, że kapłanowi katolickiemu nie wolno koncelebrować z tymi, którzy nie mają pełnej jedności z Kościołem[61]. Proszę zauważyć, że pierwotnie założeniem koncelebry było sprawowanie liturgii z biskupem jako coś nadzwyczajnego (pewien uroczysty wyjątek od reguły), jednakże z biegiem czasu koncelebra straciła dawny (historyczny) wymiar, gdyż stała się odprawianiem Mszy św. przez kilku prezbiterów bez biskupa w zasadzie codziennie. Błędem jest zatem forsowanie koncelebry i przekładanie jej nad celebrację indywidualną – to przeczy zarządzeniom Soboru Watykańskiego II.

Ceremonia koncelebracji Mszy świętej musi odznaczać się kilkoma elementami, które zostały poniżej przedstawione:

  1. W zakrystii: Wszyscy kapłani muszą się ubrać w humerały (jeśli tego wymaga krój alby), alby, paski (jeśli alba nie przylega do szyi), stuły i ornaty. Można jednak opuścić ubranie ornatu wtedy, gdy jest ich za mało. Takie sytuacje jednak nie powinny się zdarzać. W razie konieczności – poza liturgią żałobną – koncelebransi mogą ubrać szaty koloru białego. Główny celebrans zaś zawsze ubiera szaty właściwie celebracji. Niemniej jednak, do celebracji Mszy św. (czy też koncelebracji) mogą być dopuszczani tylko ci, o których wiadomo, że są kapłanami[62].
  2. Podczas Mszy św.: Wszyscy kapłani koncelebrujący biorą udział w liturgii od początku, a więc nikt, kto się spóźnił nie może dołączyć do koncelebracji. Nikt też z koncelebransów nie ma prawa podczas Mszy wykonywać jakichś innych rzeczy (np. spowiadać). Na początku Mszy św. wszyscy koncelebransi oraz celebrans całują ołtarz (wcześniej oddają mu cześć przez pokłon). Następnie wszyscy idą na swoje miejsca i tam przebywają. Podczas liturgii słowa koncelebransi pozostają na swoich miejscach. Jeśli nie ma diakona, jeden z koncelebransów odczytuje Ewangelię (wówczas nie prosi, ani nie otrzymuje błogosławieństwa od celebransa-prezbitera). Homilię może głosić albo celebrans albo koncelebrans. Czynność przygotowania darów spełnia tylko celebrans (koncelebransi nie mogą mu w tym pomagać np. poprzez wlewanie wina i wody do kielicha; wyjątek stanowi liturgia pontyfikalna)[63]. Koncelebransi do ołtarza podchodzą dopiero na prefację (a więc po modlitwie nad darami). Podczas prefacji i Modlitwy eucharystycznej wszyscy stoją tak, by nie przeszkadzać diakonowi ani nie zasłaniać ołtarza. Modlitwę eucharystyczną odmawia sam główny celebrans za wyjątkiem następujących części: (1) Pamiętaj, Boże, (2) Zjednoczeni, (3) Pamiętaj, Boże, (4) Również nam, Twoim grzesznym sługom w I ME; (1) Pamiętaj, Boże, (2) Pamiętaj także o naszych zmarłych w II ME; (1) Niech On nas uczyni, (2) Prosimy Cię, Boże w III ME; (1) Pamiętaj, Boże, (2) Pamiętaj także o tych w IV ME; (1A) Umacniaj w jedności, (1B) Umocnij swój Kościół, (1C) Umocnij swój Lud, (1D) Spraw, by nasz Kościół, (2) Pamiętaj także w V ME; (1) Zachowaj nas w I ME o Tajemnicy Pojednania; (1) Duch, który umacnia miłość, (2) Ty, który nas zebrałeś w II ME o Tajemnicy Pojednania. Wszystkie te słowa wypowiada się z rękoma rozłożonymi[64]. Ponadto wszyscy razem odmawiają słowa konsekracji, z czego koncelebransi robią to ciszej. Doksologię końcową śpiewa sam główny celebrans albo wraz z koncelebransami. Podczas obrzędów Komunii w przypadku nieobecności diakona, to właśnie jeden z koncelebransów wzywa wiernych: ,,Przekażcie sobie znak pokoju”. Podczas łamania postaci celebransowi pomaga diakon lub koncelebrans. Koncelebransi spożywają święte postaci po kapłanie celebrującym. Diakon – jeśli jest – przyjmuje Komunię po koncelebransach z rąk głównego celebransa. Puryfikacji dokonuje diakon lub koncelebrans (ew. akolita). Reszta Mszy przebiega tak, jak zwykle z tym, że koncelebransi nie całują ołtarza na końcu liturgii[65].
  3. Rodzaj Mszy św.: Msza święta koncelebrowana nie może być sprawowana bez usługujących i bez ludu. Można ją sprawować z diakonem lub bez niego (to samo dotyczy biskupa i tego, kto ma prawo sprawować pontyfikalną Mszę św.). Może to być Msza śpiewana lub czytana[66].

Powyższy tekst przedstawia dzieje koncelebry przed, w trakcie i po Soborze Watykańskim II. Jednocześnie ukazuje, że życzeniem Ojców nie było doprowadzenie koncelebracji do dzisiejszego stanu rzeczy – powszechności koncelebry przy prawie całkowitym odrzuceniu sprawowania liturgii w sposób indywidualny. Trzeba zatem podkreślić, że liturgia Mszy św. sprawowana na sposób indywidualny ma zawsze pierwszeństwo przed koncelebracją. Dlatego wszelkie zmiany mające na celu ograniczenie sprawowania liturgii tylko przez jednego kapłana są niewłaściwe i przeczą dokumentom soborowym. Na zakończenie jeszcze warto dodać, że koncelebransi (jako kapłani) mają udział w kapłaństwie Jezusa Chrystusa i zostali wyświęceni do konkretnych czynności, które powinni wypełniać na mocy święceń. W tym wypadku niewłaściwe jest sprawowanie funkcji diakona przez koncelebransa podczas liturgii sprawowanej przez prezbitera. Prawo liturgiczne w tym wypadku podaje tylko kilka czynności, w których prezbiter ma zastąpić diakona. Inna zaś sytuacja ma miejsce, gdy liturgii przewodniczy biskup, a nie ma diakonów – wówczas koncelebransi jako współpracownicy biskupa mają zająć miejsce diakonów. Nie dzieje się tak jednak podczas liturgii sprawowanej przez prezbitera, o czym należy wiedzieć i pamiętać.

Dawid Makowski

----- 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 

 

Bibliografia:

Ceremoniał Liturgicznej Posługi Biskupów. Katowice: 2013.

Chiron Y.: Annibale Bugnini i rewolucja liturgiczna. Wyd. I. Warszawa: 4KEY, 2019.

Czerwik S.: W trosce o „sztukę koncelebracji”. W: Kieleckie Studia Teologiczne. VII. Kielce: 2008.

Eucharystia. W: Tomasz z Akwinu: Suma teologiczna. T. XXVIII, III; q. 78-83. Przekł. Piotrowicz S. Londyn: Oficyna Wydawnicza ,,Veritas”, 1975.

Górski E.: Święcenia niższe i wyższe. Sandomierz: 1954.

Instrukcja ,,Pontyficales ritus”. Rzym: 1968.

Jungmann J. A.: Missarum Sollemnia. Wien: 1958.

Kodeks Prawa Kanonicznego. Poznań: Pallottinum, 2008.

Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów: Instrukcja <<Inæstimabile donum>> w sprawie niektórych norm dotyczących kultu tajemnicy eucharystycznej. Rzym: 1980.

Krzych B. K.: Enrico Dante – Mistrz Ceremonii. 2014.

Kunzler M.: Liturgia Kościoła. Przekł. Balter L. Poznań: Pallottinum, 1999.

Matczak B.: Cipriano Vagaggini OSB i reforma liturgiczna. Wyd. I. Kraków: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, 2013.

Matyszewski A.: Koncelebracja – rys historyczny. W: Msza święta – rozumieć, aby lepiej uczestniczyć. Rad. Hadalski J. Poznań: Hlondianum, 2013.

Milcarek P.: Harmonia czy równowaga? Geneza Konstytucji ,,Sacrosanctum Concilium”. W: Źródło i szczyt. Konstytucja o Liturgii Świętej ,,Sacrosanctum Concilium” dzisiaj. Red. Porosło K. Wyd. I. Kraków: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, 2011.

Milcarek P.: Historia Mszy. Warszawa: 2009.

Mszał rzymski dla diecezji polskich. Poznań: Pallottinum, 1986.

Notitiae. Sacra Congregatio pro Sacrametnis et Cultu Divino. Vol. XVIII. 195-196. Citta del Vaticano, 1982.

Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego. Poznań: Pallottinum, 2006.

Orczykowski A.: Aspekty prawne koncelebracji eucharystycznej. W: Msza święta – rozumieć, aby lepiej uczestniczyć. Rad. Hadalski J. Poznań: Hlondianum, 2013.

Ritus servandus in concelebratione Missæ et ritus communionis sub utraque specie. Watykan: 1965.

Wiltgen R.: Ren wpada do Tybru. Historia Soboru Watykańskiego II. Wyd. I. Warszawa: 2001.

Netografia:

1.Cichy S., Matuszewski M.: Gest koncelebrujących podczas wypowiadania słów konsekracyjnych. W: ,,Liturgista” [online] https://www.liturgista.pl/?page=questions&&tag=koncelebracja&content=document&label=2006-01-01-Anamnesis-45-109[77]-Cichy/Matuszewski, [dostęp: 06.04.2021].

2.Derville G.: Szkic o dziejach koncelebry eucharystycznej. W: ,,Christianitas” [online] http://christianitas.org/news/szkic-o-dziejach-koncelebry-eucharystycznej/, [dostęp: 06.04.2021].

  1. Konstytucja o Liturgii Świętej ,,Sacrosanctum Concilium”, pkt. 57. Zob. W: [online] http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/139-konstytucja-o-liturgii-swietej-sacrosanctum-concilium.html, [dostęp: 25.03.2021].

4.Nowak J.: Wykonywanie czynności diakona przez koncelebransów. W: ,,Liturgista” [online] https://www.liturgista.pl/?page=questions&tag=koncelebracja&content=document&label=2014-01-01-Anamnesis-76-93[310]-Nowak, [dostęp: 08.04.2021].

 

Przypisy: 

[1] Konstytucja o Liturgii Świętej ,,Sacrosanctum Concilium”, pkt. 58. Zob. W: [online] http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/139-konstytucja-o-liturgii-swietej-sacrosanctum-concilium.html, [dostęp: 25.03.2021].

[2] O tym, że była to koncelebra ceremonialna świadczy m.in. J.A. Jungmann. Zob. Tenże: Missarum Sollemnia. Wien: 1958, I, s. 259, n. 7; Szwagrzyk T.: Msze św. wotywne.W: [online] https://rbl.ptt.net.pl/index.php/RBL/article/download/2779/2866/5785, [dostęp: 12.04.2021], s. 331-332.

[3] Tego zdania jest m.in. J. de Sainte-Marie. Zob. Milcarek P.: Historia Mszy. Warszawa: 2009, s. 48.

[4] Nie jest to trafne określenie z tego względu, że każda Msza (nawet bez ludu) jest liturgią publiczną, w której bierze udział Kościół wojujący, pokutujący i tryumfujący. Ponadto w Modlitwie eucharystycznej składa się prośby chociażby za biskupa czy papieża.

[5] Por. Pastuszko M.: Koncelebracja Eucharystii. W: Prawo Kanoniczne: kwartalnik prawno-historyczny. 27/1-2. 1984, s. 77. Chodziło mianowicie o to, że św. Tomasz zebrawszy wątpliwości i zarzuty dotyczące koncelebracji, podjął się ich wyjaśnienia. W grupie wątpliwości znalazły się następujące twierdzenia: 1. Skoro jest jeden katechumen i jeden szafarz chrztu, to podobnie jest jeden celebrans i jedna hostia. Nie może bowiem kilku kapłanów konsekrować jednej i tej samej hostii tak, jak nie może kilku kapłanów chrzcić jednego katechumena; 2. Jeśli jeden kapłan wystarczy do konsekracji hostii, to pozostali prezbiterzy czy biskupi są zbyteczni; 3. Eucharystia jest ,,sakramentem jedności”, a więc nie może się ona przejawiać przez indywidualne działanie kilkunastu kapłanów, którzy łącząc się z celebransem współcelebrują Mszę świętą. Na te wątpliwości św. Tomasz przedstawił następujące odpowiedzi: Ad. 1. Nie można porównywać chrztu z Eucharystią, ponieważ są to dwa różne obrzędy oraz nie ma się dostatecznej pewności czy Chrystus sam chrzcił; Ad. 2. Kapłan nie wypowiada słów konsekracji własnymi siłami czy też mocą, lecz każdy z nich występuję ,,w osobie Chrystusa”, a więc nie ma tutaj mowy o jakimś indywidualnym (niespokrewnionym z Chrystusem) działaniu; Ad. 3. Jedność polega na wielości w Chrystusie, ponieważ w Nim wszyscy stanowią jedność. Zob. Eucharystia. W: Tomasz z Akwinu: Suma teologiczna. T. XXVIII, III; q. 78-83. Przekł. Piotrowicz S. Londyn: Oficyna Wydawnicza ,,Veritas”, 1975, s. 159-160.

[6] Por. Tamże, s. 78.

[7] Por. Matyszewski A.: Koncelebracja – rys historyczny. W: Msza święta – rozumieć, aby lepiej uczestniczyć. Rad. Hadalski J. Poznań: Hlondianum, 2013, s. 152.

[8] Por. Górski E.: Święcenia niższe i wyższe. Sandomierz: 1954, s. 99.

[9] Por. Tamże, s. 133-160.

[10] Por. Matyszewski A.: Koncelebracja – rys historyczny. W: Msza święta – rozumieć, aby lepiej uczestniczyć. Rad. Hadalski J. Poznań: Hlondianum, 2013, s. 150-151.

[11] Por. Milcarek P.: Historia Mszy. Warszawa: 2009, s. 48.

[12] Por. Matyszewski A.: Koncelebracja – rys historyczny. W: Msza święta – rozumieć, aby lepiej uczestniczyć. Rad. Hadalski J. Poznań: Hlondianum, 2013, s. 152.

[13] Cyt. za: Kunzler M.: Liturgia Kościoła. Przekł. Balter L. Poznań: Pallottinum, 1999, s. 314.

[14] Por. Matczak B.: Cipriano Vagaggini OSB i reforma liturgiczna. Wyd. I. Kraków: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, 2013, s. 102.

[15] Por. Chiron Y.: Annibale Bugnini i rewolucja liturgiczna. Wyd. I. Warszawa: 4KEY, 2019, s. 101.

[16] Por. Tamże.

[17] Konstytucja o Liturgii Świętej ,,Sacrosanctum Concilium”, pkt. 57. Zob. W: [online] http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/139-konstytucja-o-liturgii-swietej-sacrosanctum-concilium.html, [dostęp: 25.03.2021].

[18] Por. Wiltgen R.: Ren wpada do Tybru. Historia Soboru Watykańskiego II. Wyd. I. Warszawa: 2001, s. 175

[19] Por. Tamże, s. 176.

[20] Zob. Chiron Y.: Annibale Bugnini i rewolucja liturgiczna. Wyd. I. Warszawa: 4KEY, 2019, s. 147; Matczak B.: Cipriano Vagaggini OSB i reforma liturgiczna. Wyd. I. Kraków: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, 2013, s. 109.

[21] Zob. Tamże, s. 111.

[22] Cyt. za: Tamże, s. 112.

[23] Zob. Krzych B. K.: Enrico Dante – Mistrz Ceremonii. 2014, s. 17.

[24] Zob. Matczak B.: Cipriano Vagaggini OSB i reforma liturgiczna. Wyd. I. Kraków: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, 2013, s. 113.

[25] Zob. Tamże, s. 117. W sumie w czasie trwania prac nad koncelebrą, wydano na ten temat następujące schematy: Ritus in concelebratione Missae romanae servandus (Schema 1, dz. 2.IV.1964); Ritus servandus in concelebratione Missae romanae (Schema 11, dz. 30.V.1964); Ritus servandus in concelebratione Missae romanae (Schema 18, dz. 22.VI.1964); Ritus servandus in concelebratione Missae romanae (Schema 53, dz. 20.XII.1964); Ritus servandus in concelebratione Missae romanae (Schema 58, dz. 20.I.1965). Zob. Notitiae. Sacra Congregatio pro Sacrametnis et Cultu Divino. Vol. XVIII. 195-196. Citta del Vaticano, 1982, s. 488-539.

[26] Zob. Chiron Y.: Annibale Bugnini i rewolucja liturgiczna. Wyd. I. Warszawa: 4KEY, 2019, s. 147.

[27] Por. Chiron Y.: Annibale Bugnini i rewolucja liturgiczna. Wyd. I. Warszawa: 4KEY, 2019, s. 149.

[28] Por. Tamże; Krzych B. K.: Enrico Dante – Mistrz Ceremonii. 2014, s. 17.

[29] Por. Matczak B.: Cipriano Vagaggini OSB i reforma liturgiczna. Wyd. I. Kraków: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, 2013, s. 116-117.

[30] Por. Krzych B. K.: Enrico Dante – Mistrz Ceremonii. 2014, s. 17.

[31] Cyt. za: Tamże.

[32] Por. Tamże.

[33] Por. Matczak B.: Cipriano Vagaggini OSB i reforma liturgiczna. Wyd. I. Kraków: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, 2013, s. 118.

[34] Tłum. własne.

[35]Por. Tamże, s. 119.

[36] Por. Tamże, s. 123.

[37] Por. Tamże, s. 125; s. 131.

[38] Ritus servandus in concelebratione Missæ et ritus communionis sub utraque specie. Watykan: 1965, pkt. 4.

[39]Por. Matczak B.: Cipriano Vagaggini OSB i reforma liturgiczna. Wyd. I. Kraków: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, 2013, s. 128.

[40] Tamże, s. 130. Warto dodać, że o. Vagaggini był zasmucony brakiem jedności w niedbałym sprawowaniu liturgii przy bocznych ołtarzach o różnych porach dnia.

[41] Por. Ritus servandus in concelebratione Missæ et ritus communionis sub utraque specie. Watykan: 1965, pkt. 39c.

[42] Por. Matczak B.: Cipriano Vagaggini OSB i reforma liturgiczna. Wyd. I. Kraków: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, 2013, s. 134.

[43] Por. Tamże, s. 136; s. 141.

[44] Zob. Cichy S., Matuszewski M.: Gest koncelebrujących podczas wypowiadania słów konsekracyjnych. W: ,,Liturgista” [online] https://www.liturgista.pl/?page=questions&&tag=koncelebracja&content=document&label=2006-01-01-Anamnesis-45-109[77]-Cichy/Matuszewski, [dostęp: 06.04.2021].

[45] Por. Chiron Y.: Annibale Bugnini i rewolucja liturgiczna. Wyd. I. Warszawa: 4KEY, 2019, s. 150.

[46] Por. Instrukcja ,,Pontyficales ritus”. Rzym: 1968, pkt. 1.

[47] Por. Matczak B.: Cipriano Vagaggini OSB i reforma liturgiczna. Wyd. I. Kraków: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, 2013, s. 148.

[48] Por. Derville G.: Szkic o dziejach koncelebry eucharystycznej. W: ,,Christianitas” [online] http://christianitas.org/news/szkic-o-dziejach-koncelebry-eucharystycznej/, [dostęp: 06.04.2021].

[49] Por. Matczak B.: Cipriano Vagaggini OSB i reforma liturgiczna. Wyd. I. Kraków: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, 2013, s. 154.

[50] Por. Tamże, s. 162-165.

[51]Zob. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów: Instrukcja <<Inæstimabile donum>> w sprawie niektórych norm dotyczących kultu tajemnicy eucharystycznej. Rzym: 1980, pkt. 7.

[52] Zob. Ceremoniał Liturgicznej Posługi Biskupów. Katowice: 2013, pkt. 50.

[53] Zob. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego. Poznań: Pallottinum, 2006, pkt. 199.

[54] Tamże.

[55] Por. Tamże, pkt. 200.

[56] Por. Tamże, pkt. 203.

[57] Por. Tamże, pkt. 204.

[58] Orczykowski A.: Aspekty prawne koncelebracji eucharystycznej. W: Msza święta – rozumieć, aby lepiej uczestniczyć. Rad. Hadalski J. Poznań: Hlondianum, 2013, s. 161.

[59] Por. Tamże, pkt. 206.

[60] Kodeks Prawa Kanonicznego. Poznań: Pallottinum, 2008, kan. 902.

[61] Por. Tamże, kan. 908.

[62] Por. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego. Poznań: Pallottinum, 2006, pkt. 209; Kodeks Prawa Kanonicznego. Poznań: Pallottinum, 2008, kan. 903.

[63] Na ten temat wypowiedział się m.in. J. Nowak. Zob. Nowak J.: Wykonywanie czynności diakona przez koncelebransów. W: ,,Liturgista” [online] https://www.liturgista.pl/?page=questions&tag=koncelebracja&content=document&label=2014-01-01-Anamnesis-76-93[310]-Nowak, [dostęp: 08.04.2021]. Natomiast o liturgii pontyfikalnej i czynnościach wypełnianych w niej przez koncelebransów przy nieobecności diakona, zob. Ceremoniał Liturgicznej Posługi Biskupów. Katowice: 2013, pkt. 122.

[64] Szczegółowo o gestach koncelebransów podczas Modlitwy eucharystycznej, zob. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego. Poznań: Pallottinum, 2006, pkt. 219-235.

[65] Por. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego. Poznań: Pallottinum, 2006, pkt. 199-251; Ceremoniał Liturgicznej Posługi Biskupów. Katowice: 2013, pkt. 128-170; Mszał rzymski dla diecezji polskich. Poznań: Pallottinum, 1986, s. 303-376*.

[66] Por. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego. Poznań: Pallottinum, 2006, pkt. 205 (z uwzg. pkt. 115).

 


Dawid Makowski

(2004), świecki pasjonat liturgii. Współzałożyciel oraz koordynator projektu ,,Z pasji do liturgii", na którym to portalu również dzieli się swoją wiedzą. Szczególne zainteresowania: szeroko pojęta posoborowa reforma liturgiczna, dawna dyscyplina siedmiu stopni święceń, posługi i funkcje wiernych świeckich oraz duchownych w liturgii, a także fundamentalne rzeczywistości liturgii.