Opactwo Kylemore
Rozdział 12. Jak należy odprawiać Jutrznię
1Jutrznię niedzielną zaczynamy psalmem 66, bez antyfony, mówionym bez żadnej przerwy. 2Po nim śpiewamy psalm 50 z Alleluja, 3następnie 117 i 62, 4 później Błogosławcie Pana i psalmy pochwalne [148—150], jedną lekcję z Apokalipsy z pamięci i responsorium, hymn ambrozjański, werset, kantyk z Ewangelii i prośbę litanijną. Na tym Jutrznia się kończy.
W swych rozporządzeniach dotyczących służby Bożej Reguła posługuje się terminologią swego czasu — która jest różna od tej, która potem utrwali się w tradycji. To, co w tradycji monastycznej nazywa się matutinum-jutrznią, w Regule nazwane jest wigiliami. Gdy zaś Reguła — jak tutaj — mówi o matutinum, ma na względzie to, co w tradycji nazwano laudesami (lecz po Vaticanum II zaczęto tu używać nazwy laudes matutinae, co spolszcza się obecnie: jutrznia). Jak widać, mamy tu więc pewne zamieszczanie terminologiczne. Tę godzinę, która następuje po modłach nocnych, będę tu nazywał konsekwentnie laudesami.
Laudesy idą z zasady zaraz po nocnych wigiliach. Są właściwą modlitwą poranka, otwierającą dzień. Ich teologia jest więc nie tylko wielkanocna w tym sensie radykalnym, w jakim ma ją każda liturgia chrześcijańska, lecz i w sensie powiązania z porą dnia i historycznym kontekstem misterium Zmartwychwstania. Repertuar psalmodii jest tym wyraźnie inspirowany. Gdy widzimy w nim Psalmy: 50 (z antyfoną Alleluja), 117 (wielki psalm Zmartwychwstania!) i 62, kantyk Benedicite z Księgi Daniela oraz „psalmy pochwalne“ — powinniśmy wiedzieć, że są to wszystko elementy już od dawna wskazane dla pory porannej przez wcześniejsze reguły mnisze. Sytuacja zupełnie szczególna dotyczy zaś „psalmów pochwalnych“ (148-150) — od których godzinę tę nazwano laudesami: ich obecność w oficjum porannym jest pozostałością praktyki modlitewnej Synagogi, która była też praktyką modlitewną Chrystusa. Z perspektywy dzisiejszej można rzec, że trwała obecność tych psalmów w oficjum porannym to objaw Tradycji biegnącej nie tylko przez wieki, lecz i przez etapy Objawienia. Dzisiaj — po głębokich modyfikacjach w brewiarzu rzymskim, zapoczątkowanych przez świętego Piusa X — objaw ten pozostał jednak już jedynie w służbie Bożej według Reguły świętego Benedykta, być może jeszcze w innych niereformowanych oficjach zakonnych.
Historycy liturgii domyślali się w laudesach jakby „zdwojenia“ wigilii nocnych. Jednak pod względem struktury laudesy są raczej podobne do nieszporów. Nieprzypadkowo: laudesy i nieszpory to jakby zawiasy całej służby Bożej dnia; dwie wielkie godziny dnia. Obie zawierają kantyk z Ewangelii Łukasza: w laudesach jest to Benedictus, kantyk Zachariasza; a w nieszporach Magnificat, kantyk Maryi Panny. Kantyk Zachariasza — pieśń wywołana radością spełnienia się obietnicy cudu narodzin Jana Chrzciciela — jakoś nie wszedł do tradycji pobożności tak głęboko jak Magnificat. Szkoda, gdyż zawiera on to wspaniałe umocnienie na każdy początek dnia — gdy mówi o „serdecznej litości naszego Boga, z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce, By oświecić tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki skierować na drogę pokoju“.
PM
-----
Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.
Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)
-----
(1966), założyciel i redaktor naczelny "Christianitas", filozof, historyk, publicysta, freelancer. Mieszka w Brwinowie.