Notatki z Reguły
2018.02.11 21:25

Psalmy ważniejsze niż czytania? Notatki z Reguły (dzień czterdziesty trzeci)

Rozdział 10. Jak należy odmawiać modlitwę nocną w czasie lata

 

1Od Paschy aż do 1 listopada zachowujemy tę samą liczbę psalmów, co w okresie zimowym. 2Tylko ze względu na zbyt krótką noc nie trzeba czytać lekcji z księgi i zamiast trzech [zimowych] wystarczy wygłosić z pamięci jedną ze Starego Testamentu. Po niej powinno nastąpić krótkie responsorium 3i cały dalszy ciąg, jak to już ustaliliśmy [dla okresu zimowego], tzn. w czasie Wigilii nocnych należy odśpiewać zawsze co najmniej dwanaście psalmów, nie licząc w tym psalmu 3 i 94.

 

Zauważmy: prawdziwym fundamentem i kośćcem służby Bożej, oficjum, są Psalmy. Dlatego nie można, nie należy, nie powinno się „majstrować” przy nich, np. zmniejszać ich liczbę z myślą, żeby zmieściło się jeszcze coś. Nie, to właśnie Psalmy — te niezwykłe pieśni modlitewne — są na pierwszym miejscu w ważności. Widzimy to m.in. w rozporządzeniu podanym w rozdziale 10.: w ciągu roku przychodzi pora, kiedy z powodu krótkości nocy także modlitwa nocna musi być krótsza — a więc wtedy opuści się czytania; ale żadne skróty nie dotyczą Psalmów!

 

Może ktoś wzruszy ramionami — że niby cóż w tym za różnica, skoro i czytania, i Psalmy z kantykami to części Pisma Świętego. Ale dla tonu modlitwy różnica jest oczywista: to właśnie Psalmy czynią z każdej godziny oficjum modlitwę w ściślejszym sensie — czyli takie działanie człowieka, w którym w zasadzie nie chce on niczego innego poza udziałem w chwalbie Bożej, w wypraszaniu dóbr od ich Dawcy, w przebłaganiu za popełnione zło. I to właśnie powinno rozwijać się w godzinach służby Bożej. Rzecz jasna to samo nie wystarczy w życiu modlitewnym: żeby człowiek wszedł w nurt opisywany słowami i westchnieniami wkodowanymi w Psalmy, jego umysł powiniene być uprzednio oczyszczany i dobrą doktryną, i szlachetnym pragnieniem dobra — a do tego potrzebny jest inny kontakt ze słowem Bożym; taki, w którym „czyta się”, aby w głębi serca usłyszeć. Dzieje się to również wewnątrz oficjum — ale wymaga rownież lectio divina, czyli swobodniejszego niż służba Boża obcowania z Mądrością Bożą.

 

Oto różnica tonów oficjum i świętych czytań. Święty Ojciec Benedykt wymaga od swych dzieci uczestnictwa w obu tonach — ale gdy pisze o oficjum, pilnuje przede wszystkim niepodważalnej pozycji tego tonu, który przynoszą Psalmy.

 

A więc i tu w Regule jest inaczej niż w podpowiedziach naszej nowożytności: przecież zawsze próbuje ona nawet modlitwę tak podyktować i ułożyć, aby była „pożyteczna” dydaktycznie; a w wyniku tego nieraz modlitwy recytowane do Boga brzmią bardziej jako recytatywy mające uczyć obecnych. Niejedna reforma w ostatnich dziesięcioleciach polegała na tym, że zamiast Psalmów i oracji wtłaczano do nabożeństwa więcej czytań — widocznie z przeświadczeniem, że to one sprawiają, iż godzina modlitwy nie będzie dla obecnych godziną straconą...

 

Lepiej trzymajmy się tej „prymitywnej” zasady: na modlitwie przede wszystkim Psalmy. 
PM

 

 

 

 


Paweł Milcarek

(1966), założyciel i redaktor naczelny "Christianitas", filozof, historyk, publicysta, freelancer. Mieszka w Brwinowie.