Ewangelia św. Mateusza, 25, 31-46
W owym czasie : Rzekł Jezus uczniom swoim: Gdy zaś Syn Człowieczy przyjdzie w majestacie swoim i wszyscy aniołowie z nim, wtedy usiądzie na stolicy majestatu swego. I zgromadzą się przed nim wszystkie narody, i odłączy jednych od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów. I postawi owce po prawicy swojej, a kozły po lewicy. Wtedy rzecze Król tym, którzy będą po prawicy jego: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, posiądźcie królestwo, zgotowane wam od założenia świata. Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść: pragnąłem, a napoiliście mnie; byłem gościem, a przyjęliście mnie; nagim, a przyodzialiście mnie; chorym, a nawiedziliście mnie; byłem w więzieniu; a przyszliście do mnie. Wtedy mu odpowiedzą sprawiedliwi, mówiąc: Panie, kiedyż widzieliśmy cię łaknącym, a nakarmiliśmy cię, pragnącym, a daliśmy ci pić? Kiedy też widzieliśmy cię gościem i przyjęliśmy cię, albo nagim i przyodzialiśmy cię? Albo kiedy widzieliśmy cię niemocnym, albo w więzieniu i przyszliśmy do ciebie A odpowiadając Król, rzecze im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili. Wtedy rzecze i tym, którzy po lewicy będą: Idźcie ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, który zgotowany jest diabłu i aniołom jego. Albowiem łaknąłem, a nie daliście mi jeść; pragnąłem, a nie daliście mi pić; byłem gościem, a nie przyjęliście mnie; nagim, a nie przyodzialiście mnie; niemocnym i w więzieniu, a nie nawiedziliście mnie. Wtedy mu odpowiedzą i oni, mówiąc: Panie! Kiedyż widzieliśmy cię łaknącym, albo pragnącym, albo gościem, albo nagim, albo niemocnym, albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy tobie? Wtedy im odpowie, mówiąc: Zaprawdę powiadam wam, czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, mnieście nie uczynili. I pójdą ci na mękę wieczną, a sprawiedliwi do życia wiecznego.
Hraban Maur: Po przypowieściach o końcu świata teraz Pan wyjaśnia sposób [w jaki dokona się] przyszły sąd.
św. Jan Chryzostom: Jest to sprawa najbardziej pocieszająca, o której słuchajmy z uwagą i skruchą, rozważając ją stale w duszy. Albowiem sam Chrystus rozważa ją w sposób budzący grozę i [jednocześnie] jaśniej. Dlatego też nie mówi tak jak o innych: Podobne stało się królestwo niebieskie, lecz objawia siebie samego mówiąc: Gdy zaś Syn Człowieczy przyjdzie w majestacie swoim.
św. Hieronim: Za dwa dni dopełni Paschę, zostanie wydany na ukrzyżowanie i wyszydzenie przez ludzi, [a teraz] słusznie zapowiada chwałę zwycięzcy, aby wynagrodzić obietnicą nadchodzące zgorszenie. Trzeba również zauważyć, że ten, który będzie oglądany w majestacie, jest Synem Człowieczym.
św. Augustyn: W postaci ludzkiej ujrzą go grzesznicy, [tak też] zobaczą go postawieni po prawicy. Na sądzie ukaże się w postaci jaką przyjął od nas, lecz później będzie oglądany w postaci Bożej, którą znają wszyscy wierzący (…) Zstąpi wraz z aniołami, których wezwie z nieba na sąd. Dlatego mówi się: i wszyscy aniołowie z nim.
Orygenes: Wtedy usiądzie na stolicy majestatu swego. Stolicą są nazwane doskonałości świętych, o których napisano w Psalmie 121 [5]: „Bo tam stały stolice sądowe” albo też moce anielskie, o których mówi się w Liście do Kolosan 1 [16]: „Czy trony (…) czy zwierzchności”.
św. Jan Chryzostom: Będą z Nim wszyscy aniołowie, świadcząc jak i oni służyli posłani przez Pana dla zbawienia ludzi.
św. Augustyn: Lub też nazwa aniołów odnosi się do ludzi, którzy będą sądzić razem z Chrystusem. Aniołowie są bowiem zwiastunami, a najsłuszniej określamy zwiastunami tych, którzy głosili ludziom zbawienie.
Remigiusz: I zgromadzą się przed nim wszystkie narody. Słowa te ukazują przyszłe zmartwychwstanie ludzi.
św. Augustyn: To zgromadzenie dokona się przy pomocy aniołów, o których mówi się w Psalmie 49 [5]: „Zgromadźcie mu świętych jego”.
Orygenes: Albo też nie pojmujmy tego miejscowo, iż zostaną zgromadzeni przed Nim wszystkie narody, lecz że nie będą już rozproszone przez liczne i fałszywe nauki o Nim. Ukaże się przecież bóstwo Chrystusa, aby nie tylko żaden sprawiedliwy, ale i żaden z grzeszników nie pomijał. Nie ukaże się bowiem w jakimś miejscu, lecz [raczej] na podobieństwo blasku, jak chciał się [wcześniej] pokazać. Tak długo więc, jak niegodziwi nie poznali ani siebie ani Chrystusa, lub jak wierni widzieli przez lustro, przez podobieństwo, tak długo [też] nie zostali oddzieleni dobrzy od złych. Gdy natomiast przez ukazanie się Syna Bożego dojdą wszyscy do pojęcia siebie, wówczas Zbawiciel oddzieli dobrych od złych. Mówi się bowiem: i odłączy jednych od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów, ponieważ i grzesznicy poznają swoje przewiny i sprawiedliwi jawnie zobaczą do jakiego doszli celu z powodu swej sprawiedliwości. Owcami są nazwani ci, którzy mają być zbawieni, z racji łagodności, której nauczyli się od Tego, który powiedział [Mt 11, 29]: „a uczcie się, żem jest cichy” i dlatego, że zdawali się dochodzić aż do śmierci, naśladując Chrystusa, który był prowadzony na zabicie. Kozłami są nazwani źli, którzy wstępują na skały ostre i twarde, którzy wchodzą na swoją zgubę.
św. Jan Chryzostom: Następnie [Pan] rozdzieli ich [także] co do miejsca. Mówi się bowiem: I postawi owce po prawicy swojej, a kozły po lewicy.
Orygenes: Święci bowiem, którzy postępowali w sposób prawy, otrzymają w nagrodę prawicę króla, w której jest spoczynek i chwała. Źli natomiast z powodu swych najgorszych czynów, staną po lewicy, to znaczy w smutku cierpień. Następnie mówi się: Wtedy rzecze Król tym, którzy będą po prawicy jego: Pójdźcie, aby jeśli czegokolwiek będzie im brakować, osiągnęli to przez doskonalsze zjednoczenie z Chrystusem. Daje zaś [Pan]: błogosławieni Ojca mego, aby została ukazana wzniosłość ich błogosławieństwa, ponieważ najpierw zostali pobłogosławieni przez „Pana, stworzył niebo i ziemię” [Ps. 123, 8].
Hraban Maur: Lub też nazwani są błogosławionymi, ponieważ zasłużyli na wieczne błogosławieństwo z powodu zasług dla nas. Mówi [Chrystus] o królestwie swego Ojca, ponieważ odnosi władzę królewską do tego, przez którego został zrodzony jako król. Mocą władzy królewskiej, przez którą sam zostanie wywyższony w tym dniu, wypowie wyrok sądowy. Dlatego znacząco mówi się dalej: Wtedy rzecze Król.
św. Jan Chryzostom: Zauważ zaś, że nie mówi: przyjmijcie, lecz: posiądźcie, jako dziedzictwo, jako dobra rodzinne lub ojcowskie, jako wasze należne wam od bardzo dawna. Mówi się przecież: królestwo, zgotowane wam od założenia świata (…) Zostaje pokazane za co więc święci otrzymają dobra królestwa niebieskiego gdy jest dodane: Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść.
Remigiusz: Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść: pragnąłem, a napoiliście mnie; byłem gościem, a przyjęliście mnie; nagim, a przyodzialiście mnie; chorym, a nawiedziliście mnie; byłem w więzieniu; a przyszliście do mnie. Trzeba zauważyć, że sześć uczynków miłosiernych zostaje wspomniane przez Pana. Ktokolwiek będzie zamierzał wypełnić je, zasłuży na otrzymanie królestwa przygotowanego wybranym od założenia świata.
Hraban Maur: W znaczeniu mistycznym, kto spragnionego i głodnego sprawiedliwości nasyci chlebem słowa albo napoi napojem mądrości lub [dla zgładzenia] grzechu wprowadzi do domu Kościoła-matki albo przyjmie słabego w wierze, ten zachowuje prawa prawdziwej miłości.
Orygenes: Z powodu pokory uznają się za niegodnych pochwał za [uczynione] dobrodziejstwa (..) Sam Chrystus ujawnia im swoje współodczuwanie z nimi. Mówi się bowiem: Wtedy mu odpowiedzą sprawiedliwi, mówiąc: Panie, kiedyż widzieliśmy cię łaknącym, a nakarmiliśmy cię, pragnącym, a daliśmy ci pić? Kiedy też widzieliśmy cię gościem i przyjęliśmy cię, albo nagim i przyodzialiśmy cię? Albo kiedy widzieliśmy cię niemocnym, albo w więzieniu i przyszliśmy do ciebie?
Hraban Maur: Mówią to nie jako niedowierzający słowom Pana, lecz zdumieni takim wyniesieniem i wielkością Jego majestatu. Lub też, że małym zdaje im się to, co uczynili, tak jak mówi Apostoł w Liście do Rzymian [8, 18]: „ Utrapienia czasu niniejszego nie są godne przyszłej chwały, która się w nas objawi”.
św. Hieronim: A odpowiadając Król, rzecze im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili. Jasne jest dla, iż w każdym biednym łaknący Chrystus jest nakarmiony, spragniony napojony i podobnie z innymi. Ale to co mówi się dalej: cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili, to wydaje mi się, że Chrystus powiedział to nie ogólnie o ubogich, lecz o tych, którzy są ubodzy w duchu. Nad nimi wyciągając swoją dłoń powiedział wcześniej [Mt 12, 50]: „Albowiem ktokolwiek by pełnił wolę Ojca mego, który jest w niebiosach, ten jest mi bratem moim”.
św. Jan Chryzostom: Jeśli braćmi Jego są, to czemu nazywa ich najmniejszymi? Dlatego że są pokorni, ponieważ biedni, ponieważ odrzuceni. Nie odnosi się to tylko do mnichów, którzy wszystko porzucili, ale do każdego wiernego, także świeckiego i będzie pragnął i będzie chciał być napojony miłosierdziem. Bratem bowiem czyni chrzest i udział w tajemnicach [wiary].
Orygenes: Wtedy rzecze i tym, którzy po lewicy będą: Idźcie ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, który zgotowany jest diabłu i aniołom jego. Tak jak rzekł sprawiedliwym: Pójdźcie, tak też do niesprawiedliwych: Idźcie ode mnie, albowiem bliscy są Słowu ci, którzy zachowują boże nakazy i są wezwani aby przez to stać [jeszcze] bliższymi. Daleko natomiast on Niego są ci, którzy chociaż zdają się być przy Nim, to nie pełnią [jednak] Jego nakazów. Dlatego też słyszą: Idźcie ode mnie, aby ci, którzy zdają się być przed Nim, nie byli widziani i za Nim. Rozważyć również należy, iż świętym powiedziano: błogosławieni Ojca mego, a teraz nie mówi się „przeklęci Ojca mego”. Ojciec jest bowiem udziela błogosławieństwa. Sprawcą przekleństwa jest dla siebie każdy, kto czyni to co zasługuje na przekleństwo. Ci, którzy odchodzą od Jezusa, wpadają w ogień wieczny, który jest innego rodzaju niż ten używany obecnie (…) Zauważ też, że nie mówi, iż królestwo nie zostało przygotowane aniołom, lecz ogień wieczny dla diabła i jego aniołów. Ponieważ [Bóg] nie stworzył ludzi dla zatracenia, lecz grzesznicy jednoczą się z diabłem. Ci, którzy będą zbawieni, zostaną przyrównani do świętych aniołów, a ci którzy będą potępieni staną się tacy niczym aniołowie diabła.
św. Augustyn: Jasne jest z tego, że ten sam ogień zostanie dany jak kara dla ludzi i aniołów (…) Czyż bowiem nie powiemy, wprawdzie w sposób zaskakujący a jednak prawdziwy, że także duchy niecielesne mogą być ukarane karą cielesnego ognia, skoro dusze ludzkie, chociaż same niecielesne, i teraz mogą być związane z cielesnymi członkami a wówczas będą nierozerwalnie związane z swoimi cielesnymi członkami. Przylgną zatem i demony, mimo że niecielesne do cielesnego ognia na karę, otrzymując od niego karę, nie podtrzymując go jednak. Ogień ów będzie materialny i będzie karał ciało razem z duszą, duchy demonów zaś bez ciała.
Orygenes: Albo też ogień ten jest takiej natury, iż spala niewidzialne, sam będąc niewidzialny, zgodnie z tym co mówi apostoł w 2 Liście do Koryntian 4 [18]: „Rzeczy bowiem, które widzimy, są doczesne, a których nie widzimy, są wieczne”. Następnie mówi się: Albowiem łaknąłem, a nie daliście mi jeść. Napisano bowiem wiernym w 1 Liście do Koryntian 12 [27]: „Wy jesteście ciałem Chrystusa”. Tak samo więc jak dusza mieszkająca w ciele, ponieważ nie pragnie ze względu na swoją duchowa naturę, pragnie jednak materialnego pożywienia z powodu ciała, z którym jest połączona, tak również i Zbawiciel, mimo że sam nie podlega cierpieniom, to [jednak] cierpi to, co cierpi Jego ciało Kościół.
św. Jan Chryzostom: pragnąłem, a nie daliście mi pić; byłem gościem, a nie przyjęliście mnie; nagim, a nie przyodzialiście mnie; niemocnym i w więzieniu, a nie nawiedziliście mnie. Zauważ natomiast, że nie w jednym czy w drugim, lecz we wszystkich [czynach] pominęli miłosierdzie. Nie tylko bowiem spragnionego nie napoili, lecz także, co jest łatwiejsze, nie odwiedzili chorego (…) W głodzie nie prosi o wykwintne jedzenie, lecz o najprostsze. Wszystko to wszakże wystarczy dla ukarania. Najpierw łatwość tego o co się prosi, mianowicie o chleb. Po drugie, nędza tego kto prosi, był bowiem ubogi. Po trzecie, współczucie wynikające z natury, był bowiem [tak samo] człowiekiem. Po czwarte, pragnienie obietnicy, obiecywał [przecież] królestwo niebieskie. Po piąte, godność tego, kto miał przyjąć. Bóg bowiem był tym, który przyjmował przez ubogich. Po szóste nadmiar zaszczytu, ponieważ zechciał przyjąć od ludzi. Po siódme, sprawiedliwość udzielenia, [bo] ze swoich [rzeczy] przyjął od nas. W tym wszystkim [jednak] ludzie zostali zaślepieni przez chciwość (…) Oskarżeni słowami sędziego, teraz przemawiają łagodnie. Mówi się bowiem: Wtedy mu odpowiedzą i oni, mówiąc: Panie! Kiedyż widzieliśmy cię łaknącym, albo pragnącym, albo gościem, albo nagim, albo niemocnym, albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy tobie?
Orygenes: Wtedy im odpowie, mówiąc: Zaprawdę powiadam wam, czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, mnieście nie uczynili. Do sprawiedliwych powiedział: cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, do niesprawiedliwych nie dodał: braci. Prawdziwie bowiem braćmi są ci, którzy są doskonali.
św. Augustyn: Nazywamy sąd ostateczny Boga dniem, to znaczy ostatecznym czasem. Nie bowiem jasne przez ile dni sąd ten będzie rozciągnięty. Jest zaś zwyczajem Pisma świętego nazywać dzień czasem. Dlatego więc mówimy o sądzie ostatecznym, ponieważ i teraz osądza i sądził od początków rodzaju ludzkiego, oddzielając pierwszych ludzi od drzewa życia i nie darując grzeszącym aniołom. W tym ostatecznym sądzie będą sądzeni zarówno ludzie jak i aniołowie. Mocą boską dokona się, iż wszystkie dobre i złe uczynki każdego zostaną przypomniane i będą oglądane z przedziwną jasnością przez umysł, aby oskarżać lub bronić sumienie (…) Niektórzy zwodzą samych siebie, mówiąc o ogniu wiecznym, ale nie o karze wiecznej. [Jakby] przewidując to Pan tak kończy swój wyrok, mówiąc: I pójdą ci na mękę wieczną, a sprawiedliwi do życia wiecznego.
Orygenes: Zważ natomiast, iż najpierw powiedział: Pójdźcie, błogosławieni, a potem: Idźcie ode mnie, ponieważ jest właściwe dla dobroci Boga aby najpierw wspomnieć dobrodziejstwa dobrych niż złe czyny złych. Teraz [jednak] najpierw wymienia karę złych, [a] następnie życie dobrych, abyśmy prze to co wiążę się z lękiem, unikali zła, a przez to co wiąże się z zaszczytem, pragnęli dobra.
św. Augustyn: Życie wieczne jest naszym największym dobrem, i celem państwa Bożego. O tym celu mówi apostoł w Liście do Rzymian 6 [22]: „a końcem- życie wieczne. Lecz skoro życie wieczne przez tych, którzy nie mają bliższego kontaktu z Pismem świętym, może być odnoszone także do życia złych, z powodu nieśmiertelności duszy, albo z racji niekończących się kar bezbożnych, dlatego też cel tego państwa, w którym będzie posiadane najwyższe dobro lub pokój w życiu wiecznym albo też życie wieczne w pokoju, tak musiał być określony, aby mógł być zrozumiany przez wszystkich (…) To, co Pan rzekł do sługi swego Mojżesza w Księdze Wyjścia 3 [140]: „Jam jest, którym jest”, to będziemy kontemplować gdy będziemy żyć przez wieczność. Tak samo Pan powiedział w Ewangelii św. Jana 17 [3]: „to zaś jest Zycie wieczne, aby poznali ciebie, jedynego Boga prawdziwego”. Ta kontemplacja jest nam obiecana jako kres wszystkich działań i jako wieczna doskonałość radujących się, o której mówi św. Jan w 1 Liście, 3 [2]: „ gdy go ujrzymy, jak jest”.
św. Grzegorz Wielki: (…) [Niektórzy] powiadają, że nie powinna być wiecznie karana doczesna wina. Takim odpowiemy, że byłoby to słuszne, gdyby sędzia sprawiedliwy nie oceniał serc, lecz czyny ludzkie. Do osądu jednak sprawiedliwości sędziego należy, aby nakładano karę na tych, których umysł nie chciał porzucić grzechu w tym życiu.
św. Augustyn: (…) Ale mówią [niektórzy]: w jaki sposób może być sprawiedliwe to mówi Chrystus w rozdziale 7 [2]: „ jaką miarą mierzyć będziecie, taką wam odmierzą”, jeśli grzech popełniony [w jakimś czasie] karany jest karą wieczną. Nie biorą jednak pod uwagę, iż nie z powodu takiego samego czasu, lecz z powodu skali zła [zostaje nałożona kara]. Mówi się o takiej miarze [w odniesieniu do] tego, kto źle uczynił, a zła będzie doznawał. Stał się człowiek godny kary wiecznej, gdy utracił w sobie to dobro przez które mógł być szczęśliwy.
św. Grzegorz Wielki: Powiadają [niektórzy]: żaden sprawiedliwy nie syci się okrucieństwem, a błądzącemu słudze sprawiedliwy pan pozwala upaść, aby poprawił się z niegodziwości. W jakim zaś celu niegodziwi wydani na ogień piekła będą płonąć? Odpowiemy takim, że wszechmogący Bóg, ponieważ jest święty, nie syci się cierpieniem nieszczęśników. Ponieważ zaś jest sprawiedliwy, to nie syci się zemstą nad niegodziwcami. A jednak dla jakiegoś powodu grzesznicy będą zawsze płonąć, by mianowicie sprawiedliwi tym [jeszcze] bardziej czuli się dłużnikami łaski bożej, gdy ujrzą zło na wieki karane, którego można było uniknąć z pomocą [Boga].
św. Augustyn: Ale mówią też [niektórzy], że nie ma takiego ciała, które by mogło odczuwać ból, a nie umrzeć. Konieczne jest zatem, aby żył odczuwający ból, nie jest natomiast konieczne, aby ten ból zabijał, ponieważ nie każdy ból zabija i te ciała śmiertelne (…) Przyczyną tego jest to, że dusza jest tak związana z takim ciałem, że odchodzi przy takich silnych bólach. [W życiu wiecznym] będzie zaś tak powiązana z ciałem, iż żaden ból nie rozerwie tego powiązania (…) Będzie to wieczna śmierć, gdy dusza nie będzie mogła żyć nie mają Boga ani uniknąć bólu ciała przez śmierć.
św. Grzegorz Wielki: [Jeszcze inni] pytają: Gdzie są święci, jeśli za nieprzyjaciół swoich, których teraz oglądają w ogniu, nie modlą się? Modlą się za swoich nieprzyjaciół w tym czasie, w którym mogą zwrócić ich serca do przynoszącej owoce skruchy. Jakże teraz modlić się za tych, którzy w żaden sposób nie mogą odwrócić się od niegodziwości.
św. Augustyn: Są tacy, którzy nie obiecują uwolnienia od kary wiecznej wszystkim ludziom, lecz tylko obmytym chrztem Chrystusa, którzy przyjmują Jego ciało, niezależnie od tego jak żyją, z powodu tego co Pan powiedział w Ewangelii św. Jana 6 [52]: „Jeśli kto pożywać będzie z tego chleba, żyć będzie na wieki” (…) Jeszcze inni obiecują [życie wieczne] nie wszystkim zachowującym wiarę Chrystusa, lecz tylko katolikom, choćby źle żyjącym, którzy nie tylko znak lecz samą rzeczywistość ciała Chrystusa spożywali, ustanowieni w Jego ciele, którym jest Kościół, także wówczas, gdy później popadną w jakąś herezję lub kult pogańskich bożków (…) Są również i tacy, którzy z powodu tego co napisano w rozdziale 24 [13]: „kto zaś wytrwa aż do końca, ten będzie zbawiony” obiecują, że tylko trwający w kościele katolickim jako [stojący] na mocnej podstawie, to znaczy na wierze zostaną przez ogień zbawieni. Ogniem tym natomiast zostaną ukarani źli. Lecz tym wszystkim sprzeciwia się apostoł mówiąc w Liście do Galatów 5 [19-21]: „Lecz uczynki ciała są jawne, są nimi: nierząd, nieczystość, bezwstyd, rozpusta, bałwochwalstwo, czary, nieprzyjaźnie, swary, zawiści, gniewy, kłótnie, spory, sekty, zazdrości, mężobójstwa, pijaństwa, obżarstwa i tym podobne. A o nich powiadam wam, jak przedtem mówiłem, że ci którzy takie rzeczy czynią, królestwa bożego nie dostąpią”. Jeśli kto bowiem wyżej w sercu stawia rzeczy ziemskie nad Chrystusa, [nawet] gdyby zdawał się mieć wiarę w Chrystusa, to jednak nie jest w nim podstawą Chrystus, nad którego co innego postawione. Jakże zostanie przekonany ten, który popełnia rzeczy zakazane, że [tak] lekceważy Chrystusa a nie wywyższa Go.
Orygenes: Nie jest nagradzana tylko jedna postać sprawiedliwości, jak niektórzy sądzili. Kto wypełnia nakaz Chrystusa w każdej sprawie, [ten] syci i daje pić Chrystusa, gdy karmi i poi sprawiedliwość i prawdę wiernych. Podobnie na potrzebującego Chrystusa tkamy szatę, gdy przez naukę uczymy innych i przyodziewamy ich w tkliwe miłosierdzie. Gdy zaś przygotowujemy nasze serca przez rozmaite cnoty do przyjęcia Go albo tych, którzy są Jego, to przyjmujemy Go jako wędrowca w dom naszego serca. Podobnie jeśli odwiedzilibyśmy brata słabego w wierze albo w dobrym postępowaniu, to przez pouczenie albo przestrogę nawiedzimy samego Chrystusa. Podobnie wszystko co jest tu [na ziemi] jest więzieniem Chrystusa i tych, którzy są Jego, którzy na tym świecie żyją, jakby w więzieniu konieczności [właściwej dla]natury. Gdy więc czynimy im dobrze, nawiedzamy ich w więzieniu i Chrystusa w nich.
Św. Tomasz z Akwinu
tłum. Lech Szyndler