Ewangelia św. Jana 8, 21-29
W owym czasie: Rzekł Jezus do rzesz żydowskich: Ja odchodzę, i będziecie mnie szukać, a w grzechu waszym pomrzecie. Dokąd ja idę, wy przyjść nie możecie. Mówili tedy żydzi: Alboż sam się zabije, że powiedział: Dokąd ja idę, wy przyjść nie możecie? I mówił im: Wyście z niskości, a jam z wysokości. Wyście z tego świata, a ja nie jestem z tego świata. Przeto wam powiedziałem, że pomrzecie w grzechach waszych; bo jeśli nie uwierzycie, żem ja jest, pomrzecie w grzechu waszym. Mówili mu więc: Któżeś ty jest? Rzekł im Jezus: Początek, który i mówię wam. Mam o was wiele mówić i sądzić; lecz ten, który mię posłał jest prawdomówny; a ja, co słyszałem od niego, to mówię na świecie. I nie zrozumieli, że Ojcem swoim nazywał Boga. Rzekł im tedy Jezus: Gdy podwyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, żem ja jest, a sam z siebie niczego nie uczynię; ale jako mię nauczył Ojciec, to mówię. A ten, który mię posłał, ze mną jest, i nie zostawił mię samego, bo ja, co mu się podoba, zawsze czynię.
św. Augustyn: Chrystus mówi do żydów o swojej męce, która poddana była Jego władzy, nie zaś konieczności, dlatego też mówi się: Rzekł Jezus do rzesz żydowskich: Ja odchodzę. Dla Chrystusa Pana śmierć była odejściem tam, skąd przybył i skąd się oddalił.
Orygenes: Jeśli to tych, którzy trwali w niewierze, tak przemawiał, to czemu do nich mówi: i będziecie mnie szukać? Szukać bowiem Jezusa, to szukać prawdy i mądrości. Lecz jeśli powiesz, że i o prześladujących mówi się niekiedy, że szukali go, aby pochwycić. Różnice są między tymi, co szukają Jezusa: nie wszyscy bowiem szukają go, dla swego zbawienia i korzyści. Dlatego też ci tylko którzy szukają go prawdziwie, znajdują pokój. Słusznie mówi się o tych, którzy szukają, którzy szukają Słowa, które było na początku u Boga, aby ich Ono do Ojca doprowadziło.
św. Augustyn: Będziecie mnie szukać, nie pobożnym pragnieniem, lecz z nienawiści, albowiem tego, który później zniknie z ich oczu, poszukiwali i ci, którzy nienawidzili i ci, którzy umiłowali. Ci, aby prześladować, tamci pragnąc posiadać. I abyście nie sądzili, że dobrze mnie będziecie poszukiwać, w grzechu waszym pomrzecie. Źle szukać Chrystusa, to umrzeć w swoim grzechu, to nienawidzić tego, przez którego tylko może być zbawienie. Wypowiedział wyrok wiedząc, że umrą w swoich grzechach.
św. Beda: Zauważ, że używa w grzechu w liczbie pojedynczej, lecz waszym w liczbie mnogiej, aby ukazać tę samą złość wszystkich.
Orygenes: Lecz powiedział do tych, o których wiedział, iż nie uwierzą i z powodu tego umrą w grzechach swoich i nie chcących iść za nim. Mówi się bowiem: Dokąd ja idę, wy przyjść nie możecie, tam mianowicie gdzie jest prawda i mądrość, to znaczy tam, gdzie jest Jezus. Nie mogą, powiada, ponieważ nie chcą. Jeżeli bowiem chcieliby, a nie mogli, to niesłusznie mówiło by się do nich: w grzechu waszym pomrzecie.
św. Augustyn: Słysząc te słowa i pojmując je cieleśnie, jak to zwykle czynili, zapytali. Mówi się bowiem: Mówili tedy żydzi: Alboż sam się zabije, że powiedział: Dokąd ja idę, wy przyjść nie możecie? Głupie słowa. Nie mogli przyjść do niego, gdyby się zabił? Czyż sami nie mieli umrzeć? A zatem rzekł: Dokąd ja idę, nie dokąd idzie się po śmierć, lecz dokąd idzie się po śmierci.
Teofilakt: Przez to oznajmił, iż zmartwychwstanie w chwale i zasiądzie po prawicy Boga.
Orygenes: Pan do tych, którzy myśleli na sposób ziemski, mówił na sposób ziemski, dlatego dodaje się: I mówił im: Wyście z niskości, to znaczy tkwicie przy ziemi, nie wznosicie serc.
św. Jan Chryzostom: Jakby mówił: nie jest dziwne, że tak myślicie ludzie cieleśni, nic pojmujący duchowo, a jam z wysokości.
św. Augustyn: Z jakiej wysokości? Od samego Ojca, ponad którego nic wyższego. Wyście z tego świata, a ja nie jestem z tego świata. W jaki bowiem sposób był ze świata ten, przez którego świat stał się.
św. Beda: I który był przed światem, oni zaś są ze świata, ponieważ zostali stworzeni po tym, jak został stworzony świat.
św. Jan Chryzostom: Lub mówi tak z powodu światowych i próżnych myśli: ja nie jestem z tego świata.
Teofilakt: Apolinary źle rozumiejąc tę mowę twierdził, że ciało Pana nie było z tego świata, lecz zstąpiło z góry z nieba. Czy więc i Apostołowie, do których Pan powiedział [15, 193]: „ale wy nie jesteście ze świata”, także otrzymali ciała niebiańskie? Tak więc trzeba rozumieć to, co zostało powiedziane: ja nie jestem z tego świata, jako: nie jestem spośród was, którzy troszczycie się o sprawy ziemskie.
Orygenes: Inny jest sposób myślenia tych, którzy są z wysokości i tych, którzy są z tego świata. To co poniżej rozumie się jako o pewnym miejscu, a świat materialny obejmuje różne miejsca, które wszystkie są poniżej rzeczy niematerialnych i niewidzialnych (…) Gdzie jest zaś skarb każdego, tam jest i jego serce. Jeśli zaś ktoś gromadzi skarby na ziemi, staje się czymś poniżej, a jeśli gromadzi skarby w niebie, staje się [kimś] z wysokości. Przekraczając wszystkie nieba znajdzie się u najszczęśliwszego kresu. I podobnie miłość do tego świata sprawia, że jest z tego świata. Kto zaś nie miłuje świata ani tego co jest na tym świecie, nie jest z tego świata. Jest jednak i jakiś inny świat oprócz tego poznawalnego zmysłowo świata, w którym są rzeczy niewidzialne. Jego wygląd i ozdobę ujrzą ci, którzy są czystego serca. Lecz i sam Pierworodny wszelkiego stworzenia może być nazwany światem, ponieważ jest najwyższą mądrością. Wszystko bowiem zostało stworzone w mądrości. W Nim również był cały świat, tak inny od świata materialnego, jak różni się przyczyna całego świata od materii oddzielonej od tego świata.
św. Augustyn: Pan wyjaśnił to chciał, aby zostało pojęte, gdy powiedział: Wyście z tego świata, a ja nie jestem z tego świata, ponieważ byli grzesznikami. Wszyscy wprawdzie urodziliśmy się z grzechem, wszyscy w trakcie życia dodając [grzechy] do tego czym jesteśmy z urodzenia. Całym więc nieszczęściem żydów był nie sam grzech, lecz śmierć w nim. Dlatego dodaje: Przeto wam powiedziałem, że pomrzecie w grzechach waszych. Wierzę bowiem, że w tłumie, który słuchał Pana byli i tacy, którzy mieli uwierzyć. Wszystkich bowiem obejmuje ów najsurowszy wyrok: pomrzecie w grzechach waszych, tak jakby i tym, którzy mieli uwierzyć, odebrał nadzieję. Przywraca zaś nadzieję, dodając: bo jeśli nie uwierzycie, żem ja jest, pomrzecie w grzechu waszym.
św. Jan Chryzostom: Jeżeli bowiem po to przyszedł, aby zgładzić grzech i nie inaczej można od niego się uwolnić jak tylko przez obmycie. Podobnie nie zostanie ochrzczony ten, kto nie wierzy. Dlatego też ten kto nie wierzy odejdzie z tego świata jako stary człowiek, to znaczy mający grzech, ponieważ nie tylko nie uwierzył, ale odszedł mając wcześniejsze grzechy.
św. Augustyn: Gdy mówi: jeśli nie uwierzycie, żem ja jest, i nic nie dodaje, to [jednak przez to] na wiele zwraca uwagę, ponieważ tak Bóg rzekł do Mojżesza w księdze Wyjścia 3 [14]: „Jam jest, którym jest” (…) To przeto obiecując, iż nie pomrzemy w grzechach naszych, gdy powiedział: jeśli nie uwierzycie, żem ja jest, nie wydają mi się niczym innym jak stwierdzeniem: jeśli nie uwierzycie, że ja jestem Bogiem.
Orygenes: Jasne jest zaś, że umrze w swoich grzechach ten, kto chociaż mówił, iż wierzy w Chrystusa, to jednak nie wierzył w prawdę. Kto bowiem uwierzył sprawiedliwości, ten nie czyni niczego niesprawiedliwego i wierząc w mądrość, nie czyni ani nie mówi niczego głupiego. A jeśli rozważysz zamysły Chrystusa, to stwierdzisz dlaczego ten, kto nie uwierzył w Chrystusa, umrze w swoich grzechach.
św. Augustyn: Ponieważ Pan wcześniej powiedział: jeśli nie uwierzycie, żem ja jest, pomrzecie w grzechu waszym, pytają go jako szukający w kogo powinni wierzyć, aby nie umrzeć w grzechach swoich. Dlatego mówi się: Mówili mu więc: Któżeś ty jest? (…) A ponieważ wiedział, że niektórzy mieli uwierzyć i gdy zapytali: Któżeś ty jest? (..) rzekł do nich Jezus: Początek, który i mówię wam. Nie powiedział tylko: Początek jestem, tak jakby mówił: wierzcie, że jestem początkiem. Jasne to jest w języku greckim, w którym początek jest rodzaju żeńskiego. Wierzcie, że jestem początkiem, abyście nie pomarli w waszych grzechach. Początek bowiem nie może się zmieniać, trwa w sobie i wpływa na wszystko. Absurdem byłoby nazwanie Syna początkiem i nie nazwanie Ojca początkiem. Jednak nie dwa początki, tak jak nie dwóch Bogów. Duch Święty zaś jest duchem Ojca i Syna i nie jest Ojcem ani Synem. A jednak Ojciec, Syn i Duch Święty są jednym Bogiem, jedną światłością, jednym początkiem. Dodaje: który i mówię wam, ponieważ pokorny stałem się dla was i zstąpiłem dla tych słów. Wierzcie zatem, że jestem początkiem, ponieważ jeśli w to uwierzycie, to nie tylko w to, że jestem początkiem, ale i mówię do was. Jeżeli bowiem początek jako taki jest w Bogu i pozostaje u Ojca, i nie przyjąłby postaci sługi, to w jaki sposób uwierzyliby mu ci, którzy słabym sercem nie mogą bez zmysłowego dźwięku usłyszeć umysłowego słowa.
św. Jan Chryzostom: Lub też inaczej. Trzeba rozważyć szaleństwo żydów, którzy po tylu znakach i nauce zapytują: Któżeś ty jest? Cóż zatem Chrystus? Od początku mówię do was, jakby mówił: nie jesteście godni słuchać moich słów, nie tylko abym mówił kim jestem. Wy mówicie wszystko kusząc mnie i to wszystko mogę wam zarzucić i was ukarać. Dlatego mówi się: Mam o was wiele mówić i sądzić.
św. Augustyn: Wcześniej powiedział: Ja nikogo nie sądzę, ale czym innym jest Nie sądzę a czym innym Mam sądzić. Rzekł nie sądzę w odniesieniu do teraźniejszości. To co mówi: Mam o was wiele mówić i sądzić, mówi o przyszłym sądzie.. I dlatego będę prawdziwy w swoim sądzie, ponieważ jestem Synem prawdomównej prawdy. Dlatego mówi się dalej: lecz ten, który mię posłał jest prawdomówny. Prawdomówny jest Ojciec, nie przez uczestniczenie, lecz przez zrodzenie prawdy.
św. Jan Chryzostom: Mówi to, aby nie sądzili, że z powodu ułomności nie ukarze albo że nie zna ich myśli i obelg (…) Jeśli po to posłał mnie Ojciec, nie abym świat sądził, lecz bym świat zbawił, prawdomówny zaś jest Ojciec, to słusznie nikogo teraz nie sądzę. Lecz to co mówię służy zbawieniu, nie sądowi. Dlatego mówi się: a ja, co słyszałem od niego, to mówię na świecie.
Alkuin: Usłyszeć od Ojca to to samo co być od niego. Od tego bowiem usłyszał od którego otrzymał istotę.
św. Augustyn: Oddaje chwałę Ojcu równy Syn, tak jakby mówił: Oddaję chwałę temu, którego jestem Synem. Czemu ty jest wyniosły przeciw temu, którego jest sługą?
Alkuin: Skoro zaś usłyszeli: ten, który mię posłał jest prawdomówny, to nie zrozumieli o kim mówi. Dlatego dodaje się: I nie zrozumieli, że Ojcem swoim nazywał Boga. Nie mieli bowiem jeszcze otwartych oczu serca, którymi pojęliby równość Ojca i Syna.
św. Augustyn: Widział zaś, że niektórzy mieli uwierzyć po jego męce i dlatego mówi się: Rzekł im tedy Jezus: Gdy podwyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, żem ja jest. Wspomnijcie na słowa z księgi Wyjścia 3 [14]: „Jam jest, którym jest” a zrozumiecie co zostało powiedziane: żem ja jest. Odmienię wasze poznanie, abym dopełnił moją mękę. Na wasz sposób poznacie żem ja jest, gdy mianowicie podwyższycie Syna człowieczego. Mówi tu o podwyższeniu krzyża, ponieważ tam został wywyższony, gdy zawisł na krzyżu. Wypadało aby dokonało się to przez ręce tych, którzy później mieli uwierzyć, a do których mówi teraz.
św. Jan Chryzostom: Ponieważ czynią liczne znaki i nauczając ich nawracał, mówi na koniec o krzyżu: Gdy podwyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, żem ja jest. Tak jakby mówił: Uważacie, iż wówczas najbardziej się ode mnie oddzielicie gdy mnie zabijecie. A ja zaś powiadam, iż wtedy najbardziej poznacie i łaskę znaków i zmartwychwstania i niewoli waszej, ponieważ ja jest Chrystus Syn Boga i nie sprzeciwiam się jemu. Dlatego też dodaje: a sam z siebie niczego nie uczynię; ale jako mię nauczył Ojciec, to mówię. Pokazuje bowiem przez to równość istoty i że nie mówi niczego co wykracza poza ojcowskie zamierzenia.
św. Augustyn: Ponieważ powiedział: poznacie, żem ja jest i do tego istnienia należy cała Trójca, aby zaś nie wkradł się błąd sabeliański, od razu dodaje: a sam z siebie niczego nie uczynię. Tak jakby mówił: Od siebie samego nie jestem: Syn jest bowiem z Ojca jest Bogiem. To co dodaje: ale jako mię nauczył Ojciec, to mówię, niech nikomu z was nie podsuwa myślenia cielesnego. Nie stawiajcie sobie przed oczy jakby dwóch ludzi, i ojca mówiącego do syna, tak jak czynisz kiedy mówisz jakieś słowa do swego syna. Jakie bowiem słowa stały się przez jedyne Słowo? Jeśli bowiem przemawia w sercach waszych bez dźwięku, to w jaki sposób mówi do swego Syna? Niecielesny Ojciec przemówił do Syna, ponieważ zrodził Syna i nie pouczał go jakby go zrodził nieznającego. Tym jest bowiem uczenie, co zrodzenie znającego. Jeśli bowiem prosta jest natura prawdy, to tym samym jest dla Syna istnienie co poznanie. Ponieważ więc Ojciec przez zrodzenie udzielił mu istnienia, tak samo przez zrodzenie udzielił mu poznania.
św. Jan Chryzostom: Ponownie wraca do pokorniejszej mowy. Mówi się bowiem: A ten, który mię posłał. Aby zaś nie sądzili, iż to co powiedział oznacza jakieś pomniejszenie, mówi: ze mną jest. Tamto odnosi się do postanowienia, a to do bóstwa.
św. Augustyn: Wprawdzie obaj jednocześnie są, to jednak jeden jest posłany, a drugi posyła. Posłanie bowiem to wcielenie, a samo wcielenie przysługuje tylko Synowi, nie zaś Ojcu. Mówi zatem: który mię posłał, to znaczy którego powagą ojcowską wcieliłem się. Posłał przeto Ojciec Syna, lecz nie oddzielił się od Syna, dlatego mówi się dalej: i nie zostawił mię samego, tam dokąd posłał Syna, tam też jest i Ojciec (…) Dodaje też [powód] dlaczego go nie opuścił: bo ja, co mu się podoba, zawsze czynię, nie od jakiegoś początku, lecz bez początku i bez końca. Boże zrodzenie nie ma bowiem początku czasowego.
Tomasz z Akwinu
tłum. Lech Szyndler