złoty łańcuch
2020.04.03 19:23

Piątek tygodnia Męki Pańskiej

Ewangelia św. Jana 11, 47-54

W owym czasie: Zebrali tedy najwyżsi kapłani i faryzeusze Radę, i mówili: Cóż poczniemy, bo ten człowiek wiele cudów czyni? Jeśli go tak zostawimy, wszyscy weń uwierzą, i przyjdą Rzymianie, i zabiorą nasze miejsce i naród. A jeden z nich imieniem Kajfasz, będąc najwyższym kapłanem w tym roku, rzekł im: Wy nic nie wiecie, ani nie myślicie, że lepiej dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, i cały naród nie zginął. A tego nie powiedział sam z siebie, ale będąc najwyższym kapłanem roku tego, prorokował, że Jezus miał umrzeć za naród; i nie tylko za naród, ale żeby synów Bożych, którzy byli rozproszeni, zgromadzić w jedno. Od owego więc dnia postanowili, że go zabiją. Jezus więc nie chodził już jawnie między żydami, ale odszedł w okolicę blisko pustyni, do miasta które zowią Efrem, i tam przebywał z uczniami swoimi.

 

Teofilakt: Zdumiewać się trzeba, że nie wynoszą [żydzi] Tego, który czyni takie cuda, [lecz] raczej, iż zmawiają się, aby Go zabić. Mówi się przecież: Zebrali tedy najwyżsi kapłani i faryzeusze Radę, i mówili: Cóż poczniemy?

św. Augustyn: Nie mówią zaś: Co powinniśmy. Bardziej bowiem ludzie zatraceni [w złu] zastanawiają się, w jaki sposób zaszkodzić i zgubić, niż rozważyć, co uczynić, aby [sami] nie zginęli. I jakby naradzali się, [skoro] mówili: ten człowiek wiele cudów czyni?

św. Jan Chryzostom: Aż do tej pory nazywają Go człowiekiem, choć widzieli tylko manifestacji Jego boskości.

Orygenes: W tym, co mówią zwrócić można uwagę na ich głupotę i ślepotę. Na głupotę, ponieważ świadczyli o [Chrystusie], że wiele uczynił cudów, [a jednak] uważali, że można występować przecie Niemu, tak jak gdyby On nie mógł wystąpić przeciw nim. Tak samo było ze ślepotą. Ten, który uczynił tyle cudów, mógł uniknąć ich zasadzek. Chyba że nie wierzyliby, iż uczynił znaki i sądziliby, że nie dokonały się [one] mocą boską. Oni zaś zastanawiali się, jak Go nie wypuścić, uważając, że będzie to przeszkodą dla tych, którzy chcieliby w Niego uwierzyć. [Podobnie też] w przypadku Rzymian, aby nie pozbawili ich ziemi i ludu. Dlatego mówi się dalej: Jeśli go tak zostawimy, wszyscy weń uwierzą, i przyjdą Rzymianie, i zabiorą nasze miejsce i naród.

św. Jan Chryzostom: Mówiąc tak, chcieli zatrwożyć lud, jako zagrożony władzą. Tak jakby mówili: Skoro tylko Rzymianie zobaczą, że wiedzie On tłumy, zaczną podejrzewać, że chcemy powstać [przeciw ich] władzy i zniszczą nasze miasto. Lecz to, co mówili, było fałszem. Cóż bowiem miało o tym świadczyć? Czy uzbrajał żołnierzy i szykował podwody? Czyżby przemierzał pustynie? Aby zaś nie myślano, że mówią tylko [w swoim imieniu], mówią o zaniepokojeniu całego miasta.

św. Augustyn: Lub też lękali się, że gdy wszyscy uwierzą w Chrystusa, to nie pozostanie nikt, kto broniłby miasta i świątyni przeciw Rzymianom. Uważali bowiem, że nauka Chrystusa występuje przeciw samej świątyni i prawom [przekazanym przez] przodków. Lękali się zatem utracić [rzeczy] przemijające, nie rozważali [o] życiu wiecznym. Rzymianie [i tak] po męce i uwielbieniu Pana pozbawili ich miejsca a lud wygnali i wypędzili.

św. Jan Chryzostom: Skoro zaś nastawali i przedstawiali [różne rozwiązania], mówiąc: Cóż poczniemy?, jeden [z nich] wykrzyknął bezwstydnie i z okrucieństwem. Mówi się przecież: A jeden z nich imieniem Kajfasz, będąc najwyższym kapłanem w tym roku.

św. Augustyn: Zdumiewać może, dlaczego mówi się: najwyższy kapłan w tym roku, skoro Pan ustanowił jednego najwyższego kapłana, po którego śmierci, następował kolejny. Ale trzeba zrozumieć, że przez ambicje i zazdrości między żydami ustanowiono później wielu najwyższych kapłanów, którzy przez poszczególne lata po kolei spełniali [tę] funkcję. Także [zdarzało się], że w jednym roku wielu służyło a po nich inni, w kolejnym roku.

Alkuin: O tym Kajfaszu opowiada [historyk] Józef, że kupił sobie kapłaństwo za pieniądze, na jeden rok.

Orygenes: Przewrotność Kajfasza pokazane jest przez to, że mówi się: najwyższy kapłan w tym roku, w którym mianowicie dokonała się męka naszego Zbawiciela. A chociaż był najwyższym kapłanem w tym roku, rzekł do nich: Wy nic nie wiecie, ani nie myślicie, że lepiej dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, i cały naród nie zginął. Tak jakby mówił: Siedzicie i powoli badacie sprawy, lecz rozważcie, ze dla dobra całej społeczności należy potępić jednego człowieka.

Teofilakt: On sam powiedział to z przewrotnym zamiarem, a jednak łaska Ducha Świętego użyła jego ust do zapowiedzi przyszłości. Mówi się przecież: A tego nie powiedział sam z siebie, ale będąc najwyższym kapłanem roku tego, prorokował, że Jezus miał umrzeć za naród.

Orygenes: Nie każdy, kto prorokuje, jest prorokiem, tak jak nie każdy, kto wypełnia prawo, jest sprawiedliwy, jak ten, kto czyni jakieś dzieło z powodu ludzkiej chwały. Kajfasz wprawdzie prorokował, nie był jednak prorokiem, tak jak i [nie był prorokiem] Balaam. Może ośmieli się ktoś powiedzieć, iż Kajfasz nie prorokował przez Ducha Świętego, skoro także duch nieczysty świadczył i Jezusie o prorokował o Nim, jak czytamy w Ewangelii Łukasza, w rozdziale 4 [34]: „Znam cię, ktoś jest, Święty Boży”. Zamiarem [Kajfasza] nie było uczynienie słuchających wierzącymi [w Chrystusa], lecz pobudzić [ich] w pretorium przeciw Jezusowi, aby Go zgładzono.

św. Augustyn: Uczymy się przez to, że także źli ludzie mogą duchem prorockim zapowiadać sprawy przyszłe. Ewangelista jednak przypisuje to tajemnicy Boga, ponieważ [Kajfasz] był kapłanem, najwyższym kapłanem.

św. Jan Chryzostom: Zobacz zaś, jaka jest moc Ducha Świętego. Ze złego umysłu wypłynęły słowa proroctwa. Zobacz też, jaka jest moc władzy kapłańskiej. Stał się kapłanem, chociaż niegodnym, to prorokował, nie wiedząc [do końca] co mówi. Łaska użyła tylko ust, nie dotknęła zaś skażonego serca.

św. Augustyn: Kajfasz zatem prorokował tylko o narodzie żydowskim, z którego były owce, o których Pan mówił w Ewangelii Mateusza, w rozdziale 15 [24]: „Nie jestem posłany tylko do owiec domu izraelskiego, które zginęły”. Lecz Ewangelista wiedział, ze są i inne owce, które nie były z tego stada, [a] które należało przyprowadzić. Dlatego dodaje: i nie tylko za naród, ale żeby synów Bożych, którzy byli rozproszeni, zgromadzić w jedno. Powiedziano to zaś zgodnie z [ich] przeznaczeniem. Nie były to jeszcze ani jego owce, ani Syna Bożego.

Orygenes: Pobudzeni do gniewu przez słowa Kajfasza, uznali że [trzeba Chrystusa] zabić. Dlatego mówi się następnie: Od owego więc dnia postanowili, że go zabiją. Jeżeli natomiast Kajfasz nie prorokował w Duchu Świętym, to inny był duch, który działał i mówił przez bezbożnego, tak samo pragnąc pobudzić przeciw Chrystusowi. Jeśli zaś ktoś chce opowiedzieć się za Duchem Świętym, to musi [też] powiedzieć, że tak jak zamysł Pisma świętego, wyrażony dla pożytku, niektórzy przyjmują przewrotnie dla ustanowienia błędnej nauki, tak [też] po wyrażeniu prawdziwego proroctwa o Chrystusie, niektórzy źle zrozumieli i zostali skłonieni, aby Go zabić.

św. Jan Chryzostom: Szukali wprawdzie i przedtem [sposobności], aby Go zabić, teraz [zaś] potwierdzili wyrok.

Orygenes: Skoro kapłani i faryzeusze zebrali się na rade, aby zabić Jezusa, On ostrożniej się zachowując, nie obcował już więcej [tak] ufnie z żydami. Nie odszedł też do innego ludnego miasta, ale do oddalonego, skoro mówi się następnie: Jezus więc nie chodził już jawnie między żydami, ale odszedł w okolicę blisko pustyni, do miasta które zowią Efrem.

św. Augustyn: Nie dlatego [odszedł], ze zabrakło Mu siły, którą, gdyby chciał, ujawniłby żydom i nic by Mu nie uczynili. Lecz [tak] dał przykład, iż nie ma grzechu, jeśli wierni usuną się sprzed oczu prześladowców i unikną złości zbrodniarzy, ukrywając się.

św. Jan Chryzostom: i tam przebywał z uczniami swoimi. Oni zaś, kiedy wszyscy [inni] cieszyli się i świętowali, wtedy ukrywali się i [żyli] w niebezpieczeństwie. Lecz wówczas trwali z Nim, zgodnie ze słowa z Ewangelii Łukasza, z rozdziału 22 [28]: „Lecz wy jesteście, którzyście wytrwali przy mnie w pokusach moich”.

Orygenes: Przybył zatem do miasteczka leżącego blisko pustyni, której mówi u Izajasza, w rozdziale 54[1]: „Bo więcej synów opuszczonej niźli tej, która ma męża”. Miasteczko zaś nazywało się Efrem, co tłumaczy się „Żyzność” (…) Pan zatem, odchodząc od żydów, przybył do Kościoła, nazywanego żyznym miastem, znajdującego się obok opustoszałego świata i tam przebywa ze swoimi uczniami aż do teraz.

św. Tomasz z Akwinu

tłum. Lech Szyndler

-----

Drodzy Czytelnicy, w prenumeracie zapłacicie za "Christianitas" 17 złotych mniej niż w zamkniętych do odwołania salonach prasowych. Zamówcie ją, wesprzecie pracę redakcji w czasie epidemii. Do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Szczegóły pod linkiem.

http://christianitas.org/static/w-prenumeracie-taniej/


Św. Tomasz z Akwinu

(1225-1274), doktor Kościoła, filozof i teolog. Ora pro nobis!