fot. Paweł Kula
Deus virtutum,
cujus est totum quod est optimum :
insere pectoribus nostris amorem tui nominis,
et praesta in nobis religionis augmentum;
ut, quae sunt bona, nutrias, ac pietatis studio, quae sunt nutrita, custodias.
Per Dominum.
Modlitwa ta pojawia się po raz pierwszy w Sakramentarzu Gelazjańskim, czyli w jednym z najstarszych źródeł rytu rzymskiego (tzw. Gelasianum Vetus, ok. 628/715 r.). Dalsze jej losy są w zasadzie podobne do dziejów oracji z poprzedniej niedzieli: występuje, przypisana do różnych niedziel po Pięćdziesiątnicy, zarówno we frankońskich sakramentarzach gelazjańskich z VIII w., jak i niektórych odmianach sakramentarza gregoriańskiego (Paduense, Suplement Benedykta z Aniane) – i stamtąd przechodzi na prostą ścieżkę tradycji, prowadzącą przez Mszał Kurii (gdzie po raz pierwsze została przypisana do VI Niedzieli po Pięćdziesiątnicy) do Mszału Rzymskiego.
Oracji tej używają obecnie obie formy rytu rzymskiego. Mszał Jana XXIII (1962) ma ją w VI Niedzielę po Pięćdziesiątnicy, natomiast Mszał Jana Pawła II (2002) zachowuje ją w XXII Niedzielę per annum. Należałoby jednak przy tym dodać, że w novus ordo używa się oryginalnego brzmienia z Gelasianum Vetus (w którym w ostatniej części zamiast pietatis jest vigilanti).
Polscy tłumacze mają duży problem z oddaniem tej modlitwy – w wyborze polskich odpowiedników zdają się uciekać od pierwszych znaczeń, ku takim, które są już bardziej interpretacją niż przekładem. Jak zwykle, wynika to z poszukiwania nie tyle ścisłej odpowiedniości, ile ogólnej intencji i jej wyrazu zgodnego z tradycją polskiej pobożności i mowy religijnej.
My jednak, jak zawsze tutaj, spróbujmy – na ile to możliwe – tłumaczyć raczej „słowo po słowie”. Naszą orację można by w ten sposób spolszczyć następująco:
Boże Zastępów,
do którego należy wszystko, co jest najlepsze,
zaszczep w naszych piersiach miłość Twojego imienia
i spraw w nas wzrost religijności;
abyś to, co dobre, nakarmił, a z ojcowskim staraniem strzegł tego, co nakarmione.
Przez Pana.
Od gramatyki do modlitwy
Deus virtutum = Boże Zastępów
Modlitwa wybiera w swoim adresie wyrażenie biblijne o wyrazie raczej mocnym niż tkliwym; z tego samego rejestru „militarnego”, co Sabaoth zachowane w hymnie Sanctus.
optimum = najlepsze
Modlitwa nie mówi tu nam po prostu tyle, że wszelkie dobro pochodzi od Boga, Dobra Najwyższego – lecz podpowiada, że o ile każde dobro świadczy o swoim Źródle, o tyle w każdej dziedzinie „to, co najlepsze” jest jakąś szczególną Bożą własnością. Pomyślmy: najlepsze godziny w ciągu doby, najlepsze okazje, najlepsze rzeczy, najlepsze talenty… Zanim po którekolwiek „najlepsze” sięgniemy, trzeba by zapytać jak je brać, aby nie próbować zabierać tego Bogu.
insere = zaszczep
Można by też powiedzieć: zasiej – i w obu przypadkach mamy tu pewną „naturalność”, a nie samą technikę; co nie zmienia faktu, że wyrażenie podkreśla istotną zewnętrzność daru Łaski: nie powstaje on z wewnętrznych operacji człowieka.
religionis = religijności
Wszystkie polskie tłumaczenia unikają takiego, niemal najprostszego przekładu słowa religio – wprowadzają natomiast w to miejsce słowo pobożność. Wydaje się, że powstaje wtedy pewne zawężenie: pobożność to tylko jeden z aktów religijności, a nie ona cała. Oczywiście, pobożność to niejako sedno całej religijności. Jednak religijność – tak możemy oddać słowo religio gdy oznacza cnotę kierowania się ku Bogu samemu – to nie tylko wewnętrzne oddanie, pobożność, ale i czynności zewnętrzne (w „traktacie” o religijności z S.th. II-II, 81-91 św. Tomasz z Akwinu wymieni tu: adorację, składanie ofiary, składanie darów z pierwocin, śluby i przysięgi, wysławianie Boga ustami). Dlatego religionis augmentum to nie tylko „wzrost pobożności”, ale i warunkujący ten wzrost rozwój zdolności do wyrażania zewnętrznie – sobie i wraz z innymi, wobec innych – tego, że Bóg jest najważniejszy, jedyny, najbardziej umiłowany.
nutrias = [abyś] nakarmił
Można by oczywiście, śladem innych tłumaczy, wstawić tu po prostu: umocnij lub wspieraj – lecz pozostańmy w tej atmosferze domowych, rodzinnych relacji. Bóg nas karmi. Modlitwa tworzy tutaj określony łańcuch: „to, co dobre” ma być „karmione” – a „to, co nakarmione” ma być „strzeżone”. Logika tej prośby powinna być też logiką naszego postępowania: aby strzegąc nie zagłodzić – a karmiąc nie zaniedbać straży. I jeszcze coś jakby rada dla rodziców i wychowawców: karmić mamy to, co dobre; a więc to „karmienie” z modlitwy to raczej troskliwa dieta, a nie tuczenie razem dobrego ze złem.
pietatis studio = z ojcowskim staraniem
Słowo pietas nie da się przetłumaczyć na polski „raz a dobrze” – jego znaczenie zmienia się bardzo w zależności od kontekstu; jednak zawsze ów „pietyzm” oznacza jakąś bliskość i zobowiązanie wynikające z rodzinnej poufałości. Tym razem chodzi o pietas Boga samego, a więc o coś, co zwykło się opisywać jako ojcowską dobroć.
Paweł Milcarek
(1966), założyciel i redaktor naczelny "Christianitas", filozof, historyk, publicysta, freelancer. Mieszka w Brwinowie.