Ars Celebrandi to tajemnicza nazwa - czym jest Ars Celebrandi?
Ars Celebrandi to sztuka celebracji. Nasze warsztaty mają na celu profesjonalne i pełne przygotowanie do celebrowania liturgii: kapłani uczą się odprawiać Mszę i posługiwać do różnych funkcji na Mszach uroczystych, ministranci ćwiczą się w służbie do Mszy. Organiczną częścią liturgii, a nie jakąś oprawą, jest muzyka. Dlatego wybitni znawcy i praktycy chorału prowadzą warsztaty poświęcone rzymskiemu i dominikańskiemu śpiewowi liturgicznemu a także barokowej polifonii.
Jak narodziła się ta inicjatywa?
Po prostu dostrzegliśmy zapotrzebowanie na takie integralne warsztaty. Wyraźnie zwiększa się w Polsce zapotrzebowanie na tradycyjne formy pobożności. Bardzo ważna jest też wyjątkowa okazja do integracji środowisk związanych z tradycyjną liturgią i muzyką.
Ale jako to się w praktyce zaczęło?
Część z nas miała doświadczenie organizowania różnych rekolekcji i warsztatów, część jest związana z festiwalem w Jarosławiu. Pomysł na taką formę warsztatów zrodził się już dawno. Do jego realizacji udało się zgrać kilka środowisk - z Gdańska, Krakowa, Szczecina i Poznania. Problemem było miejsce, bo potrzebowaliśmy dużego zaplecza: kościoła na wyłączność, przynajmniej 10 ołtarzy do Mszy recytowanych, sal do prób, wreszcie noclegów dla 150 osób. Licheń okazał się idealną przestrzenią, ojcowie Marianie bardzo życzliwie nas przyjęli, udostępniając nawet bazylikę na uroczystą Mszę. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni bp. Wiesławowi Meringowi za błogosławieństwo i objęcie warsztatów honorowym patronatem.
Warsztaty są dedykowane jedynie nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego?
Nadzwyczajnej formie. Obecny był również ryt dominikański.
Czy to nie był problem, gdy przyszliście do gospodarzy Lichenia?
Nie, bardzo serdecznie nas przyjęli, byli otwarci na nasze potrzeby, pozwolili urządzić kościół, dostosować kaplice, udostępnili sporo swoich paramentów.
Kto przyjeżdża na AC - świeccy, którzy chcą się nauczyć służby liturgicznej, księża znający NFRR, czy tacy, którzy dopiero chcą się tej formy nauczyć?
Większość to osoby chcące się nauczyć. Np. ks. Marek Bałwas, poruszający się na wózku inwalidzkim, nauczył się i celebrował.
Która to była edycja warsztatów?
Pierwsza.
Jak można scharakteryzować profil warsztatów i co je wyróżnia?
Warsztaty Ars Celebrandi to pierwsza na taką skalę próba połączenia całościowego warsztatu muzycznego z warsztatem ministranckim i kapłańskim, bez wyraźnego nacisku na któryś z nich. Wszystko jest tak samo ważne, bo stanowi i dopełnia całość, czyli liturgię Kościoła. W Polsce są dostępne różne warsztaty muzyczne czy liturgiczne, u nas jednak to wszystko jest komplementarne, dokładnie tak, jak uczy konstytucja o liturgii ostatniego Soboru.
Zostaniecie w Licheniu? Jakie plany na przyszły rok? Jakaś forma rozwojowa?
Plany na przyszłość to dołączenie warsztatów organistowskich, bo warto wykorzystać ogromną wiedzę i doświadczenie wybitnego muzyka, Roberta Hugo z Pragi. Jest cenionym organistą kościoła akademickiego pw. Najświętszego Zbawiciela w Pradze, i założycielem zespołu Capella Regia Praha.
Poza tym myślimy o liturgii pontyfikalnej, kontynuacji rytu dominikańskiego, bo ministranci są nim zafascynowani, warsztaty śpiewu dla kapłanów, warsztaty haftu i koronek, wykłady liturgiczne...
To można powiedzieć, że to będą warsztaty totalne jeśli chodzi o liturgię. Czy zostajecie w Licheniu?
Bardzo chętnie zostaniemy w Licheniu i cieszymy się, że ksiądz kustosz już zgodził się po raz kolejny nas gościć.
Rozmawiał Tomasz Rowiński
(1988), redaktor, publicysta. Pochodzi z Kaszub, interesuje się liturgią, Soborem Watykańskim II, dialogiem międzyreligijnym i ekumenizmem.