Duchowość
2022.04.19 12:42

O oczyszczeniach czynnych duszy

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.plZ góry dziękujemy. 

 

Artykuł ten jest rozdziałem książki Giovanniego Battisty Scaramellego SJ Doktryna św. Jana od Krzyża, która ukazała się nakładem wydawnictwa Rosa Mystica. "Christianitas" jest patronem medialnym tomu. Książka jest do nabycia w sklepie internetowym Rosa Mystica.

 

TRAKTAT I

W którym wyjaśnia się nauczanie św. Jana od Krzyża zawarte w dziele Droga na Górę Karmel

czyli

Mówi o oczyszczeniach aktywnych, które musi podjąć dusza, aby przygotować się do zjednoczenia mistycznego i uszczęśliwiającego z Bogiem

 

Artykuł I

Oczyszczenie czynne duszy

O c z y s z c z e n i e   c z y n n e  duszy polega na całkowitym umartwieniu wszystkich pożądliwości[1]zmysłowych i związanych z nimi namiętności, które nie są zgodne z Wolą Bożą. Celem oczyszczenia jest osiągnięcie braku pragnienia jakiejkolwiek przyjemności zmysłowej, natomiast pragnienie jedynie Boga i Jego Woli.

Przyjrzyjmy się teraz konieczności takiego oczyszczenia.

Rozdział I

Jak bardzo jest potrzebne duszy owo oczyszczenie, aby zjednoczyć się z Bogiem

W owym oczyszczeniu należy mężnie ćwiczyć duszę pragnącą dojść do doskonałości oraz mistycznego zjednoczenia miłości z Bogiem, do którego nie można dojść bez tego oczyszczenia.

Racja tego jest oczywista. Już w rzeczach materialnych, aby forma wstąpiła do przedmiotu, koniecznym jest, aby wpierw odrzuciła wszelkie własności[2] przeciwne – inaczej nigdy do niego nie wstąpi. Widać to na przykładzie ognia, w którym pali się drewno. Teraz[3]: jako że wszystkie popędy i poruszenia dobrowolne pożądliwości zmysłowej są własnościami przeciwnymi światłu Bożemu dokonującemu zjednoczenia, tak więc to zjednoczenie będzie możliwe tylko po umartwieniu i uciszeniu wszystkich zmysłów –  bez umartwienia owe światło i zjednoczenie nie będą mogły wejść do duszy.

Natomiast fakt, że popędy i poruszenia dobrowolne pożądliwości sprzeciwiają się tejże doskonałej jedności z Bogiem, udowadnia się w następujący sposób.

Po pierwsze, kto kocha jakąś rzecz, staje się podobnym do niej, ponieważ właściwością miłości jest, że czyni zakochanych podobnymi sobie i jednakimi. Niestety, wola przyzwalając na poruszenia pożądliwości, których przedmiotem są stworzenia, rozkochuje się w rzeczach stworzonych i przez to staje się tak nędzna, jak nędzne i niskie są stworzenia przed Bogiem. A więc: staje się nieprzygotowana i niegodna zjednoczenia się z Nim.

Po drugie, jeśli ktoś kocha jakiś przedmiot, mimo iż pragnieniem kogoś innego jest, aby nie był on przez niego kochany, ten ktoś sprzeciwia się miłości wobec tejże osoby, umieszczając ją na drugim miejscu po tym przedmiocie. Teraz: człowiek który nie sprzeciwia się swojej woli, ale pozwala na poruszenia pożądliwości wobec stworzeń, które Bóg chce, by kochał jedynie ze względu na Niego, sprzeciwia się w jakiejś mierze Bożej miłości, tworząc prawdziwą blokadę i niemożliwość zjednoczenia się miłości z Bogiem.

Po trzecie, zmysłowe pożądliwości zostawiają w duszy pięć własności, które powodują, że dusza jest nieprzygotowana do owego zjednoczenia.

P i e r w s z a   w ł a s n o ś ć: pożądliwości męczą duszę i zniechęcają ją, ponieważ dusza nie mogąc zaspokoić swoich skłonności, staje się zgorzkniała i zmęczona.

D r u g a: pożądliwości męczą duszę, która przyzwala na nie, i dokazują jej, ponieważ dusza nie mogąc mieć bezustannie przedmiotów, które ją zadowalają, z konieczności zawsze musi cierpieć i smucić się.

T r z e c i a: dobrowolne pożądliwości zaciemniają i zasnuwają duszę, nie tylko zabierając jej światło nadprzyrodzone, lecz osłabiając nawet światło naturalne. Jako że pożądliwość jest ślepa w swej naturze, prowadzi do ślepoty w woli, która z nią się łączy, gdy ta się jej nie sprzeciwia. Mamy tego doskonały przykład w osobie Salomonie. Jemu to pożądliwości dobrowolnie dopuszczone przesłoniły ogromne światło mądrości, które Pan Bóg mu podarował, i oślepiły go, doprowadzając do odrzucenia Jedynego Boga.

C z w a r t a: przez dobrowolne pożądliwości dusza ulega zabrudzeniu, zarówno przez grzechy, które popełnia, przyzwalając na pożądliwości, jak i przez to, że przez pożądliwości zatapia się w stworzeniach niczym piękny diament wrzucony w błoto i smołę. Kto się smoły dotknie, pomaże się nią (Syr 13,1).

P i ą t a: przez dobrowolne pożądliwości dusza staje się słaba i oziębia się w cnotach, ponieważ przyzwalając na zmysłowe popędy pożądliwości, staje się niegodna Bożego wspomożenia, a zanurzając się w stworzeniach, nie znajduje w sobie cnoty zjednoczonej i skupionej, aby działać świątobliwie. Duszy, która pragnie zdobyć ten wysoki szczyt [jakim jest miłosne zjednoczenie z Bogiem], która widzi, że dobrowolne pożądliwości czynią ją niezdatną do miłosnego zjednoczenia i mają w sobie wiele własności przeciwnych doskonałości, potrzebnym jest, aby umartwiła wszystkie pożądliwości i je przezwyciężyła.

Potwierdza to Pismo Święte. W Księdze Wyjścia jest napisane, że Bóg podarował żydom mannę niebieską dopiero wtedy, gdy spożyli całą mąkę, którą wzięli ze sobą z Egiptu. Oznacza to, że nie będzie dla duszy osiągalną manna niebieska Boskiego zjednoczenia, jeśli wpierw przez umartwienie pożądliwości i zmysłów nie wyrwie wszelkiego chwastu ziemskiej przyjemności.

W tej samej Księdze Wyjścia jest napisane, że kiedy Bóg nakazał Mojżeszowi wejść na górę, aby z Nim rozmawiać, nie tylko nakazał, aby zostawił on na równinie synów żydowskich, lecz również nie zezwolił, aby blisko tej góry pasły się zwierzęta, pokazując w ten sposób, że nie wchodzi się na górę kontemplacji i zjednoczenia z Bogiem, jeśli wcześniej przez całkowite umartwienie nie oddali się zwierząt[4]  z w i e r z ę c y c h   p o ż ą d l i w o ś c i.

Pan Bóg nakazał, aby ołtarz, na którym miały być sprawowane ofiary, wewnątrz był pusty, a nad nim płonął zawsze ogień własny, a nigdy obcy. Oznacza to, że nasza wola, która ma być ołtarzem, na który Bóg zstępuje i na którym jednoczy się z duszą, musi być pusta od wszelkiego przywiązania, od każdego uczucia i od wszelkiej pożądliwości stworzeń, co można osiągnąć jedynie przez nieustanne umartwienie.

W Księdze Rodzaju jest mowa, że Jakub pragnąc wstąpić na górę Betel, aby postawić tam ołtarz dla składania ofiary Najwyższemu, trzy rzeczy nakazał ludowi. Po pierwsze, wyrzucić wszystkich obcych bożków; po drugie, oczyścić się; po trzecie, zmienić odzienie.

Oznacza to, że aby dojść na górę, do szczytów miłosnej jedności z Bogiem, należy: po pierwsze, wyrzucić wszystkie bożki własnych przywiązań i uczuć; po drugie, oczyścić się przez żal za grzechy i pokutę za nieczystości pochodzące z grzechów nieuporządkowanych pragnień i uczuć; po trzecie, zmienić sposób pojmowania w rozumie oraz sposób kochania w woli, aby człowiek używał rozumu na sposób uduchowiony i czysty, a miłował na sposób Boski.

Rozdział II

Wyjaśnia się w szczególności, jakie są owe pożądliwości i wady, które przeszkadzają w zjednoczeniu z Bogiem

Aby móc lepiej zrozumieć opisaną doktrynę, należy dokonać właściwego rozróżnienia między pożądliwościami dobrowolnymi i niedobrowolnymi.  D o b r o w o l n e  to takie, na które wola przyzwala.  N i e d o b r o w o l n e  to takie, na które wola nie przyzwala, a wręcz nimi się brzydzi.

Drugi rodzaj pożądliwości nie stanowi przeszkody do miłosnego zjednoczenia ani w dążeniu do doskonałości. Wręcz przeciwnie: zdarza się, że wola spoczywa w głębokim pokoju z Bogiem, a w części zmysłowej duszy szaleją namiętności, na które rozum nie przyzwala[5]. Nie należy się temu dziwić, gdyż w życiu tym nie ma stanu i zjednoczenia tak doskonałego, w którym nie odczuwałoby się pierwszych poruszeń pożądliwości.

Pożądliwości dobrowolne natomiast całkowicie sprzeciwiają się doskonałości i zjednoczeniu mistycznemu z Bogiem. Stają się albo grzechem ciężkim, albo grzechem lekkim, albo dobrowolną niedoskonałością. Racja tego jest oczywista: jako że doskonałość i zjednoczenie się z Bogiem wymagają, aby nasza wola była zawsze zjednoczona z Wolą Bożą. Zatem jeśli zdarza się, że nasza wola przyzwala na pożądliwość, która przyciąga ją do jakiegoś grzechu lub dobrowolnej niedoskonałości, której z pewnością Pan Bóg nie chce, w tym punkcie rozdziela się z Wolą Bożą, a więc – sprzeciwia się doskonałości i staje się niezdatna do zjednoczenia. Pan Bóg nakazał Jozuemu, aby zdobywszy miasto Jerycho, wyrżnął wszystkich mężczyzn, kobiety, dzieci, zwierzęta i całą resztę, pokazując nam przez to, że aby należeć do Niego w doskonałym zjednoczeniu, należy najpierw wyniszczyć wszystko, co jest żywe w pożądliwości zmysłowej.

Warto zwrócić tu uwagę, że grzechy lekkie i niedoskonałości dzielą się na dwa rodzaje: tzw.  h a b i t u a l n e[6]  (przyzwyczajeniowe), do których wola przywykła[7] i do których jest przywiązana uczuciem; oraz  a k t u a l n e, które popełnia się bez specjalnego uczucia, a tylko przez słabość.

Niedoskonałości przyzwyczajeniowe bardziej przeszkadzają doskonałości i bardziej przeciwstawiają się miłosnemu zjednoczeniu aniżeli niedoskonałości aktualne. Wręcz: jedna niedoskonałość habitualna stanowi większą przeszkodę do zjednoczenia z Bogiem od wielu aktualnych. Współistnienie grzechów i niedoskonałości przyzwyczajeniowych zakorzenionych w duszy wraz ze stanem doskonałej jedności nie jest możliwe, jakkolwiek Pan Bóg może go podarować duszy na krótki czas i przechodem, aby ją wzmocnić i pokierować ku pełnemu zwycięstwu nad sobą.

Uwagi dla kierowników duchowych:

Kierownik duchowy musi zwrócić tutaj uwagę, iż pragnąc poprowadzić duszę do doskonałości, a jeszcze bardziej do mistycznego zjednoczenia z Bogiem, musi skupić jej uwagę na umartwianiu wszystkich pożądliwości i namiętności[8], a przede wszystkim skutecznym korygowaniu niedoskonałości przyzwyczajeniowych. Czyniąc to, uczyni najwięcej, a reszty dokona Pan Bóg.

Należy być uważnym, gdyż niektóre dusze marnotrawią wszystkie swoje siły na przesadną pokutę i na rzeczy zewnętrzne. Te dusze należy przekierować do umartwienia wewnętrznego, na którym to polega doskonałość; w innym przypadku umęczą się wielce, a mało się udoskonalą.

Zauważmy, że sposobami na ujarzmienie pożądliwości są: mieć myśli i pragnienia nieustannie zwrócone ku naśladowaniu Chrystusa; odrzucać wszelki smak zmysłowy, który by nie był podług Woli Bożej; dążyć coraz bardziej do tego, co sprawia większą trudność, większe cierpienie i co jest bardziej upokarzające.

Giovanni Battista Scaramelli SJ 

tłum. Atanazy Maria Wojtal

----- 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 

[1]Apetyt (łac. appetere, czyli ‘dążenie do’, ‘tendencja’) tłumaczę jako „pożądliwość”. Dusza wg Arystotelesa posiada trzy stopnie ontologiczne: wegetatywny (wspólny z roślinami i zwierzętami, odpowiedzialny np. za wzrost i odżywianie się); zmysłowy (wspólny ze zwierzętami, w nim zawierają się zmysły zewnętrzne i wewnętrzne, jak właśnie apetyty, które są konsekwencją zmysłów). Gdy dusza widzi np. coś smacznego, czuje pociąg do tego. Obok pożądliwości, której przedmiotem jest dobro przyjemne, istnieje gniewliwość, której przedmiotem jest dobro trudne. Np. lwica, która pragnie zjeść sarnę (dobro przyjemne) zapala się gniewem, aby ją dogonić (dobro trudne) [przyp. tłum.].

[2]Qualitas (jakość) – jedna z kategorii wg Arystotelesa; tutaj tłumaczona jako „własność” [przyp. tłum.].

[3]Teraz (wł. ora) – uwidacznia drugą przesłankę w konstrukcji sylogizmu [przyp. tłum.].

[4]Zwierzętami, które należy oddalić od miejsca poświęconego Bogu, są w duszy ludzkiej nieuporządkowane pożądliwości, które człowiek ma wspólne ze zwierzętami [przyp. tłum.].

[5]Na tym polega klasyczna pokusa zmysłowa, która staje się zasługą dla każdego, kto nie przyzwala na nią. Np. za każdym razem kiedy ktoś zaczyna pościć, odczuwa znacznie większy głód niż po kilku dniach postu. W części zmysłowej duszy odczuwa więc „wzywanie” do jedzenia, podczas gdy jej wyższa część duszy – rozum i wola – jest doskonale „zanurzona” w modlitwie. Podobnie np. na początku życia monastycznego św. Augustyn odczuwał ogromne pokusy przeciwko czystości, podczas gdy już był gorliwym mnichem [przyp. tłum.].

[6]Habitus w polskiej wersji summy teologicznej tłumaczy się jako „sprawność”. Jednak mówiąc o grzechach i niedoskonałościach, nazywam je grzechami przyzwyczajeniowymi,tzn. takimi, do których dusza jest skłonna i ma łatwość w ich wykonaniu [przyp. tłum.].

[7] Tzn. posiada habitus. Org. wł. in cui la volontà ha contratto abito [przyp. tłum.].

[8]Wł. passioni [przyp. tłum].


Giovanni Battista Scaramelli

(1687-1752), jezuita, teoretyk duchowości