Porównajmy dwa nieznacznie różniące się akapity, które polecamy moralistom prawicy i lewicy.
W toczących się od lat dyskusjach nad pojawiającymi się co jakiś projektami wprowadzenia pełnej bądź poszerzenia zakresu już istniejącej, częściowej ochrony prawnej życia dzieci przed narodzinami, nieodmiennie musi pojawić się “argument”: nigdy nie byłeś w ciąży. Nie wiesz, jak to jest. Skoro nie wiesz, to się nie wypowiadaj. Nie zmuszaj matek do heroizmu.
W toczących się od lat dyskusjach nad pojawiającymi się co jakiś czas projektami wprowadzenia pełnej, bądź poszerzenia zakresu już istniejącej, częściowej ochrony prawnej praw pracowniczych nieodmiennie musi pojawić się “argument”: nigdy nie prowadziłeś własnej firmy. Nie wiesz, jak to jest. Skoro nie wiesz, to się nie wypowiadaj. Nie zmuszaj pracodawców do heroizmu.
Jakie z powyższego zestawienia wynikają wnioski?
Po pierwsze: warto po raz kolejny uświadomić sobie, że jednym ze skutków grzechu pierworodnego i zepsucia ludzkiej natury jest to, że rezygnacja ze zła i wybieranie dobra wymaga wysiłku, czasem heroizmu. Że często odpowiedzialnośc moralna za zły czyn jest rozłożona pomiędzy jego bezpośredniego sprawcę a tych, ktorzy będąc odpowiedzialni za ustrój społeczny budują go w taki sposób, że utrudnia on rezygnację ze zła i wybór dobra.
Po drugie: obrona dobra i zwalczanie zła musi polegać przede wszystkim na cierpliwej apologii samej zasady moralnej, a ocenę motywacji sprawców złych czynów trzeba zostawić Bogu.
Po trzecie wreszcie: Nie warto szukać skarbu tam, gdzie jest nasze serce, ale warto kierować serca tam, gdzie obiektywnie skarb się znajduje.
Michał Barcikowski