nowy alkuin
2019.01.31 18:23

Nowy Alkuin (10): Szkolna lista lektur: poganie (3)

Lektura XII

Kontynuujemy przegląd średniowiecznych list lektur szkolnych

Horacy

List do Pizonów

Dla średniowiecza Horacy, uznawany za „znakomitego liryka i satyryka“, był jednak przede wszystkim najważniejszym teoretykiem sztuki poetyckiej. Na listach lektur szkolnych pierwszym utworem Horacego jest więc List do Pizonów, który podawano pod tytułem: De arte poetica (O sztuce poetyckiej — tak określił ten utwór już Kwintylian), lub: Poetria. Chodzi o trzeci i najobszerniejszy (476 wersów) utwór z drugiej księgi Listów, czyli wierszowanych gawęd na różne tematy, w tym i literackie. List do Pizonów, od dawna traktowany jako utwór osobny,rzeczywiście nosi charakter swobodnego wprowadzenia do retoryki — i poetyki.

W swoim Dialogu o Autorach mówi Konrad z Hirschau:

„Horacy dzięki wielkiej zdolności umysłu tak wybitne, jak wiadomo, miał osiągnięcia, że nie tylko przewyższył wielu twórców swoich czasów, ale utworami swymi i nauką poetyki nauczył także właściwych zasad twórczości. A jest to bardzo ważne. Wielu zajmujących się sztuką poetycką nie zna zasad pisania i materię swych utworów psuje przez nieład kompozycyjny; tak nie umieją powiązać początku z środkiem i końcem, że cały korpus dzieła spaja nie przepisowy ład, lecz zamęt. Horacy więc, zachęcony i uproszony przez jakiegoś Pizona, uczonego przyjaciela, i przez jego synów, żeby w pismach swoich wskazał w jakimś nowym ujęciu pewną normę poprawnej twórczości, posłużył się ogólnymi pouczeniami. Na samym początku odsłonił błędy poezji przez porównanie jej z jakimś irracjonalnym tworem i potępił utwór nie mający należnej kompozycji, gdzie zapowiedzi pięknej treści nie odpowiada idący za nią porządek myśli, i tak jak nie zespoliłyby się w sposób naturalny członki w tworze z głową ludzką połączoną z rozmaitymi częściami różnych zwierząt. W taki obraz zespolił, jak się zdaje, senne widzenia chorego, który zwiedziony złudnym wyobrażeniem rzeczywistości bierze za prawdę coś, co jest czczą imaginacją. Porównaniem tym potępia umysł zupełnie pozbawiony podstaw wiedzy czy sztuki poetyckiej, a przypisujący sobie to, na czym się wcale nie zna. […]

Okazję do treści tego dzieła bierze Horacy, jak widać, z podniety czy prośby przyjaciół, lub tych, którzy pisali utwory bez ładu i metody. Materią poematu jest więc metoda właściwej umiejętności pisarskiej i prawidła zachęcające do odpowiedniego rozpoczynania każdego utworu i przeprowadzenia go do końca w jednolitym porządku.

Intencją jest tu poskromienie zbytniej pewności siebie niektórych poetów, którzy uzurpując sobie tytuł twórców kują dzieło bez zróżnicowania stylu, nie stosując w nim ani metody, ani należnego porządku. Skarciwszy zatem ich lekkomyślność czy nieznajomość rzeczy przez wiele różnych porównań wyłożył wskazówki — dowodząc to zalet, to błędów autorskich — jakiej metody, reguły, porządku się trzymać, jakiego umiaru, gdy chodzi o dygresje, jakiego stylu w opisie akcji z uwzględnieniem miejsc, wieku, czasu czy osób, aby członki z głową tworzyły spójną całość, tj. różne treści jednolity twór.

Wreszcie cel ostateczny — wielka korzyść dla czytelników, czujnie baczących na przepisy twórczości. Cokolwiek piszesz, wielki czy mały utwór, musi w jego stylu panować odpowiedni do początku treści dalszy ciąg rzeczy. Możesz być pewny, że w prostej ocenie drobnego listu, jeśli swego stylu nie uładzisz zasadą pisarstwa, podpadniesz pod obraz owego monstrualnego tworu przedstawionego na wstępnej stronie“.

Czytelnik polski może skorzystać z prozatorskiego przekładu Listu do Pizonów autorstwa Tadeusza Sinki (podany przezeń w tomie Biblioteki Narodowej Trzy poetyki klasyczne — i przedrukowany przez St. Stabryłę w tomie BN Rzymska krytyka i teoria literatury). Posiadamy także przekład poetycki autorstwa Andrzeja Lama (podany przezeń w tomie Dzieł Horacego).

 

Gawędy

Accessus ad Auctores:

Zauważ, że tytuł stawia się na czele dzieła w tym celu, by krótko określał intencję. A tego tutaj nie można przyjąć. Bo intencją poety w tym dziele jest nagana różnych błędów Rzymian, co w tym tytule się nie uwidacznia.

Ale możemy wziąć pod uwagę sposób nagany. Robi się ją różnie. Raz w prostej gawędzie, jak tutaj, gdzie indziej innymi sposobami. Potwierdza to sama definicja gawędy. Gawęda to swobodna rozmowa, gdy chodzi o sposób wywodu, i jakby granicząca ze stylem mowy codziennej, gdy chodzi o treści. Autor przez to obniża ton zapowiadając niewyszukany sposób opowiadania. A gawędą, sermo, określa się rozmowę między nim i kimś, co najmniej między dwoma, i to z osobą obecną. Stąd i kazanie biskupów słusznie nazywa się sermo.

Zauważ: chociaż poeta tu gani, jak to przystało satyrze, nie nazywa tego satyrą, bo cechą satyry jest ganić pod określonym imieniem. A tego tu nie ma. Zauważ też, że gani wady ludzkie w tym celu, by odwrócić od błędów, a zachęcić do przeciwnych im cnót.

Zwróć też uwagę na to, że choć gani błędy we wszystkich gawędach, należy jednak, ponieważ w różnych gawędach gani różne błędy, podać przy każdej gawędzie jej własną intencję.

Polski przekład Gawęd dał Andrzej Lam w tomie Dzieł Horacego (1992).

Listy

 

Accessus ad Auctores:

„Tu zakłada on sobie mówić niejako wyśmiewający, jak w Odach, ani ganiący, jak w Gawędach, czy wprowadzający, jak w Poetyce, lecz jako mówiący poważnie i statecznie o wprowadzaniu w życie cnót, o poprawie obyczajów. Stąd wniosek, że chodzi mu głównie o to, by wszystkich obyczajowo uszlachetnić, sprawić, by odznaczali się cnotami, a po wtóre, by wyzwolić ich od błędów. Materią podstawową są tu cnoty i dobre obyczaje. Na drugim planie są tu wady ludzkie, które poeta gani. Dzieło należy do etyki, bo dotyczy nauki obyczajów. […]

Wykład w Gawędach i wykład w Listach mają tyle wspólnego, że tu i tam wchodzi w grę nagana. Ale wielka to różnica, że tam się mówi do obecnych, a tu do nieobecnych. Tu przede wszystkim poeta nas poucza, a wtórnie karci, tam zaś odwrotnie. Różnica i w tym, że tu w pięknych i przystojnych słowach poeta zagrzewa nas do cnót, a tam w słowach prostych i nieozdobnych wyplenia z nas wady.

W całym dziele panuje wymieniona już intencja. Ale w każdym liście występuje intencja szczegółowa. […]

Listy w polskim przekładzie znajdziemy w wymienianym wyżej tomie Dzieł Horacego w przekładzie Andrzeja Lama.

oprac. Paweł Milcarek

 

----- 

Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.

Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)

Wesprzyj "Christianitas


Paweł Milcarek

(1966), założyciel i redaktor naczelny "Christianitas", filozof, historyk, publicysta, freelancer. Mieszka w Brwinowie.