Ewangelia św. Jana, 16, 5-14
W owym czasie: Rzekł Jezus uczniom swoim: Teraz zaś idę do tego, który mnie posłał, a żaden z was nie pyta mnie : Dokąd idziesz? Ale że wam to powiedziałem, smutek napełnił serca wasze. Lecz ja wam prawdę mówię : Pożyteczno dla was, abym ja odszedł; bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie; a jeśli odejdę, poślę go do was. A gdy on przyjdzie, przekona świat o grzechu, i o sprawiedliwości, i o sądzie. O grzechu, mówię, bo nie uwierzyli we mnie; o sprawiedliwości zaś, bo idę do Ojca, i już mnie widzieć nie będziecie; a o sądzie, bo książę świata tego już jest osądzony. Jeszcze wam wiele mam powiedzieć, lecz teraz znieść nie możecie. Lecz gdy przyjdzie ów Duch prawdy, nauczy was wszelkiej prawdy; bo nie sam od siebie mówić będzie, ale cokolwiek usłyszy, opowie, i co przyjść ma, oznajmi wam. On mnie uwielbi, albowiem z mego weźmie, a wam opowie.
św. Augustyn: Ponieważ wcześniej pytali go dokąd miał iść; i odpowiedział, że idzie tam dokąd oni sami nie mogą. Teraz natomiast nikt z nich nie pyta dokąd idzie, i to znaczy to, co mówi: a żaden z was nie pyta mnie : Dokąd idziesz? Idącego do nieba nie szukają słowami, lecz odprowadzają oczami. Widział zaś Pan, co sprawiały jego słowa w ich sercach: nie mając jeszcze duchowej pociechy jaką przez Ducha Świętego mieli otrzymać, to co zewnętrznie w Chrystusie widzieli, bali się odrzucić. A ponieważ nie mogli wątpić, że on ich opuści, skoro im to oznajmił, zasmucili się, gdy tracili widok postaci cielesnej. Dlatego mówi się dalej: Ale że wam to powiedziałem, smutek napełnił serca wasze. Wiedział zaś czego im bardziej potrzeba. Lepsze jest bowiem widzenie wewnętrzne, którym miał ich pocieszać Duch Święty, stąd jest dodane: Lecz ja wam prawdę mówię : Pożyteczno dla was, abym ja odszedł.
św. Jan Chryzostom: Jakby mówił : Nawet jeśli po tysiąc razy smucilibyście się, musicie jednak słuchać, gdyż wrócę do was. Czego zaś udziela, to objaśnia mówiąc: bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie.
św. Augustyn: To zaś mówi nie z powodu nierówności Słowa i Ducha Świętego, ale że skoro przeszkodą jest obecność Syna człowieczego wśród nich, to o ile bardziej przyjdzie ten, który nie jest mniejszy od niego. Nie uniżył bowiem siebie samego tak jak Syn, przyjmując postać sługi. Należało zatem, aby zniknęła sprzed ich oczu postać sługi, na którą patrząc widzieli tylko samego Chrystusa. Dlatego mówi się następnie: a jeśli odejdę, poślę go do was (...) Czy zaś znajdując się na ziemi, nie mógłby posłać tego, o którym wiemy, że zstąpił na niego podczas chrztu i pozostał. Tym bardziej o którym wiemy, że nigdy od niego nie odłączył się? Cóż zatem to znaczy: bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli nie to, że nie możecie przyjąć Ducha Świętego tak długo jak posiadacie znajomość Chrystusa tylko co do ciała. Gdy Chrystus odejdzie cieleśnie, to nie tylko Duch Święty, ale i Ojciec i Syn będą z nimi duchowo.
św. Jan Chryzostom: Co zatem mówią ci, którzy nie mają o Duchu Świętym właściwego zdania. Czy może trzeba, aby pan odszedł, a sługa przyszedł? Jaka jest korzyść z przyjścia Ducha Świętego, wskazuje, gdy dodaje: A gdy on przyjdzie, przekona świat o grzechu, i o sprawiedliwości, i o sądzie.
św. Augustyn: Czyżby więc Chrystus nie przekonywał świata o grzechu? Czy może Chrystus tylko do żydów przemawiał, nie przekonując świata? Duch Święty zaś przez uczniów znajdujących się na całym świecie, nie przekonuje o grzechu jednego tylko narodu, lecz cały świat (...)Tych, których Duch Święty przekonuje, przekonuje tak samo i Chrystus. Lecz mówi Chrystus: przekona świat, jakby mówił: On rozleje w sercach waszych miłość, bowiem odrzuciwszy lęk, będziecie mieli swobodę przekonywania. Wyjaśnia z kolei to, co powiedział: O grzechu, bo nie uwierzyli we mnie, ten zaś właśnie grzech nad innymi umieścił, bo gdy pozostaje, pozostają i inne, a gdy znika, odpuszczone są i pozostałe (...) Lecz bardzo ważne jest, czy każdy wierzy, iż on jest Chrystusem i czy wierzy w Chrystusa. Albowiem i demony wierzą w to, że jest Chrystusem; ten zaś wierzy w Chrystusa który go kocha i w nim ma nadzieję (...) Oni nie uwierzyli, że on idzie do Ojca. Co jest ich błędem, to z kolei jest jego sprawiedliwością. To, że przychodzi do nas od Ojca, to miłosierdzie. Ze zaś idzie do Ojca, to sprawiedliwość (...) Jeśli zaś sam szedłby do Ojca, jaka dla nas z tego korzyść? Czy dlatego sam, ponieważ Chrystus jest jeden ze wszystkimi swoimi członkami, jako głowa ze ciałem? Przekonuje świat o grzechu w tych, którzy nie wierzą w Chrystusa i o sprawiedliwości tych, którzy zmartwychwstają w członkach Chrystusa. Mówi się dalej: o sądzie, bo książę świata tego już jest osądzony, to znaczy diabeł jest księciem grzeszników, którzy sercem są związani z tym światem, który umiłowali (...) W ten sposób także Duch Święty przekonuje świat o grzechu, ponieważ w imię Zbawiciela, odrzuconego przez świat, on sam działa. Zbawiciel bowiem nie lęka się wrócić do tego, który go posłał, a przez ten powrót dowodzi skąd sam przybył. Stąd mówi się: o sprawiedliwości zaś, bo idę do Ojca.
Teofilakt: Ponieważ wcześniej powiedział Pan: Pożyteczno dla was, abym ja odszedł, wzmacnia to jeszcze mówiąc: Jeszcze wam wiele mam powiedzieć, lecz teraz znieść nie możecie.
św. Augustyn: Pan obiecuje nam, że przez Ducha Świętego dojdziemy do pełni prawdy, nie tylko w tym życiu mówiąc: Lecz gdy przyjdzie ów Duch prawdy, nauczy was wszelkiej prawdy albo doprowadzi was do wszelkiej prawdy. Przez te słowa rozumiemy, że jej pełnia jest właściwa dla innego życia. Sam zaś Duch Święty i teraz poucza wiernych, ile każdy może zrozumieć rzeczy duchowe, i zapalając w sercach coraz większe pragnienie.
Dydym: To mówi, ponieważ słuchacze jego słów jeszcze nie rozumieli wszystkiego, co potem dla jego imienia mogli znieść. Lecz niewiele im przekazując, na później odłożył to, co było większe. Nie mogliby tego znieść, gdyby wcześniej sam nie uczynił tego dla nas nauką i przykładem krzyża. Także na wzór prawa, cieni oraz wyobrażeń nie mogli poznać prawdy skrywanej przez cień prawa. Gdy zaś przyjdzie Duch prawdy, skieruje was ku pełnej prawdzie swoją nauką i ustanowieniem, przenosząc was ze śmierci litery do ożywiającego ducha, w którym jedynie znajduje się pełna prawda Pisma świętego (...) Mówi dalej: bo nie sam od siebie mówić będzie, to jest, nie beze mnie i mojego oraz Ojca osądu. Ponieważ nie pochodzi od siebie samego, lecz od Ojca i ode mnie (...) Trzeba zrozumieć, że mówienie w Trójcy nie ma charakteru takiego jak nasze, lecz jest właściwe dla natur niecielesnych, najbardziej zaś dla Trójcy, która wolę swoją udziela sercom wierzących, i tym, którzy godni są jej słychać. Mówienie zaś przysługuje Ojcu, słuchanie zaś Synowi, i oznacza tę samą naturę Ojca i Syna. Duch święty natomiast, który jest duchem prawdy i duchem mądrości, nie może słuchać i nie rozumieć, gdy Syn mówi, ponieważ jest tym, który pochodzi od Syna, to jest prawdą pochodzącą z prawdy (...) Duchem prawdy pochodzącym jako Bóg z Boga. Aby więc nikt nie oddzielał go od woli i obecności Ojca i Syna, napisano: ale cokolwiek usłyszy, opowie (...) Przez Ducha prawdy także świętym udzielana jest pewna znajomość spraw przyszłych. Dlatego i prorocy napełnieni tym Duchem oznajmiali, i jako już obecne widzieli to, co miało się dokonać. Dlatego mówi się dalej: i co przyjść ma, oznajmi wam.
św. Jan Chryzostom: Podniósł zatem przez to ich umysły, ponieważ nic nie jest tak pożądane przez ludzi jak znajomość przyszłości. Uwalnia ich z troski o to, ukazując im nadchodzące niebezpieczeństwa, aby nie upadli przez nieuwagę. Następnie wskazuje, że powiedział całą prawdę, do której doprowadzi Duch Święty, i dodaje: On mnie uwielbi.
św. Augustyn: Ponieważ rozlewając w sercach wierzących miłość, i czyniąc z nich ludzi duchowych, objawił im, że Ojcu równy jest Syn, którego wcześniej znali tylko z racji człowieczeństwa, i jako człowieka uważali go inni ludzie. Ponieważ przez miłość zostali napełnieni także ufnością, a lęk został odrzucony, głosili innym ludziom Chrystusa; i tak jego sława rozeszła się po całym świecie. O tym, co mieli uczynić w Duchu Świętym, on sam powiedział, że uczyni to sam Duch.
św. Jan Chryzostom: A ponieważ Pan powiedział (w Ewangelii św. Mateusza, roz. 23): „jeden jest nauczyciel wasz, Chrystus”, aby i Ducha Świętego przyjęli, dodaje: albowiem z mego weźmie, a wam opowie.
Dydym: Trzeba zrozumieć co oznacza przyjmowanie w odniesieniu do natury boskiej. Tak jak Syn dając nie pozbawia się tego, czego udziela, ani bez szkody swojej dzieli się z innymi, tak również i Duch Święty nie przyjmuje tego, czego wcześniej nie miał. Jeśli bowiem przyjął to, czego wcześniej nie miał, to dając innemu nie jest szafarzem. Tak więc należy zrozumieć, że Duch Święty bierze od Syna to, co już ma w swej naturze. Jest to jedna i ta sama natura, dająca i przyjmująca. Tak samo zaś i o Synu mówi się, że od Ojca przyjmuje. Jest zaś kimś innym Syn tylko ze względu na to, co dane mu jest przez Ojca. Tak samo też Duch Święty jest inny z racji tego, co dane jest przez Syna.
Tomasz z Akwinu
tłum. Lech Szyndler