Miałem ostatnio możliwość mówienia o kamieniach milowych w historii Polski i studentom na Politechnice Poznańskiej. Zaczynając od Chrztu w 966 roku a kończąc na Solidarności i Janie Pawle II. Przechodziliśmy razem przez wydarzenia, które ukazywały różne aspekty tych relacji. Zaczynając od samego aktu chrztu i jednak osobistej, dobrowolnej i świadomej decyzji Mieszka I. A zaraz potem męczeństwo św. Stanisława Biskupa, zamordowanego przez siepaczy Króla Bolesława Śmiałego, za krytykę sposobu sprawowania władzy przez króla, którą uznał za "okrutną i przeciwna prawu Bożemu". Następnie Synod Łęczycki w 1180, w którym władza świecka i duchowna w Polsce zgodziły się zarówno w kwestii solidarności z Rzymem, jak i w kwestii wolności Kościoła . A zaraz potem chrystianizacja Litwy i kolejne unie polsko-litewskie. Chrystianizacja bez podboju i bez gwałtu, ale też Paweł Włodkowic rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego na Soborze w Konstancji, gdzie wykłada w sporze z krzyżakami swoją doktrynę o przyrodzonych prawach "pogan", którym nie można zajmować państw i ziem w imię szerzenia wiary, bo prawdziwość naszej wiary nie jest mandatem do odbierania innym godności. Podobnie konfederacja warszawska w 1573 r podczas której, w związku z bezkrólewiem po śmierci Zygmunta Augusta, szachta i kościół postanowili i zaprzysięgli, że nie będą posługiwali się przemocą w sprawach wiary. Dotyczyło to wszystkich wyznań i do końca Rzeczypospolitej było praktycznie przestrzegane. Jeszcze Konstytucja 3 Maja z 1791, nowoczesna i reformatorska; jedna z pierwszych trzech na świecie, ale jednak różna i od tej amerykańskiej i od tej francuskiej. Przede wszystkim na zapis artykułu I: "Religią narodową panującą jest i będzie wiara święta rzymska katolicka", chociaż zaraz potem jest paragraf gwarantujący opiekę prawną wszystkim innym wyznaniom. Blisko naszych czasów bitwą warszawską z 1920 r., najważniejszą bitwą wojny bolszewickiej, a jak chcą niektórzy XVII najważniejszą bitwą w dziejach świata. Pewne jest, że bitwa przekraczała konflikt dwóch narodów i miała swój wymiar duchowy. Pamiętamy męstwo żołnierzy i ich kapelanów, ogólnonarodowe poderwanie się dorosłych i dzieci, ale także to przekonanie, że boska ręka miała też w tym udział.
Pozwoliłem sobie lekko przebiec przez dzieje, ale to w nich ukryta jest ta prawda o „Polsce zawsze wiernej” i o tym co z tego wynika. A co wynika? Że prawo Boże powinno być na pierwszym miejscu, że godność człowieka jest przyrodzona i nie jest zależna od jego wyznania, że wiara to skarb którym się dzielimy i przekazujemy dalej, bez przemocy i gwałtu, i wreszcie, że musimy zaufać Opiece Bożej, bo już nie raz jej dostąpiliśmy.
Bogusław Kiernicki
Felieton ukazał się na łamach Przewodnika Katolickiego.
(1962), Prezez Fundacji Św. Benedykta, wydawca, szef Wydawnictwa Dębogóra. Mieszka w Dębogórze.