8. marca 8. lipca 7. listopada
Rozdział 31. Jaki powinien być szafarz klasztorny
Na szafarza klasztornego należy w wspólnocie wybrać brata mądrego, dojrzałego w cnocie, trzeźwego, nie jedzącego zbyt dużo, nie pyszałka, nie gwałtownika, nie opryskliwego, nie ślamazarę, nie rozrzutnika, ale takiego, który pełen bojaźni Bożej mógłby być jakby ojcem dla całej wspólnoty. On niechaj troszczy się o wszystko, nic nie czyni bez polecenia opata, przestrzega ściśle tego, co mu rozkazano. Braciom niechaj nie sprawia przykrości. Jeśli zdarzy się, że ktoś zwróci się do niego z nierozsądnym żądaniem, niechaj nie sprawia proszącemu przykrości traktując go pogardliwie, lecz rozsądnie i z pokorą odmówi spełnienia niestosownej prośby. Niechaj strzeże swej duszy pomnąc zawsze na te słowa Apostoła, że kto dobrze wypełnił posługę, zdobywa sobie zaszczytny stopień (1 Tm). Niech z całą troskliwością opiekuje się chorymi, dziećmi, gośćmi i ubogimi, mocno przekonany, że za nich wszystkich będzie odpowiadał w dniu sądu. Wszelkie przedmioty i w ogóle wszystko, co stanowi własność klasztoru, powinien szafarz traktować tak, jak gdyby to były naczynia święte z ołtarza. Nic nie wolno mu zaniedbywać. Niech jego gorliwość nie przemieni się jednak w skąpstwo, lecz niech nie będzie rozrzutny i nie trwoni mienia klasztornego. Niech we wszystkim zachowa miarę i postępuje według poleceń opata.
Wczoraj zakończyliśmy omawianie kodeksu karnego zawartego w rozdziałach 23 - 30. Dziś zaczynamy nową część Reguły, w której święty Benedykt zajmuje się sprawami związanymi z codziennym życiem mnichów i zarządzaniem klasztorem. Opat, zajmując miejsce Chrystusa, ma władzę pasterską i kapłańską. Spoczywa na nim troska o dusze i o to, „co do Boga należy” (Hbr 5,1). Już wcześniej, w 2. rozdziale święty Benedykt szczegółowo opisał, jak opat ma wypełniać swoje obowiązki:
Przede wszystkim nie wolno mu zaniedbywać ani lekceważyć zbawienia dusz, które poddano jego władzy, a troszczyć się więcej o rzeczy przemijające, ziemskie i znikome. Niech zawsze myśli o tym, że powierzono mu rządy nad duszami i że za nie ponosi też odpowiedzialność. A niech się nie tłumaczy ubóstwem klasztoru, pamiętając, że napisano: Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane (Mt 6,33) oraz na innym miejscu: Bojący się Boga nie doświadczą biedy (Ps 34[33],10).
Z kolei szafarz jest monastycznym odpowiednikiem starożytnych diakonów, którzy mieli za zadanie rozdawać jedzenie i ubrania biednym ze swojej diakonii, przyjmować pielgrzymów, troszczyć się o chorych oraz wspierać wdowy i sieroty. Święty Paweł tak charakteryzuje diakonów Kościoła:
Diakoni podobnież czyści, nie dwoistego języka, nie oddani zbytniemu piciu wina, nie szukający brzydkiego zysku; 9 zachowujący tajemnicę wiary w czystym sumieniu (1 Tm 3,8-9).
Dla świętego Benedykta szafarz jest nie tylko zarządcą dóbr materialnych. Ma współudział w ojcostwie opata, współpracuje z opatem w trosce o braci. Podczas gdy opat zajmuje się przede wszystkim duszami mnichów, szafarz, z dbałością i miłością, troszczy się o ich ziemskie potrzeby. Nie należy jednak patrzeć na szafarza jako na swego rodzaju kwatermistrza.
Święty Benedykt uznaje, że szafarz musi być obdarzony szczególną łaską, skoro mówi: qui omni congregationi sit sicut pater, „mógłby być jakby ojcem dla całej wspólnoty”. To opat, jako ojciec klasztoru, jest odpowiedzialny za to, by formować nowych ojców – by każdy z jego synów mógł w pełni rozwinąć swój zadany przez Boga potencjał. Może się to stać tylko poprzez dojrzewanie do ojcostwa.
Nie tak dawno czytałem wypowiedź pewnego francuskiego opata, który powiedział w wywiadzie: „Proszę nie nazywać mnie ojcem, jestem po prostu bratem wśród braci, nawet jeśli wybrano mnie na prowadzenie wspólnoty”. To nic innego jak nowe wcielenie wytartego hasła Rewolucji Francuskiej (Wolność. Równość. Braterstwo.), które zainfekowało i zatruło życie wielu zakonów w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat, niszcząc je, czyniąc bezpłodnym i zwyrodniałym. Opat to nie brat wśród braci, to ojciec wśród ojców.
Wspólnota monastyczna musi formować ludzi dojrzałych, bo w przeciwnym razie ulegnie zwyrodnieniu. Gdy zabraknie mężczyzn, którzy dojrzeli do duchowego ojcostwa, w jakiejkolwiek jego formie, i którzy mogą podjąć się obowiązków z ojcostwem związanych, wspólnota osłabnie i umrze. Duchowa płodność jest z natury rzeczy związana z ojcostwem lub macierzyństwem w porządku łaski.
Jam jest szczep winny, wyście latorośle. Kto pozostaje we mnie, a ja w nim, ten wiele owocu przynosi; bo beze mnie nic uczynić nie możecie. Jeśliby kto we mnie nie trwał, precz wyrzucony będzie jak latorośl, i uschnie; i zbiorą ją, i wrzucą do ognia, i palić się będzie (J 15,5-6).
Mówiąc „on niechaj troszczy się o wszystko”, święty Benedykt wprowadza ważne rozróżnienie. Szafarz troszczy się o wszystko, w przeciwieństwie do opata, który troszczy się o wszystkich. Opat klasztoru dba o dusze. Jego misja polega na tym, by ludziom sobie powierzonym dostarczać powszedniego chleba Bożej nauki i sakramentów, duchowego pokarmu, napoju i lekarstwa, a przede wszystkim błogosławieństwa i modlitwy wstawienniczej. Szafarz zaś dba o rzeczy.
Święty Benedykt nie umniejsza wartości czy wagi przedmiotów. Wręcz przeciwnie, zaleca, by szafarz obchodził się z nimi „jak gdyby to były naczynia święte z ołtarza”. Szafarz sprawuje nadaną mu władzę, podporządkowując się opatowi, ponieważ w tym przypadku, tak samo jak i w innych, to co materialne służy temu co duchowe, ludzkie służy temu co boskie, przemijające służy temu co wieczne. Muszę tu przytoczyć wspaniały fragment początkowej części Sancrosanctum Consilium:
Jest on [Kościół] bowiem ludzki i jednocześnie Boski; widzialny i wyposażony w dobra niewidzialne, żarliwy w działaniu i oddany kontemplacji, obecny w świecie, a zarazem pielgrzymujący. To jednak, co w Kościele jest ludzkie, nastawione jest na to, co Boskie, i temu podporządkowane; to, co widzialne, prowadzi do rzeczywistości niewidzialnej; życie czynne wiedzie do kontemplacji, a to, co doczesne, jest drogą do przyszłego miasta, którego szukamy (Sacrosanctum Concilium, art. 2).
Benedyktyński szafarz ma przyglądać się swoim specjalnym patronom, starożytnym diakonom męczennikom: świętemu, Szczepanowi, świętemu Wawrzyńcowi z Rzymu i świętemu Wincentemu z Saragossy. W psalmie 111 niczym w lustrze zobaczy odbicie świętości, do której jest powołany z racji pełnionych obowiązków:
Błogosławiony mąż, który boi się Pana; w przykazaniach Jego wielce sobie upodobał.
Potomstwo jego będzie potężne na ziemi, pokolenie prawych będzie błogosławione.
Chwała i bogactwo w domu jego, sprawiedliwość jego trwa na wieki wieków.
Wzeszło w ciemności światło dla prawych: miłosierne, łaskawe i sprawiedliwe.
Dobry jest człowiek, który lituje się i użycza, zarządza swymi sprawami według słuszności.
Toteż na wieki się nie zachwieje; w wiecznej pamięci będzie sprawiedliwy.
Nie ulęknie się złej nowiny; gotowe jego serce, by zaufać Panu.
Umocnione jest jego serce, nie ulęknie się, aż spojrzy z góry na swych nieprzyjaciół.
Rozdzielił, dał ubogim; sprawiedliwość jego trwa na wieki. Róg jego wzniesie się w chwale (Ps 111 (112), 1-9).
Mark Kirby OSB
tłum. Natalia Łajszczak
-----
Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.
Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)
-----
(1952), przeor klasztoru Silverstream w hrabstwie Meath w Irlandii.