Komentarze
2010.05.26 13:00

Kot na prezydenta ("Fronda.pl")

Paweł Milcarek ostrzega! Cocker spaniel na prezydenta? Szkoda Polski!

 

Od dzieciństwa lubią mnie koty, łaszą się do mnie i chętnie usypiają mi na kolanach. Jest to uczucie częściowo nie odwzajemnione – zawsze wolałem psy, wierne i dzielne - przekonuje Paweł Milcarek.

A jednak koty podziwiam – za to, że podobno „chodzą swoimi drogami”. Czasami jest to niedościgły wzór dla ludzi.

 

Tajemnicę kotów zgłębił Thomas S. Eliot: „KOT NIE JEST PSEM, mój przyjacielu” („Jak zwracać się do kota”). Co więcej, „kot niejedno ma imię, ale trzy, każde inne” („Nadawanie imienia Kotu”) – a z tych to najbardziej prawdziwe z zasady umyka powierzchownym umysłom. Koty z godnością znoszą nazywanie ich imionami pospolitymi, lecz tak naprawdę – są kimś innym.

 

Dlatego ostrożni bądźmy z kotami. Ich ogony nie wskazują kierunku wiatru – a przecież warto te ogonki dostrzec, bo koty nie wybierają miejsc przypadkowych, wiedzą czego chcą.

 

W polskiej polityce mamy kilku „kotów”. Każdy z nich obraził nie raz wrażliwość stadną – i z punktu widzenia stad uznany został za „szkodnika” – lub „dezertera”. Ale „koty” wiedzą swoje, i nic na to nie poradzą te grymasy. Np. gdy w 1997 roku „cały naród” zabierał się do konsumpcji zwycięstwa AWS – tak wyczekiwanego po poście kwaśniewszczyzny-eseldowszczyzny – Jarosław Kaczyński z Ludwikiem Dornem odwrócili się od tego na swych kocich łapkach i z ogonami w górę prychnęli, że źle się skończy ten centroprawicowy TKM – który rzeczywiście źle się skończył, lecz kilka lat potem… A gdy dziesięć lat później, w 2007 „cały naród” popierał politykę PiS, Marek Jurek wyskoczył z ciepłego fotela, z trzeciego piętra, lecz na cztery łapy, srożąc pazurki przeciw sprzeniewierzeniu „kocich” zasad. Kot-wojownik nie da się bowiem ubłagać nawet swym braciom, wyleniałym kocurom. Ech, nie lubią kotów psiska wierne programompartiiprogramomnarodu!

 

Ale czy naprawdę chcielibyście na przykład na prezydenta koker spaniela? A może pies myśliwski wysyłany po ustrzeloną zwierzynę? No nie, na to szkoda Polski.

Dlatego z przekonaniem wznoszę okrzyk: kot na prezydenta!

 

A że startują dwa koty? No cóż, to najpierw jednemu bym dał kreskę – bo odważny i zasadniczy za nas wszystkich, a potem drugiego bym poparł – za wąsy i pazury, na pohybel koker spanielom!

 

(pm)


Paweł Milcarek

(1966), założyciel i redaktor naczelny "Christianitas", filozof, historyk, publicysta, freelancer. Mieszka w Brwinowie.