Polemiki
2024.12.23 17:22

Krytykom "Nowenny o czystość kapłanów"

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy.

 

Zaproponowana przez o. Wojciecha Surówkę i Karolinę Staszak propozycja Nowenny o czystość kapłanów spotkała się z bardzo burzliwymi i krytycznymi reakcjami.

Trudno nie odnieść wrażenia, że w wielu z nich celowo Nowenna celowo przedstawiona została, jako manifest radykalnego rygoryzmu moralnego lub przejaw przesadnej koncentracji na jednej sferze życia. Ten zabieg niewątpliwie ułatwił krytykom polemikę z jej przesłaniem, tłumacząc tekst proponowanej modlitwy w kluczu wyłącznie "antycielesności", manicheizmu, sekciarstwa, obsesji seksualnych, etc. Tymczasem, w zdecydowanej kontrze do takiego spojrzenia zauważyłbym pokrótce kilka spraw.

Tekst Nowenny bynajmniej nie ma charakteru radykalnego "manifestu". Jest, jak wstęp do niego wskazuje na początku, pewną tylko osobistą (stworzoną przez dominikanina i autorkę świecką) propozycją modlitwy i rozważań skierowanych przede wszystkim do księży. Dotyczy on grupy problemów związanych, można powiedzieć ogólnie – z jednym z przykazań, a bardziej szczegółowo – z zagadnieniami moralnymi związanymi z naturalnym dla każdego człowieka popędem płciowym, z życiem seksualnym. Pojawiające się w różnych miejscach zarzuty o nadmierne skupienie Nowenny na tych kwestiach są równie bezcelowe, jak zarzucanie książce o zespole Pink Floyd, że opowiada o płytach "Dark Side of the Moon" i "The Wall" oraz konfliktach Rogera Watersa i Davida Gilmoura. Zarzuty o zbytnią koncentrację na jednym zagadnieniu byłyby może uzasadnione, gdyby np. był to list Episkopatu na Boże Narodzenie. Ale w tym przypadku, Nowenna właśnie celowo skupia się na tym konkretnym problemie, bo taki jest po prostu przedmiot jej rozważań. 

Życie seksualne nie jest sferą wyłączoną od nie tylko refleksji, ale również oceny moralnej, jak też ocen społecznych, psychologicznych, medycznych etc. W tekście propozycji (co warto wciąż podkreślać, iż nie jest to, jak twierdzi sporo komentujących "dokument" lub "list hierarchów") zwrócono uwagę na charakterystyczne problemy związane z tą sferą życia. Problemy przeżywane i doświadczane przez duchownych żyjących w celibacie. Doświadczenia te lub przeżycia są prostu trwałą cechą ich kondycji (jak również większości ludzi) jako istot ułomnych i grzesznych. Chrześcijanie, w tym duchowni, nie powinni przecież traktować żadnej dziedziny życia, jako całkowicie autonomicznej od takiej refleksji i oceny moralnej. Więc trudno się dziwić, że w wypadku Nowenny taka właśnie refleksja zostaje podjęta. Owszem, jak każdy tekst napisany ludzkimi rękami może mieć on swoje lepsze i słabsze strony, meandry, mankamenty stylistyczne i kompozycyjne wynikające z indywidualnych wrażliwości, przeżyć itd. W tym przypadku jednak te mankamenty nie są tak ważne. Odnieść można uzasadnione wrażenie, że całe ostrze krytyki komentatorów wobec Nowenny zostało, mówiąc w syntetycznym skrócie, skierowane przeciwko temu, że ktokolwiek w XXI wieku miał jeszcze czelność mówić w kluczu życia duchowego i tradycyjnego nauczania katolickiego na temat typowych zjawisk występujących w przeżywaniu ludzkiej płciowości. Ba, nawet niekoniecznie musimy tu mówić o kluczu duchowym i katolickim, jako że na pewne zagrożenia i pułapki związane z poruszanymi w Nowennie zjawiskami zwróci uwagę wielu zupełnie niechrześcijańskich i niereligijnych specjalistów (pornografia, przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka jako wyłącznie narzędzia do realizacji własnych przyjemności, uzależnienia związane z seksoholizmem, pogardliwe i poniżające traktowanie kobiet etc).

Zastanawia fakt, że niemal wszyscy krytycy Nowenny widzą w niej lub cytują tylko i wyłącznie fragmenty dotyczące konkretnych zachowań lub przeżyć natury seksualnej. Ale ani słowem nie wspominają o takich fragmentach tego tekstu, jak poniższe:

"Wyrzekam się lenistwa, unikania obowiązków, niemęskiego egoizmu i przekonania, że muszę mieć wszystko, czego zapragnę"

"Wyrzekam się manipulowania ludźmi, wykorzystywania swojej pozycji, pożądliwości rodzącej przemoc oraz instrumentalnego traktowania osób, do których jestem posłany"

"Wyrzekam się traktowania kobiet jako przyczyny nieczystości kapłanów, ignorowania ich potencjału świętości oraz postrzegania kobiecości jako marginesu Kościoła"

"Zniewolenie drugiego człowieka, wykorzystanie go narusza nie tylko jego godność, ale także uruchamia mechanizm zemsty. Dzisiaj jest ona realizowana nie za pomocą miecza, ale pióra dziennikarza. Osoba, która doznała krzywdy ze strony księdza, ma prawo się domagać od Kościoła sprawiedliwości. Jeśli jej nie otrzyma, może posunąć się do zemsty. Jest to zrozumiałe. Konsekwencje za czyn jednego przestępcy w sutannie ponosi cała wspólnota Kościoła"

"Zamiast pracować nad swoją męską pożądliwością, łatwiej jest utożsamić grzech nieczystości z kobietami i próbować usunąć go z naszego życia poprzez mentalne pozbycie się płci przeciwnej. Wśród duchowieństwa pojawiają się czasami dwie skrajne tendencje. Z jednej strony są mizoginii, którzy w każdej kobiecie widzą wyłącznie zagrożenie, izolują się od kobiet, traktują je z góry, nie cenią roli niewiast we wspólnocie Kościoła. Dochodzi nawet do sytuacji, w których ksiądz rzuca oszczerstwo na innego kapłana, ponieważ nie podoba mu się, że jego brat współpracuje z kobietą. Nieczyste oczy wszędzie zobaczą nieczystość".

W powyższym kontekście – trudno uznać taką krytykę, skupioną jedynie na rzekomej "pornografii" zawartej w Nowennie – za przejaw spojrzenia wiarygodnego i obiektywno- krytycznego. Zwłaszcza, że komentatorzy, tak bardzo oburzeni "pornografią" w Nowennie, zazwyczaj nie dali się poznać jako szczególnie oburzeni realną obecnością tego rodzaju treści w sferze publicznej, internecie etc.

Nowenna bynajmniej nie zajmuje się potępianiem kogokolwiek, co często cechuje zarówno myślenie sekciarskie i radykalne, jak też postawę swoistego, postliberalnego purytanizmu. Tekst wyraźnie wskazuje, że wszyscy, a więc czy to duchowni czy świeccy – zazwyczaj nie dorastamy do ideału życia chrześcijańskiego, ale – przynajmniej tak to odczytuję – mając dobrze zakotwiczone teologicznie w Piśmie św. i Tradycji apostolskiej, w tym w nauczaniu Ojców Kościoła, drogowskazy – możemy stale podejmować szereg duchowych wysiłków (stąd dobrze, że tekst ukazał się w Adwencie). Jak sama Nowenna przypomina na końcu, w kontekście postaci Matki Bożej i św. Józefa – "daru miłości można pragnąć, lecz nie można go szukać samemu. Bóg wie, co, komu i kiedy chce ofiarować".

Łukasz Kobeszko

 

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy. 

 


Łukasz Kobeszko

(1975) filozof i publicysta, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.