25. marca 25. lipca 24. listopada
Rozdział 45. O tych, którzy mylą się w oratorium
Jeśli ktoś pomyli się w psalmie, w responsorium, w antyfonie albo w lekcji, powinien dla zadośćuczynienia upokorzyć się przed wszystkimi. Gdyby tego nie zrobił, podlega surowszej karze, jako że nie chciał naprawić przez pokorę błędu popełnionego przez niedbalstwo. Chłopcy za takie przewinienie mają otrzymać chłostę.
Mnich jest „współpracownikiem” Boga „pośród licznego tłumu” (Prolog). Jego pracą jest Opus Dei, Służba Boża. Nic nie jest dla niego ważniejsze (por. rozdział 43). Służba Boża to wyspecjalizowana praca. Oficjum nie tylko wymaga prawdziwego przygotowania, które składa się przede wszystkim ze studiowania psalmów; wymaga także stałej koncentracji na szczegółach i gotowości do poznawania tekstów modlitw i do częstego do nich wracania, tak by ciałem, umysłem i sercem włączyć się w modlitwę Chrystusa i Jego Oblubienicy, Kościoła. Czyniąc tak, postępujemy zgodnie ze wskazówkami świętego Benedykta umieszonymi w rozdziale 19: „Zastanówmy się zatem, jak należy zachowywać się w obliczu Boga i Jego aniołów, i tak śpiewajmy psalmy, aby nasze serce było w zgodzie z tym, co głoszą nasze usta”.
Studia nad psalmami nie przypominają przedmiotu uniwersyteckiego, który człowiek musi zaliczyć, by przejść na kolejny poziom nauki. Syn świętego Benedykta studiuje psałterz do końca życia. Klasztor to według autora Reguły „szkoła służby Bożej” (Prolog). W tej szkole sesja egzaminacyjna jest siedem razy w ciągu dnia i raz w nocy, przez siedem dni w tygodniu i tak przez całe życie. Gorliwość w studiowaniu psalmów przynosi owoce we wszystkich dziedzinach życia mnicha.
Będzie on jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód: przyniesie owoc w swoim czasie. Liść jego nie opadnie, a wszystko co uczyni będzie pomyślne (Ps 1,3).
Być mnichem, to być człowiekiem psałterza. Psalmy są chlebem codziennym mnicha, jego manną na pustyni. Mnich wstaje rano i zasypia wieczorem z psalmami na ustach. Śpiew psalmów wyznacza rytm dnia w klasztorze. Semper in Ore Psalmus, Semper in Corde Christus. Zawsze psalm na ustach, zawsze Chrystus w sercu.
Psalmy powstały z natchnienia Ducha Świętego i zostały dane dzieciom Izraela z myślą o dniu, gdy Wieczny Syn, stawszy się człowiekiem, będzie potrzebował ludzkiego języka modlitwy, w którym mógłby wyrazić swoją niewysłowioną rozmowę z Ojcem. Według listu do Hebrajczyków Syn Boga przyszedł na świat ze słowami psalmu na ustach (Ps 39,7-9):
Dlatego wstępując w świat, mówi: „Nie chciałeś ofiary i daniny, ale przygotowałeś mi ciało; całopalenia za grzech nie podobały się tobie. Wtedy rzekłem: Oto idę, (na początku księgi napisano o mnie), abym pełnił, Boże, wolę twoją” (Hbr 10,5-7).
Gdy nadeszła Jego godzina, Syn Boga w psalmach odnalazł słowa, którymi mógł się modlić do Ojca z ołtarza Krzyża:
A około dziewiątej godziny zawołał Jezus głosem wielkim, mówiąc: Eli, Eli, lamma sabakthani? to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? (Mt 27,46).
Syn Boży, którego święta Gertruda określała mianem Cantor Patris, Kantor Ojca, intonuje z podwyższenia Krzyża psalm, o którym wie, że będzie kontynuowany przez zalążek Kościoła zebrany u Jego stóp: Jego Matkę, Jego najdroższego przyjaciela, świętego Jana oraz świętą Marię Magdalenę, owcę, którą wyratował i napełnił zdumiewającą miłością. Intonując psalm, Pan zostawia Kościołowi zapowiedź Swojego zmartwychwstania, królewskiego panowania i godnego czci daru, jakim jest obecność na ziemi Jego Ciała i Krwi aż do końca świata.
Imię Twe opowiem moim braciom, w środku zgromadzenia wysławiał Cię będę! Wy, którzy się Pana boicie, wychwalajcie Go, sławcie Go, całe potomstwo Jakuba, niech się Go boi całe nasienie Izraela! Ponieważ nie wzgardził i nie odrzucił prośby ubogiego, i nie odwrócił ode mnie swego oblicza. A gdy wołałem do Niego, wysłuchał mnie! U Ciebie chwała moja, w zgromadzeniu wielkim! Wysławiać Cię będę wobec bogobojnych! Jeść będą ubodzy i nasycą się; chwalić będą Pana ci, co Go szukają. Serca ich żyć będą na wiek wieku. Wspomną i nawrócą się do Pana wszystkie krańce ziemi, kłaniać się będą przed Jego obliczem wszystkie szczepy pogańskie. Bo królowanie należy do Pana, i On panuje nad narodami (Ps 21(22), 23-29).
Potem, w najdoskonalszym wyrazie synowskiego oddania Ojcu, Nasz Pan wypowiada werset z psalmu 30., zmieniając w nim tylko jedno słowo. Zamiast „Panie”, Jezus mówi „Ojcze”. Jak doskonała słodycz tkwi w tym szczególe:
I zaćmiło się słońce, a zasłona świątyni wpół się rozdarła. A Jezus zawoławszy głosem wielkim, rzekł: Ojcze, w ręce twoje polecam ducha mojego! A to rzekłszy, skonał (Łk 23,45-46).
Psałterz to namiot modlitwy Jezusa do Ojca. Mnich, który z psalmów uczyni swój chleb codzienny, z gotowością zadośćuczyni, gdy nieprawidłowo zaakcentuje zdanie, źle wymówi słowo czy zaśpiewa fałszywą nutę. A uczyni to nie z chorobliwej skrupulatności, ale dlatego, że będzie żywił ogromny szacunek dla słów, którymi Słowo, żyjąc na ziemi, zwracało się do Ojca i którymi Jego Oblubienica, Kościół, łączy się z Jego doskonałą modlitwą w dzień i w nocy.
Mark Kirby OSB
tłum. Natalia Łajszczak
-----
Drogi Czytelniku, w prenumeracje zapłacisz za "Christianitas" 17 złotych mniej niż w zamkniętych do odwołania salonach prasowych. Zamów już teraz, wesprzesz pracę redakcji w czasie epidemii. Do każdej prenumeraty dołączamy książkę z Biblioteki Christianitas.
http://christianitas.org/static/w-prenumeracie-taniej/
-----
(1952), przeor klasztoru Silverstream w hrabstwie Meath w Irlandii.