Notatki z Reguły
2019.03.20 10:06

Jedna hemina wystarczy. Notatki z Reguły (dzień siedemdziesiąty dziewiąty)

19 marca, 19 lipca, 18 listopada

Rozdział 40. O mierze napoju

Każdy otrzymuje własny dar od Boga, jeden taki, a drugi taki (1 Kor 7,7), dlatego też tylko z pewnymi zastrzeżeniami ustalamy ilość pożywienia stosowną dla innych. Mając jednak wzgląd na słabość chorych sądzimy, że jedna emina wina na dzień wystarczy dla każdego. Jeśli zaś ktoś z łaski Pana może się bez wina obejść, niech wie, że otrzyma szczególną nagrodę.

Gdyby warunki miejscowe, praca albo skwar letni kazały pić więcej, niech decyduje o tym przełożony zwracając wszakże uwagę, by nie dochodziło nigdy do przesytu lub zgoła pijaństwa. Czytamy wprawdzie, że picie wina w ogóle mnichom nie przystoi, ale skoro w naszych czasach nie można o tym mnichów przekonać, zgódźmy się przynajmniej na to, że należy pić mało, a nie aż do przesytu, gdyż wino przywodzi do upadku nawet człowieka mądrego (Syr 19,2).

Gdzie zaś warunki miejscowe są tego rodzaju, iż nie można znaleźć nawet wyżej określonej miary wina, lecz tylko znacznie mniej lub nawet ani kropli, niech, ci którzy tam mieszkają, błogosławią Boga i nie szemrają. To zalecamy przede wszystkim, by nigdy nie było szemrania.

 

 

Krótki rozdział o „mierze napoju“, mensura potus, domyka kwestie gastronomiczne. Jeśli ktoś przystępuje do tej lektury z nastawieniem abstynenckim, znajdzie tu pocieszenie: święty Ojciec Benedykt wolałby, żeby mnisi powstrzymali się od alkoholu w ogóle - „bo wino prowadzi do odstępstwa nawet mądrych“. Groźne jest to słowo „odstępstwo“, apostatare - nie sposób je minąć bez zastanowienia.

Jednak co innego osobista proabstynencka opcja Świętego, a co innego - zgoda na umiarkowane korzystanie z wina. Ze zredagowanych przez św. Grzegorza Wielkiego opowieści o życiu św. Ojca Benedykta wiemy, że potrafił i powstrzymywać się od wina (jako eremita), i pić je z umiarem (jako opat np. na Monte Cassino). Jak widać, zawsze odróżniał osobisty wybór abstynencji od swobody w sprawach dopuszczalnych - i jako przełożony nie narzucał swoim zachowaniem ideału z lat pustelniczych. Co ciekawe, słowo tolerantia - które odgrywa dziś tak ważną rolę - pada w tym rozdziale Reguły w zupełnie szczególnym sensie: niektórym dał Pan Bóg „tolerancję abstynencji“, to znaczy umiejętność znoszenia braku wina (i w ogóle alkoholu). Trudno jednak budować na tym zasadę obowiązującą wszystkich: zatem, powiemy teraz zgodnie z obecnym użyciem słowa „tolerancja“, w klasztorze toleruje się picie wina. Tolerancja ta ma granicę: nie do nasycenia, lecz wstrzemięźliwiej, parcius. Oto reguła wewnętrzna dla tej sprawy.

Reguła zewnętrzna, materialna jest - jak to w Regule - równocześnie dość konkretna, ale i poddana konkretnemu osądowi przełożonego. „Hemina“ wina jest dzisiaj dla nas miarą podobnie tajemniczą jak „funt“ chleba z poprzedniego rozdziału - ale jest to coś około ćwierć litra (a trzeba brać pod uwagę, że z zasady piło się wino zmieszane z wodą). Jest to nie „wzorzec metra“, lecz coś w rodzaju „punktu orientacyjnego“: jeśli zezwalasz na mniej, miej powody; jeśli zezwalasz na więcej, miej powody. Skąd mają brać się te powody? Po pierwsze, zważaj na „słabość niemocnych“: warunki metabolizmu, ale i warunki charakterologiczne. Po drugie, bierz pod uwagę okoliczności związane z porą roku, miejscowym klimatem, aktualną pogodą, rodzajem pracy. Na końcu dwa światełka alarmowe, sygnalizujące, że pomylono miarę: żółte światełko „przesyt“ i czerwone światełko „nietrzeźwość“.

Trudno nie czytać tego rozdziału z pamięcią o całym wyrafinowanym wytwórstwie alkoholowym, z którego klasztory zasłynęły: wina, likiery, piwa… Od dawna „ocieplają wizerunek“ mnichów. Jaka szkoda, że równie często podkolorowują go fałszywie, odrywając uwagę od ich rzeczywistego życia.

 

PM

 

----- 

Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.

Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)

Wesprzyj "Christianitas"

----- 

 


Paweł Milcarek

(1966), założyciel i redaktor naczelny "Christianitas", filozof, historyk, publicysta, freelancer. Mieszka w Brwinowie.