W dniu 21 maja kalendarz formy zwyczajnej rytu rzymskiego przewiduje wspomnienie świętego Krzysztofa Magallanesa (+1927), kapłana, i towarzyszy – męczenników meksykańskich. Beatyfikował i kanonizował ich święty Jan Paweł II.
W homilii beatyfikacyjnej 22 listopada 1992 w Rzymie Papież mowił:
Z ogromną radością kontempluje dziś Kościół wielkość dwudziestu sześciu swoich synów, którzy uznając królewską władzę Chrystusa bohatersko oddali życie, aby nam przez to ukazać, że jeśli Bóg jest wszystkim i wszystko otrzymaliśmy od Niego, to słuszną rzeczą jest oddać się całkowicie Jemu, jedynemu Absolutowi, w którym znajduje się niewyczerpane źródło życia i pokoju.
Wczasach ciężkich prób, które za Bożym przyzwoleniem dotknęły kilkadziesiąt lat temu Kościół w Meksyku, męczennicy ci potrafili dochować wierności Chrystusowi, swoim wspólnotom kościelnym i wielkiej tradycji katolickiej narodu meksykańskiego. Z niewzruszoną wiarą uznali Jezusa Chrystusa za jedynego władcę, ponieważ zachowywali żywą nadzieję, że przywróci On kiedyś jedność wśród wszystkich synów narodu meksykańskiego i w ich rodzinach.
Na uroczystą beatyfikację tych męczenników przybyło tu dziś wielu mych braci biskupów i liczne grupy pielgrzymów meksykańskich. Wszystkich was bardzo serdecznie pozdrawiam i zachęcam, byście we wspólnotach waszego Kościoła podtrzymywali nieustannie płomień wiary, jako że męczennicy ci są dla waszego narodu autentycznymi świadkami Meksyku zawsze wiernego!
Dwudziestu dwóch z nich było kapłanami diecezjalnymi, którzy prowadzili owocną pracę apostolską w swoich Kościołach lokalnych: w Guadalajarze, Durango, Chilpancingo-Chilapa, Morelii i Colimie. Zanim doznali prześladowań, wszyscy służyli Bogu i swojemu narodowi przykładnym życiem kapłańskim.
Cechowała ich szczególnie miłość do Eucharystii jako źródła życia wewnętrznego i wszelkiej pracy duszpasterskiej, nabożeństwo do Matki Bożej z Guadalupe, gorliwość w nauczaniu prawd wiary oraz troska o ubogich, opuszczonych i chorych. Tak wielkoduszna służba i nieustanna, codzienna ofiara z siebie uczyniła z tych kapłanów prawdziwych świadków Jezusa, jeszcze zanim otrzymali łaskę męczeństwa.
Ich oddanie Chrystusowi i Kościołowi było tak niezłomne, że choć mogli oddalić się od swych wspólnot na czas trwania konfliktu zbrojnego, za przykładem Dobrego Pasterza postanowili pozostać wśród swoich, by nie pozbawiać ich Eucharystii, słowa Bożego i opieki duszpasterskiej. Nie pragnęli bynajmniej rozbudzać ani podsycać uczuć, które sprawiają, że brat powstaje przeciw bratu. Przeciwnie, na miarę swoich możliwości starali się być ludźmi przebaczenia i pojednania.
Obok kapłanów-męczenników pragniemy dziś uczcić w szczególny sposób trzech młodych świeckich członków Akcji Katolickiej: Manuela, Salvadora i Davida, którzy wraz ze swym proboszczem Luisem Batisem wierzyli bez wahania, że - jak mówi św. Paweł - „żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk" (Flp 1,21), i dali dowód wiernego oddania Jezusowi i Kościołowi, które znamionuje szlachetny naród meksykański.
Ci trzej chrześcijanie, podobnie jak wielu innych w przeszłości, zostali powołani - według II Soboru Watykańskiego - „do dania tego najwyższego świadectwa miłości wobec wszystkich, a zwłaszcza wobec prześladowców" (Lumen gentium, 42). Wymownym tego potwierdzeniem jest świadectwo dwudziestoośmioletniego Manuela, wiernego małżonka i ojca trojga małych dzieci, który na chwilę przed rozstrzelaniem wykrzyknął: „Ja umieram, ale Bóg nie umiera. To On zatroszczy się o moją żonę i dzieci!".
W homilii kanonizacyjnej 21 maja 2000 w Rzymie święty Jan Paweł II mówił:
W dniu jubileuszowej pielgrzymki Meksykanów Kościół z radością ogłasza świętymi synów i córki Meksyku: Krzysztofa Magallanesa i 24 towarzyszy męczenników, kapłanów i świeckich; […]
Kościół w Meksyku raduje się, że może liczyć na tych nowych orędowników w niebie, którzy idąc śladami Jezusa stali się wzorami najdoskonalszej miłości. […] Moc wiary i nadziei wspomagała ich w wielorakich próbach, jakim zostali poddani. Są oni cennym dziedzictwem, owocem wiary zakorzenionej na ziemi meksykańskiej. U zarania trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa winniście tę wiarę zachowywać i ożywiać, abyście nadal byli wierni Chrystusowi i Kościołowi jak w przeszłości. Meksyk zawsze wierny!
W pierwszym czytaniu słyszeliśmy, jak Paweł działał w Jerozolimie, «przemawiając otwarcie w imię Jezusa. (...) Przemawiał też i rozprawiał z hellenistami, którzy usiłowali go zgładzić» (por. Dz 9, 27-29). Misja Pawła jest przygotowaniem do rozwoju Kościoła, który zaniesie ewangeliczne orędzie na wszystkie strony świata. Na drodze tego rozwoju nie brakło nigdy prześladowań i aktów przemocy, wymierzonych przeciw głosicielom Dobrej Nowiny. Jednakże mimo przeszkód stawianych przez ludzi Kościół może zawsze liczyć na pomoc Bożą. Dlatego, jak słyszeliśmy, «Kościół cieszył się pokojem (...). Rozwijał się i żył bogobojnie, i napełniał się pociechą Ducha Świętego» (Dz 9, 31).
Ten fragment Dziejów Apostolskich można też odnieść do sytuacji, w jakiej żył Krzysztof Magallanes i jego 24 towarzysze, męczennicy pierwszego trzydziestolecia XX w. Większość należała do duchowieństwa diecezjalnego, a trzej z nich to ludzie świeccy, gorliwie wspomagający kapłanów. Nie porzucili swojej odważnej posługi, kiedy wzmogły się prześladowania na ziemi meksykańskiej, budząc nienawiść do wiary katolickiej. Wszyscy dobrowolnie i spokojnie przyjęli męczeństwo jako świadectwo swej wiary, publicznie przebaczając swoim prześladowcom. Byli wierni Bogu i wierze katolickiej, głęboko zakorzenionej w ich kościelnych wspólnotach, którym służyli, zabiegając także o ich dobrobyt materialny. Dzisiaj są wzorem dla całego Kościoła, a zwłaszcza dla społeczeństwa meksykańskiego. […]
Jan Paweł II
oprac. Paweł Milcarek
(1920-2005), Karol Wojtyła, papież, święty. Pochodził z Wadowic. Ora pro nobis!