Wywiady
2022.09.28 22:37

Dom Antoine Forgeot, prosta dusza

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.plZ góry dziękujemy.

 

Opactwo Matki Bożej w Fontgombault wydało wersję francuską «Z całą prostotą», książki rozmów z Dom Antoine Forgeot (1933-2020). Paweł Milcarek opowiada na łamach «L’homme nouveau» o swoich rozmowach z dawnym opatem Fontgombault i o wspomnieniach ze spotkań z tym benedyktynem.

 

Rozmowa z Pawłem Milcarkiem.

 

Jak powstała ta książka?

Niedługo po tym jak w roku 2011 Dom Antoine Forgeot złożył władzę opata Fontgombault, mój przyjaciel i zasłużony wydawca Bogusław Kiernicki zgłosił się do mnie z myślą o takiej książce. Był w Fontgombault kilka lat wcześniej w związku z realizacją albumowego wydania Ducha liturgii Benedykta XVI, ze zdjęciami robionymi w Opactwie. Był pod dużym wrażeniem i sądził, że opowieść Dom Forgeot będzie nam wszystkim bardzo potrzebna. Prawdę mówiąc, popchnął mnie do przedstawienia Opatowi Antoniemu prośby, której sam bym nie ośmielił się sformułować. Ale spróbowałem – i ku mojej radości stary Opat wyraził chętnie zgodę na nagranie serii rozmów do książki.

Jakie tematy przewijają się w trakcie tych rozmów?

Starałem się, żeby kwestie o życiu mniszym i o życiu duchowym były wciąż przetykane wspomnieniami z długiego czasu rządów opackich Dom Forgeot i równocześnie z zagadnieniami życia Kościoła. Rozmawiamy więc równocześnie o życiu w Fontgombault i o problemach Kościoła epoki Vaticanum II, czasu posoborowego, pontyfikatu św. Jana Pawła II i Benedykta XVI. Niektóre nieznane szerzej szczegóły drogi Fontgombault przez wzburzone fale posoborowe zostały tu opowiedziane chyba po raz pierwszy.

W jakich warunkach odbywały się rozmowy do książki?

Razem z żoną i dziećmi przyjechaliśmy latem do Opactwa, jak to się nam zdarza w miarę regularnie. Ojciec Opat przychodził codziennie do mojego pokoju w domu gości i tu nagrywaliśmy. Potem po kilku tygodniach przyjechałem jeszcze raz i kontynuowaliśmy. Następnie mój znajomy, zresztą adept filologii romańskiej, spisał w Polsce tekst z nagrań, a ja wstępnie go zredagowałem. Faktem jest, że na niektóre pytania Ojciec Opat odpowiadał bardzo krótko, w stylu : « Oui, c’est ca ». Ale gdy wysłałem mu zredagowaną transkrypcję, na szczęście sporo dopisał. Wszystko to odbywało się dość powoli, więc tymczasem Benedykt XVI abdykował, a wybrano Franciszka. Jako wierny syn kongregacji solesmeńskiej Opat Antoni zadbał, żeby dołączyć odniesienia do tego nowego pontyfikatu.

Książka została najpierw wydana w Polsce, Pana ojczyźnie. Jak została przyjęta ? Kim jest Dom Forgeot i czym Fontgombault dla katolików polskich?

W Polsce książka ukazała się w roku 2018. Zrobiła duże wrażenie zwłaszcza w środowiskach łączących wierność tradycji katolickiej i lojalność eklezjalną. O Fontgombault słyszy się u nas co najmniej od czasu Dni Liturgicznych z kardynałem Ratzingerem w 2001 roku – wiem, że dla szeregu polskich księży, zakonników i świeckich jest to punkt podparcia w naszych skomplikowanych czasach, latarnia morska. Książka dodała jeszcze jedną perspektywę: zobaczono człowieka dużego duchowego doświadczenia, prawdziwego mnicha, abba. Nie dziwię się, że radosć z lektury przekazał mi zarówno jeden z najwybitniejszych polskich teologów, dominikanin, jak i pewien młody człowiek, dla którego była ona pomocą w odkryciu mniszego powołania. Cieszę się zwłaszcza tym ostatnim, ponieważ w mojej ojczyźnie wskutek dramatów dziejowych wieku XIX nie tak łatwo jest zetknąć się ze świadectwem życia Regułą Św. Benedykta.

Dlaczego książka ma tytuł «Z cała prostotą» i dlaczego temat prostoty wraca często w Pana dialogu z Dom Forgeot?

Wszystkie pierwsze spotkania z Fontgombault przywodziły mi na myśl właśnie prostotę. Dom Forgeot cytuje piękne słowa matki Cecile Bruyère o « duszach prostych », czyli wolnych od światowej wielorakości, bliskich Bogu. Prostota ma wiele podróbek w dzisiejszym świecie, ludzie – można powiedzieć – silą się na prostotę. Wychodzi prostactwo. Albo męczą się mnóstwem myśli, domysłów, ambicji, podchodów. A w Fontgomabult zobaczyłem świat, w którym człowiek pracuje gdy pracuje oraz modli się gdy się modli, a sercu nie pozwala odstąpić od tego co ważne, od unum necessarium – także gdy serce chce unosić się nad tym jakie to ważne i przyglądać się sobie z zachwytem lub z niezadowoleniem.

Jak Pan trafił na Opactwo Fontgombault i dlaczego został Pan oblatem?

Trafiłem tam po raz pierwszy w lipcu 1988, jako student odwiedzający różne klasztory francuskie. Zrobiło na mnie wrażenie solidne monastyczne oficjum, ale też w ogóle wyraźna przynależność klasztoru do wielkiej tradycji katolickiej, także do nurtu świadomego i zdrowego oporu wobec « dekompozycji katolicyzmu ». Po kilku latach wróciłem tam z żoną, dla nas obojga klasztor stał się drugim domem, a w jakimś sensie – pierwszym domem duchowym, na odległość około dwóch tysięcy kilometrów. Ujęło nas to, co nazwano kiedyś « duchem wolności » właściwym « starej szkole benedyktyńskiej ». Tej szerokości ducha nie znajdzie się w mnóstwie kapliczek duchowych, które zbudowano w imię nowoczesności lub przeciw niej. Ona mieszka tam gdzie żyje się na co dzień słowem Bożym, jego kontemplacją, codziennymi obowiązkami wspólnoty, braterstwem, szacunkiem dla Prawdy oświetlanej przez zdrową doktrynę. Gdy doznaliśmy tego w Fontgombault, nie mogliśmy odejść bez prośby o przyjęcie do oblatury. Pan Bóg sprawił, że droga nie była krótka, ale zakorzeniliśmy się głęboko.

Co w osobowości Dom Forgeot zwróciło Pana największą uwagę?

Przypomnę to, co napisałem kilka godzin po jego śmierci we wspomnieniu dla magazynu christianitas.org : « Był człowiekiem wierności Bogu prawdziwemu i żywemu - i odważnych decyzji, wychodzących poza schematy spodziewane u ludzi tak żyjących Tradycją Bożą jak on. Nigdy nie widziałem go rozgoryczonego, rozżalonego, obrażonego - choć widziałem go w sytuacjach i klimatach, w których nie byłoby to zaskoczeniem. Nigdy nie widziałem, żeby obnosił i obmawiał cudze słabości - chociaż wielu dobrych ludzi robi to na co dzień w ramach poprawiania świata. Nigdy nie widziałem, żeby obstając przy prawdzie Bożej obciążał kogokolwiek swoją wzgardą. To była i jest tajemnica Fontgombault - klasztoru, który on kształtował i który go kształtował. Miał niezmąconą powagę skupionego męża Bożego in sacris, spokój ojca w wykonywaniu swego urzędu vices Christi we wspólnocie - oraz pogodę, wewnętrzną pogodę połączoną z uwagą na szczegół ludzkiej potrzeby ».

Jest niemożliwe streszczenie takiej książki, która podejmuje głębokie zagadnienia i podąża śladami życia Dom Forgeot. A z osobistego punktu widzenia, które fragmenty są dla Pana najważniejsze?

Ojciec opowiedział dokładnie w jaki sposób Fontgombault broniło swej miłości do starego rytu oraz jak potem trwało w nadziei na jego powrót – korzystając z każdej godziwej możliwości. To połączenie wierności, odwagi i pokory zawsze robiło największe wrażenie. Czasami wydaje się, że pokora i posłuszeństwo w tej sprawie są jak kula u nogi – ale gdy się tę « kulę » odrzuci, zaraz unosi nas byle powiew. Z drugiej strony – bez wierności Prawdzie, bez jej pamięci zapisanej w tradycji pokora i posłuszeństwo byłyby podróbkami bez treści.

Jak odniósł się do książki Dom Forgeot – który przez lata był wcieleniem nie tylko prostoty, ale i dyskreci benedyktyńskiej, zwrócony przede wszystkim do modlitwy i intymnej bliskości z Bogiem?

Gdy wysłałem mu pocztą pierwsze egzemplarze, odpisał po prostu : « Jestem szczęśliwy, że mimo swego ubóstwa nasza książka może być pożyteczna dla kogoś ». Nie rozmawialiśmy o tym dużo więcej. Ale gdy jakiś czas później zapytałem czy można będzie wydać tę ksiażkę także po francusku i może w innych językach, chętnie wyraził zgodę.

 

Rozmowę przeprowadził Philippe Maxence

« L’homme nouveau », nr 1767 z 24 września 2022

 

----- 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.


Paweł Milcarek

(1966), założyciel i redaktor naczelny "Christianitas", filozof, historyk, publicysta, freelancer. Mieszka w Brwinowie.