Ewangelia św. Mateusza 15, 21-28
W owym czasie: A wyszedłszy Jezus stamtąd, odszedł w strony Tyru i Sydonu. I oto niewiasta chananejska wyszedłszy z tamtych okolic, wołała doń, mówiąc: Zmiłuj się nade mną, Panie, Synu Dawidów! Córka moja ciężko jest dręczona od szatana. A on nie odpowiedział jej ani słowa. I przystąpiwszy uczniowie jego, prosili go, mówiąc: Odpraw ją, bo woła za nami. On zaś odpowiadając, rzekł: Nie jestem posłany tylko do owiec domu izraelskiego, które zginęły. A ona przyszła, i pokłoniła mu się, mówiąc: Panie, ratuj mnie! On zaś odpowiadając, rzekł: Nie dobra jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać psom. Lecz ona rzekła: I owszem, Panie; bo i szczenięta jedzą z odrobin, które spadają ze stołu panów ich. Wtedy odpowiadając Jezus, rzekł jej: O niewiasto! wielka jest wiara twoja, niechaj ci się stanie, jak chcesz. I uzdrowiona jest córka jej od owej godziny.
św. Hieronim:Opuściwszy uczonych i faryzeuszy oraz rzucających oszczerstwa, przechodzi [Pan] w stronę Tyru i Sydonu, aby uzdrowić tyryjczyków i sydończyków. Dlatego mówi się: A wyszedłszy Jezus stamtąd, odszedł w strony Tyru i Sydonu.
Remigiusz: Tyr i Sydon były miastami pogańskimi. Tyr był stolicą Chananejnczyków, Sydon zaś znajdował się na północy ziemi chananejskiej.
św. Jan Chryzostom: Trzeba zaś zauważyć, iż najpierw uwolnił żydów od przepisów dotyczących jedzenia a teraz otwiera bramę dla pogan. Tak jak i Piotrowi w widzeniu nakazano porzucić Prawo a potem został posłany do Korneliusza.
Remigiusz: Poszedł (…) aby uwolnić córkę kobiety od demona, a przez jej wiarę potępić niegodziwość uczonych w Piśmie i faryzeuszy. O tej kobiecie dodaje się: I oto niewiasta chananejska wyszedłszy z tamtych okolic.
św. Jan Chryzostom: Ewangelista mówi, że była ona Chananejką, aby ukazać moc obecności Chrystusa. Chananejczycy bowiem zostali wypędzeni, aby nie zwodzić żydów [a jednak] oni okazują się roztropniejsi od żydów, bo wyszli ze swoich granic i przybliżyli się do Chrystusa. Skoro ta kobieta zbliżyła się do Chrystusa, nie prosi o nic innego jak o miłosierdzie. Mówi się bowiem: wołała doń, mówiąc: Zmiłuj się nade mną, Panie, Synu Dawidów!
Glosa Anzelma: Odnotowana jest tu wielka wiara Chananejki. Wierzyła w Boga, gdy Panem nazywa człowieka, którego nazywa [też] synem Dawida. Nie prosi o coś na podstawie zasługi, lecz błaga tylko o miłosierdzie, mówiąc: Zmiłuj się. Nie mówi: Zmiłuj się nad córką, lecz: Zmiłuj się nade mną, ponieważ ból córki jest bólem matki, i aby bardziej Go pobudzić do współczucia opowiada mu całe cierpienie. Mówi się bowiem: Córka moja ciężko jest dręczona od szatana. Przez to ukazuje lekarzowi ranę oraz wielkość i skalę choroby. Wielkość, gdy mówi: ciężko jest dręczona, skalę, gdy mówi: od szatana.
św. Jan Chryzostom: Zauważ zaś roztropność kobiety. Nie poszła do oszustów, nie szukała nieskutecznych amuletów, lecz zupełnie porzucając sprawy diabelskie, idzie do Pana. Nie prosi Jakuba, nie błaga Jana, nie przychodzi do Piotra, lecz zdaje się zupełnie na pokutę i przybiega do Pana. Ale zauważ [też] niedoświadczenie w zadaniu. Prosi a lament jej przechodzi w krzyk a Bóg, miłośnik ludzi nie odpowiada słowem. Mówi się bowiem: A on nie odpowiedział jej ani słowa.
Glosa Anzelma: [Chrystus] nie odpowiadając ukazuje nam wytrwałość i cierpliwość kobiety. Dlatego nie odpowiada, aby [to] uczniowie za nią prosili, pokazując przez to, że koniecznie są prośby świętych, by coś uzyskać. Dlatego mówi się: I przystąpiwszy uczniowie jego, prosili go, mówiąc: Odpraw ją, bo woła za nami.
św. Jan Chryzostom: Uważam, że i uczniowie byli zasmuceni nieszczęściem kobiety. Nie odważyli się jednak powiedzieć: Udziel jej tej łaski, lecz Odpraw ją, tak jak i my gdy chcemy kogoś przekonać do czegoś, często mówimy odwrotnie.
św. Hieronim: On zaś odpowiadając, rzekł: Nie jestem posłany tylko do owiec domu izraelskiego, które zginęły. Nie mówi tego tak, jakby nie był posłany do pogan, ale że najpierw został posłany do Izraela, a gdy on nie przyjmie ewangelii, słusznie dokonało się przejście do pogan.
Remigiusz: Szczególnie posłany został na zbawienie żydów, aby ich pouczyć także przez cielesną obecność.
św. Hieronim: W sposób znaczący zaś mówi: do owiec domu izraelskiego, które zginęły, abyśmy przez to pojęli inną przypowieść o zbłąkanej owcy.
św. Jan Chryzostom: Lecz skoro kobieta ujrzała, iż nic mogą apostołowie, stała się bardzo śmiała, wcześniej bowiem nie ośmieliła się przyjść, skoro mówi się: bo woła za nami. Gdy zaś zdawało się, iż odejdzie strwożona, teraz podchodzi bliżej. Dlatego mówi się: A ona przyszła, i pokłoniła mu się.
św. Hieronim: Zauważ, że owa Chananejka stale najpierw nazywa [Go] najpierw synem Dawida, następnie Panem, a na koniec uwielbia Boga.
św. Jan Chryzostom: Dlatego nie mówi: Poproś albo błagaj Boga, lecz: Panie, ratuj mnie! Im bardziej bowiem mnożyła prośby, tym bardziej [Pan] mnoży trudności. I dlatego nie nazywał żydów owcami, lecz synami, ją natomiast psem. Mówi się bowiem: On zaś odpowiadając, rzekł: Nie dobra jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać psom.
Glosa Anzelma: Synami są żydzi zrodzeni i syceni przez kult jedynego Boga pod Prawem. Chleb to ewangelia, cuda i to wszystko co służy naszemu zbawieniu. Nie jest więc właściwe aby zabierać synom a dawać poganom, którzy są [porównani] do psów, do chwili aż żydzi zostaną odrzuceni.
św. Jan Chryzostom: Rozważ zaś roztropność kobiety, jak nie ośmiela się sprzeciwiać, nie zasmuca się pochwałami innych ani nie uparta we własnym zdaniu. Dlatego mówi się: Lecz ona rzekła: I owszem, Panie; bo i szczenięta jedzą z odrobin, które spadają ze stołu panów ich. Chrystus mówi: Nie dobra jest zabierać, a ona: I owszem, Panie. Ona nazywa żydów synami, ona panami. On nazywa ją psem, a ona przyjmuje pozycję psa, tak jakby mówiła [przez to]: jeśli jestem psem, to zwij mnie psem, zatem i nakarm mnie [tak] jak psa, nie mogę bowiem porzucić stołu Pana mego.
św. Hieronim: Przedziwna wiara, cierpliwość i pokora i tej kobiety jest głoszona. Wiara, bo wierzyła, że może uzdrowić jej córkę, cierpliwość, bo trwa w prośbach przy całym odrzuceniu, pokora, bo nie psów, lecz do szczeniąt się porównuje. Wiem bowiem, powiada, iż nie zasługuję na chleb dawany dzieciom ani na cały posiłek ani też usiąść przy stole z ojcem. Zadowolę się okruchami dla szczeniąt, abym przez małość okruchów doszła do wielkości całego posiłku (…) Z tego powodu Chrystus też nie spieszy się. Przewidział bowiem, iż ona to powie i nie chciał ukrywać takiego męstwa kobiety. Mówi się bowiem: Wtedy odpowiadając Jezus, rzekł jej: O niewiasto! wielka jest wiara twoja, niechaj ci się stanie, jak chcesz. Tak jakby mówił: Wiara twoja może usłyszeć rzeczy większe od tych [których się spodziewasz]. Zobacz zaś, iż niemałe lekarstwo zdobyła dla córki. Z tego powodu Chrystus nie powiedział: Uzdrowiona będzie twoja córka, lecz: wielka jest wiara twoja, niechaj ci się stanie, jak chcesz, abyś nauczył się, że mówiła prosto, bez pochlebstwa, a wielkiej wiary były jej słowa. Słowa Chrystusa są podobne do tych z Księgi Rodzaju 1 [6]: „Niech się stanie sklepienie (…) i uczynił Bóg sklepienie”. Mówi się bowiem: I uzdrowiona jest córka jej od owej godziny. Zauważ też, jak zyskuje coś dla apostołów, którzy sami nie starali się o to. Wielka jest bowiem siła modlitwy. Chce bowiem [Pan], abyśmy prosili [Go] sami bardziej w naszych trudnościach, niż by czynili to innych za nami.
Remigiusz: Daje nam to również przykład katechizowania i chrzczenia dzieci. Kobieta nie mówi bowiem: Zbaw moją córkę, albo wspomóż ją; lecz: Zmiłuj się nade mną i ratuj mnie! Stąd bowiem pochodzi zwyczaj Kościoła, aby wierni wyrażali wiarę za swoje dzieci, kiedy nie są w takim wieku i [używaniu] rozumu, aby sami mogli wyznać wiarę w Boga. Tak jak dzięki wierze tej kobiety została uzdrowiona jej córka, i dzięki wierze rodziców zostają zgładzone [przez chrzest] grzechy dzieci. Tłumacząc alegorycznie to kobieta ta oznacza Kościół święty zebrany z pogan. Przez to, że Pan zostawiwszy uczonych w Piśmie i faryzeuszy przybywa w okolice Tyru i Sydonu, zapowiedziane zostaje porzucenie żydów i przejście do pogan. Kobieta ta odchodzi od swoich granic, ponieważ Kościół święty odchodzi od wcześniejszych błędów i wad (…) Synami Pan nazywa patriarchów i proroków (…) Stół oznacza Pismo święte, przez okruchy albo najmniejsze przepisy lub tajemnice, którymi ożywiany jest Kościół (…) Mówi się, że okruchy spadają, ponieważ Kościół pokornie pochyla się, by wypełnić nakazy boże.
Hraban Maur: Słusznie mówi się o wielkiej wierze kobiety, ponieważ poganie nie byli wdrożeni w Prawo ani nie byli pouczani przez proroków a wnet na głoszenie apostołów skłonili słuch swój. Jeśli Pan nie udziela zdrowia duszy od razu na pierwsze łzy Kościoła, to nie należy rozpaczać ani przestawać prosić, lecz [jeszcze] bardziej nastawać.
św. Augustyn: To, że Pan nie przybywa do domu aby uzdrowić syna setnika i córki kobiety chananejskiej oznacza narody do których nie przybywa, aby zbawić je przez swoje słowo. To, że dzieci ich zostają uleczone, trzeba odnieść do Kościoła, który jest dla siebie i matką i synami. Jest nazwany matką w odniesieniu do wszystkich tych, z których się składa Kościół. Synami zaś w odniesieniu do każdego pojedynczego [członka].
Św. Tomasz z Akwinu
tłum. Lech Szyndler