Artykuł a także zdjęcia zostały przesłane redakcji przez dr Ewę Korpysz Kustosza Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.
27 lutego 2015 r. w Bazylice Archikatedralnej w Warszawie miało miejsce niecodzienne wydarzenie kulturalne – otwarcie wystawy współczesnego malarza norweskiego Håkona Gullvåga, zatytułowanej Cykl Biblijny.Pokaz pod patronatem ks. Kardynała Kazimierza Nycza, zorganizowany z inicjatywy Ambasady Norwegii w Warszawie i Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, jest pierwszą prezentacją dzieł tego artysty w Polsce.
W 2003 r. biskup i dziekan protestanckiej katedry Nidaros w norweskim Trondheim, (najdalej na północ usytuowanej gotyckiej katedry w Europie), zwrócił się do Håkona Gullvåga, by namalował do świątyni cykl biblijny. Kiedy dwa lata później, latem 2005 r. po raz pierwszy udostępniono prace publiczności, nikt chyba nie przypuszczał, że ogromne zainteresowanie dziełami zapoczątkuje ich dziesięcioletnią wędrówkę. Od momentu wystawienia w 2005 r. do dziś dzieła peregrynują po świecie (Norwegia, Orkady, Wyspy Owcze, Dania, Jerozolima, Francja), goszcząc zarówno w muzeach religijnych i państwowych jak też w katedrach, opactwach i świątyniach o szczególnej randze. Na tym szlaku pielgrzymkowym znalazła się również Polska, a Bazylika Archikatedralna p. w. Męczeństwa Św. Jana Chrzciciela w Warszawie jest tu pierwszym etapem (Cykl Gullvåga ma być eksponowany również w Krakowie, w Muzeum Archidiecezjalnym. Trwają też starania o wystawienie go w innych miastach).
Przedsięwzięcie artystyczne, jakim była organizacja wystawy, stanowiło owoc ścisłej współpracy strony norweskiej i polskiej, przebiegającej na każdym etapie realizacji projektu – koncepcji wystawy, opracowania scenariusza, plastycznej aranżacji, urządzenia wernisażu. Organizacją zajęli się prof. dr Øivind Lunde z Trondheim, Kurator wystawy, oraz ks. kanonik dr Mirosław Nowak, Dyrektor Muzeum Archidiecezji Warszawskiej i Piotr Plewa, Wicedyrektor Muzeum. Scenariusz wystawy jest koncepcją Autora oraz Kuratora. A zadanie było szczególnie trudne: wystawa została zaprezentowana w katedrze, w której aktualnie są prowadzone prace remontowe i konserwatorskie.
Otwarcie ekspozycji zgromadziło znakomitych gości, wśród których znaleźli się przedstawiciele ambasady norweskiej z Jego Ekscelencją Ambasadorem Królestwa Norwegii Karstenem Klepsvikiem. Ze strony polskiej gości oficjalnie powitali Jego Eminencja Kardynał Kazimierz Nycz oraz Proboszcz Katedry, ks. prałat Bogdan Bartołd i Dyrektor Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, ks. kanonik dr Mirosław Nowak, czuwający nad przebiegiem uroczystości. Następnie zabrał głos Jego Ekscelencja Ambasador Karsten Klepsvik. Z kolei prof. dr Øivind Lunde przedstawił ogólne przesłanie wystawy, po czym publiczność miała niepowtarzalną okazję oprowadzenia po ekspozycji przez samego Autora, Håkona Gullvåga, który objaśniał symbolikę obrazów. Wernisaż został uświetniony krótkim koncertem w wykonaniu Andersa Larsena, skrzypka z zespołu muzyki klasycznej Trondheim Soloists, towarzyszącego Cyklowi Biblijnemu w jego wszystkich podróżach.
Norweska sztuka współczesna jest polskiemu odbiorcy niemal nieznana. Håkon Gullvåg należy do grona najwybitniejszych artystów skandynawskich. Urodzony w 1959 r. w Trondheim, ukończył tamtejszą Akademię Sztuk Pięknych (Kunstakademiet i Trondheim). Jego pierwsza samodzielna wystawa w 1983 r. w Oslo (w wieku 24 lat) odniosła wielki sukces zwieńczony zakupem dzieł do Norweskiego Muzeum Narodowego (Nasionalgalleriet). Gullvåg maluje portrety, zwłaszcza oficjalne wizerunki osób publicznych, (w tym pary królewskiej), ma również na swoim koncie martwe natury i sceny rodzajowe. Ale najwięcej miejsca w jego twórczości zajmuje tematyka sakralna i na tym polu artysta osiąga też największe sukcesy. Gullvåg został uznany za pioniera nowoczesnego malarstwa religijnego, a jego dzieła stały się ozdobą wielu norweskich kościołów.
Podejmując tematykę sakralną, współczesny twórca staje przed nader trudnym wyzwaniem, jakim jest dotarcie do zwykłej publiczności, odbiorcy o różnym stopniu przygotowania i wyrobienia artystycznego, często o tradycyjnym sposobie pojmowania. Sztuka religijna musi trafić do wszystkich wiernych i jej rola jest pod tym względem – w pewnym sensie użytkowa, służebna. Współczesna sztuka sakralna obfituje w proste przedstawienia, które można określić jako poprawny, nawet łatwy przekaz. Są to wizerunki portretowe lub sceny biblijne, niekiedy artystycznie bez zarzutu, innym razem ckliwe i balansujące na granicy kiczu. Tymczasem sztuka Gullvåga jest od inna. Jego dzieła nie są dosłowną ilustracją. Ukazując sceny biblijne, artysta nie obrazuje ich w ścisłym sensie. Daje widzowi przekaz ponadczasowy, wymaga zaangażowania. Håkon Gullvåg uprawia oryginalną odmianę malarstwa figuratywnego, do którego włącza elementy abstrakcyjne i surrealistyczne. Posługując się oszczędnymi środkami wyrazu tworzy poetyckie i pełne ekspresji kompozycje fantastyczno-symboliczne – niemal abstrakcyjne wizje z motywem przetransponowanej figury ludzkiej. W jego twórczości znajdziemy zarówno echa dawnych mistrzów – Petera Brueghela St. czy Hieronima Boscha, jak i klimat XX. wiecznych surrealistów – Francisa Bacona, Juana Miró, Yvesa Tanguy, Maxa Ernsta.
Prezentowany w 2005 r. w Trondheim Cykl Biblijny był rozmieszczony w obu nawach bocznych trójnawowej katedry: w północnej przedstawienia starotestamentowe, w południowej – Nowy Testament. Ekspozycja warszawska z konieczności została skupiona w jednej tylko, południowej nawie, Autorom wystawy udało się jednak uzyskać zbliżony efekt i zachować tradycyjny, sięgający korzeniami średniowiecza podział. Większość z 15 dzieł zaprezentowanych na wystawie została umieszczona na obustronnych panelach, ustawionych wzdłuż nawy. Ich stronę zwróconą ku wnętrzu świątyni zajęły sceny z Ksiąg Rodzaju i Wyjścia, zaś po stronie przeciwnej, oświetlonej wpadającym przez okna katedry, południowym światłem, znalazły się przestawienia z Ewangelii. Ciekawy zabieg kompozycyjny, polegający na ukośnym ustawieniu paneli z obrazami, dał możliwość objęcia wzrokiem szerokiego planu, tworząc panoramę barwnych scen.
Autor Cyklu, poprowadził widza od Stworzenia do Odkupienia kolejnymi wersami Starego lub Nowego Testamentu, ukazując wzajemne relacje scen, unaoczniając powiązania między Zapowiedzią i Wypełnieniem. Uzupełnieniem do dzieł stal się zestaw cytatów z Biblii, które, towarzyszą kolejnym scenom i wyjaśniają ich sens, pomagają zrozumieć treść i wprowadzają w określony nastrój.
Ekspozycję otwiera umieszczone tuż przy wejściu do nawy Stworzenie świata z cytatami z Księgi Rodzaju (Rdz. 1:1-8; 1:31). Kompozycja w kwadracie, rozdzielona diagonalnie na cztery pola, zawiera w części środkowej wyobrażenie formującego się, barwnego ziemskiego globu. W jego centrum widnieje jajko – symbol prapoczątku. Wokół, na ciemnym tle, w czterech polach, w układzie krzyżowym zostały umieszczone symbole Ewangelistów, ukazane jakby w ich stanie niemowlęcym. Są to Cztery Zwierzęta apokaliptyczne, obecne u Tronu Chrystusa i przypominające skrzydlate tetramorfy, istoty żyjące z Wizji Ezechiela (Ez. 1:5-10). Cztery Zwierzęta, nawiązując do czterech stron świata, unaoczniają wszechobecność i uniwersalną władzę Boga, która rozciąga się nad całym stworzeniem, obejmuje wszechświat. Poprzez cztery symbole Stary Testament łączy się z Nowym, początek zapowiada koniec. Stworzenie świata Gullvåga to dzieło wizjonerskie, całkowicie abstrakcyjne. Artysta obrazuje wydarzenie niepojęte dla człowieka, nieogarnięte wyobraźnią, bo ogarnąć tego nie sposób, gdyż nie ma ono w dziejach ludzkości żadnych realnych odniesień. Fantazja artysty ukazuje nam porządkujący się Chaos, bezmiar nierzeczywistości, z której dopiero formuje się świat.
Stworzenie świata, wprowadza widza w klimat całej scenerii wystawy. Kolejne dzieła stopniowo budują napięcie.Schodząc do nawy stajemy przedZłotym Cielcem, nawiązującym do sytuacji, kiedy lud Izraela, zniecierpliwiony długą nieobecnością Mojżesza zwrócił się do Aarona o stworzenie bóstwa (W. 32:1-35). Gullvåg dał tu kompozycję niesłychanie oszczędną w środkach wyrazu. Nie opowiada wydarzenia. W jego wizji lud jest ledwie zaznaczony, a z ciemnego tła obrazu wybija się – niemal świeci – złota figura cielca ustawiona na wysokim cokole. Autor ukazał cielca w trzech ujęciach – tak, jak mógł go oglądać Mojżesz, kiedy schodząc z Synaju, z niedowierzaniem i gniewem oceniał sytuację w obozie.
Na odwrocie Złotego Cielca zawisł tryptyk Upadek człowieka, jedyna ze scen starotestamentowych umieszczona po południowej stronie panelu. Przekaz mówi o grzechu, który zaistniał na świecie z winy człowieka niewłaściwie korzystającego z danej mu wolności. Nieposłuszeństwo wobec nakazów Boga doprowadziło do upadku. Części tryptyku zajmują kolejno: wąż z jabłkiem, pierwsi rodzice w scenie grzechu pierworodnego i wygnanie z raju. Całość nie tworzy kompozycji o charakterze narracyjnym (jak np. przedstawił ten temat Michał Anioł na sklepieniu Sykstyny). Gullvåg potraktował każdą scenę oddzielnie, ale łączy je ogromna siła dramatycznego wyrazu. Artysta uzyskał ten efekt poprzez zastosowanie ciemnego tła, z którego wybijają się jaskrawym kolorem postacie o twarzach ludzi pierwotnych, brzydkie, zdeformowane, malowane szkicowo, jakby w pośpiechu. Motywem powtarzającym się we wszystkich częściach tryptyku jest wielkie, zielone jabłko. Owoc jabłoni został zastosowany w tej scenie tradycyjnie, bowiem Pięcioksiąg nie określa, jakiego rodzaju było Drzewo Wiadomości Dobrego i Złego. Jabłko ma kształt uniwersalny, kształt kuli, motyw powtarzający się w kilku innych obrazach Cyklu. Artysta świadomie przeskalował wielkość owocu trzymanego przez niewiastę, ukazując go jako paralelę do kształtu jej łona, symbolu początku życia. W scenie środkowej zwraca też uwagę delikatny, niemal finezyjny gest dłoni Adama, wyróżniający się precyzją na tle niedopowiedzianych sylwetek obu postaci. W trzeciej części tryptyku (Wygnanie z Raju) intryguje sposób usunięcia grzesznych rodziców: zza krawędzi obrazu wyłania się forma przypominająca kopiącą nogę.
Przesłanie zawarte w kolejnym przedstawieniu, Wieży Babel jest podobne: zuchwałość i pycha, wyrażające się w buncie przeciwko Bogu, pragnieniu poznania Jego tajemnic i w chęci dorównania Mu, wywołują gniew Stwórcy (Rdz. 11:1-8). Ludzki tłum, ukarany za swą butę, bezradnie kłębi się u podnóża niedokończonej budowli. U Gullvåga wieża przyjmuje kształt, jaki znamy z obrazu Petera Brueghela St. o tym samym tytule (1563, Wiedeń, Kunsthistorisches Museum), ale została ukazana z góry, jakby z perspektywy Nieba.
Z Nieba też nadlatuje anioł, zwiastujący Pannie Marii na następnym płótnie, umieszczonym po przeciwnej stronie (Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie). Figura Marii jest tu ledwie zaakcentowana – skromna plama barwna w prawym dolnym rogu. Zadziwia postać Archanioła Gabriela, zajmująca środkową część kompozycji, zawieszona w nieokreślonej przestrzeni i przybierająca niepokojący, nieziemski, może nieco drapieżny wygląd. Jest to obraz o niezwykłych walorach malarskich, piękny kolorystycznie. Sylwetka anioła w przedziwnych tęczowych barwach wybija się z tła utrzymanego w głębokiej ciepłej czerni i zdaje się promieniować światłem. W całym prezentowanym cyklu, Zwiastowanie wydaje się być dziełem najbardziej zagadkowym.
Następna kompozycja jest zatytułowana Arka Noego. W katalogu wystawy czytamy, że dzieło obrazuje bezgraniczną niepewność i zagubienie stworzeń po wielkiej powodzi. Arka jest przedstawiona jako dryfująca po nieznanych głębiach wszechświata[1]. Tak jak w poprzedniej kompozycji, również tu mamy głębokie, ciemne tło, z którego wyłania się świetlista bryła arki. Przypomina ona łupinę orzecha lub nieckę utworzoną ze złożonych dłoni, chroniących cenną zawartość. Dostrzegamy też, że arka nie płynie, lecz jakby wisi na ledwie widocznych linkach, namalowanych półprzezroczystą farbą. Artysta, poproszony w trakcie oprowadzania o skomentowanie tego szczegółu, wybrał jedną z interpretacji i porównał owe półprzezroczyste kształty do strug deszczu w czasie potopu.
Stojąc przed Arką możemy docenić, jak wielkim walorem wystawy jest jej aranżacja. Autorzy ustawili obrazy w wąskiej przestrzeni z wielkim wyczuciem plastycznym, tworząc interesujące osie widokowe i perspektywy, w których określone grupy dzieł prezentują się najkorzystniej i uzyskują najlepszą wymowę. Sprzed Arki mamy optymalny widok na imponujący tryptyk Życie Chrystusa, wiszący na ścianie południowej, po prawej stronie. Poszczególne części tego dzieła to kolejno: Kobieta przy studni (w ikonografii katolickiej temat znany pod tytułem Chrystus i Samarytanka), Chrystus oczyszczający Świątynię (Wypędzenie przekupniów ze Świątyni) oraz Chrzest Chrystusa. Myślą przewodnią jest oczyszczenie.Dramat i napięcie, osiągane w poprzednich kompozycjach kolorem i światłem, tu zostały podkreślone ruchem. Obrazy są narracyjne, została w nich ukazana tocząca się opowieść. Artysta zastosował ciekawe skróty perspektywiczne, pozwalające widzowi zanurzyć się w głębię dzieła, w tajemniczą, niedopowiedzianą do końca przestrzeń (zwłaszcza jest to widoczne w Wypędzeniu przekupniów). Dzieło ma w sobie coś z klimatu obrazów dwóch niderlandzkich wizjonerów – Petera Brueghela Starszego i Hieronima Boscha.
Na odwrociu panelu z Arką zawisło drugie w wystawianym Cyklu przedstawienie nowotestamentowe, Stajenka Betlejemska. Ze wszystkich prezentowanych na wystawie scen ta jest najbardziej realistyczna i prosta a zarazem sugestywna. Stajenka, wypełniona postacią Nowonarodzonego, nad którym pochylają się jedynie zwierzęta, jakby zastygła w głębokiej ciszy świętej nocy. Emanuje z niej nieziemski blask, jaskrawo odcinający się od nieba, którego czerni nie rozprasza nawet świecąca nad szopą gwiazda. Obraz cechują silne kontrasty światłocieniowe i głęboka kolorystyka. Jest to dzieło niezwykłe pod względem malarskim.
Podążając dalej wzdłuż nawy, dostrzegamy zmianę w treściach ideowych zawartych w kolejnych obrazach. Tematem przewodnim staje się Pasja, Ofiara Krzyżowa Chrystusa, wreszcie Jego zwycięstwo i chwała. Zapowiedzią tych wydarzeń jest Ofiara Izaaka, a może poprawniej – ofiara Abrahama, jaką on, wiekowy starzec, posłuszny woli Boga, miał złożyć ze swojego ukochanego, długo wyczekiwanego, jedynego prawowitego syna (Rdz. 22:1-13). Artysta posłużył się narracją, ukazując moment, kiedy ręka Abrahama w ostatniej chwili zostaje zatrzymana przez anioła, który zdaje się wyrywać mu nóż z dłoni. Dramat wydarzenia został podkreślony ceglastoczerwonym tłem sceny, odmiennym od dotychczas oglądanych czarnych i ciemnozielonych. Kolor ten koresponduje z treścią obrazu – krwawą ofiarą, a ciernisty krzew, obramiający całość kompozycji przenosi nas już w inny wymiar i przypomina o innej Ofierze. Warto też przyjrzeć się dziełu od strony kompozycyjnej. Wydarzenie, jak wszystkie dotychczas oglądane, rozgrywa się w niezdefiniowanej przestrzeni. Linia kompozycyjna obrazu przebiega po diagonalii a scena zajmuje dolną lewą część płótna. Nie jest jednak ustawiona płasko, równolegle do powierzchni, lecz rozgrywa się w głębi, co jest najbardziej czytelne w pozie chłopca ułożonego ukośnie na ołtarzu i kierującego ku widzowi stopy i tylną część ciała. Tego rodzaju zabieg dowodzi wirtuozerskiego operowania perspektywą, użytą tu w sposób niewymuszony, naturalny. Podobne rozwiązanie zastosował kiedyś Caravaggio w Ukrzyżowaniu św. Piotra (1600-1601, Rzym, S. Maria del Popolo), podkreślając głębię nieokreślonej przestrzeni ukosem krzyża podnoszonego przez pochylonego, zwróconego stopami i tyłem oprawcę.
Ofiara Izaaka została na ekspozycji zestawiona z Ostatnią Wieczerzą. Oba dzieła wyróżnia spośród pozostałych czerwonoceglaste tło, w Wieczerzy nieco przygaszone. Przestrzeń dzieła wypełnia duży, okrągły stół, wokół którego zgromadzili się apostołowie. Chrystus zajmuje miejsce na wprost widza, w górnej części kompozycji. Po przeciwnej stronie, u dołu dostrzegamy Judasza, odzianego w szatę o symbolicznym żółtym kolorze i liczącego srebrniki. Do objaśnienia sceny Autorzy wystawy wybrali cytat o zapowiedzi zdrady Judasza (Mk. 14:13-18). Jest to w Ewangelii chwila przed drugim podniosłym momentem Ostatniej Wieczerzy – ustanowieniem Eucharystii. Pośrodku stołu, wśród bogactwa owoców – winnych gron, ale także i żółtych cytryn – leży chleb. Spływające po powierzchni stołu smugi o ciemnoczerwonej barwie odpowiadają barwie tła i przywodzą na myśl wino – przelaną krew i symbolizują Ofiarę.
Kolejne dwa obrazy wprowadzają w inny nastrój. Są to Egipskie wojska tonące w Morzu Czerwonym (Wj. 14:15-29) i Zdjęcie Chrystusa z krzyża (J. 19:23-42). Efekt osiąga artysta w każdym z dzieł inaczej. Scena starotestamentowa jest ekspresyjna, obrazuje grozę i przerażenie ludzi i zwierząt ginących bez szans. Zdjęcie z krzyża jest wyciszone, ascetyczne i surowe. Dramatyczny moment niesienia zwłok Chrystusa przez apostołów Håkon Gullvåg odnotowuje niezwykle obiektywnie, bez odniesień uczuciowych. Scena przypomina raczej niesienie ciała skazańca przez strażników obozu. Poczucie opuszczenia i beznadziei pogłębia szare, nijakie tło. Temat Zdjęcia z krzyża był w sztuce podejmowany niezwykle często, w każdej epoce. Jednak dotychczasowi artyści angażowali odbiorcę emocjonalnie, starając się swymi dziełami wywołać współcierpienie i ból. Dystans, jaki zaprezentował Gullvåg, jest w dotychczasowych obrazowaniach tego tematu w dziejach sztuki nieobecny.
Ostatnie trzy dzieła wystawy zostały potraktowane przez Autorów ekspozycji w sposób szczególny. Widz, prowadzony przez meandry biblijnych tematów, przygotowywany stopniowo, staje na koniec przed przekazami o największej sile wyrazu. wieńczącymi całe dzieło. Oto na zamknięciu nawy południowej, na ścianie wschodniej zostały spiętrzone obrazy stanowiące części tryptyku: Ukrzyżowanie, Zwycięski Agnus Dei i Zmartwychwstanie. Trzy niezwykłe dzieła o szczególnej wymowie. W Ukrzyżowaniu oprawcy, przedstawieni jako nieziemskie poczwary, podnoszą krucyfiks z ciałem Chrystusa, przedstawionego w dramatycznym, jakby konwulsyjnym skurczu, z opuszczoną głową, przesłoniętą w całości cierniem. Ekspresję przedstawienia podkreśla zarówno ukos krzyża, jak i posunięta do brzydoty deformacja postaci. Środkowa część tryptyku to Agnus Dei, ukazany jako jagnię w otoczeniu siedmiu gwiazd. Baranek trzyma chorągiew, u jego boku zaś widnieje tajemniczy okrągły kształt – symbol globu. W ostatniej części tryptyku, umieszczonej najwyżej, zostało zobrazowane Zmartwychwstanie. Tło kompozycji jest żółte – jedyne takie tło w całym prezentowanym Cyklu. Chrystus w nimbie krzyżowym powstaje z grobu. Jego ruch jest zdecydowany: postać nie unosi się, lecz energicznie wychodzi z sarkofagu. Obok zwiesza się zwycięska chorągiew. Dostrzegamy też głowę woła, co, w zestawieniu z formą sarkofagu, przypominającą żłóbek, może przywoływać wspomnienie Betlejemskiej Stajenki.
Pokaz warszawski znakomicie wpisuje się w okres Wielkiego Postu i przygotowań do święta Zmartwychwstania Pańskiego. Tryptyk Ukrzyżowanie, Agnus Dei, Zmartwychwstanie nie tylko zamykają ekspozycję i wieńczą cały Cykl. Spiętrzone na zakończeniu nawy, tworzą jakby monumentalny pomnik chwały Chrystusa, stanowiąc dla wiernych zwiedzających wystawę szczególny znak. Stają się symbolem wyczekiwania na mającą nadejść niebawem radosną chwilę triumfu. Zestawienie to można uznać jednym z najbardziej trafnych rozwiązań scenograficznych.
Niewielka wystawa obrazów Håkona Gullvåga w Archikatedrze Warszawskiej była pierwszą prezentacją twórczości wybitnego norweskiego artysty w naszym kraju. Ekspozycja Cyklu Biblijnego dała polskiej publiczności możliwość poznania warsztatu malarza, ale też – przede wszystkim – obejrzenia niezwykłych, przejmujących dzieł sakralnych, zaprezentowanych w sposób bardzo atrakcyjny. Dostojne gotyckie wnętrze starej katedry okazało się optymalnym miejscem dla ekspozycji obrazów o tak wzniosłej tematyce. Wystawa została świetnie zaaranżowana pod względem plastycznym i przemyślana w najdrobniejszym szczególe, łącznie z doborem odpowiednich cytatów ze Starego i Nowego Testamentu oraz podpisów, ułatwiających odbiór. Widz jest prowadzony od początku, od sceny Stworzenia do Odkupienia, przez całą nawę. Odsłaniają się przed nim coraz to nowe panoramy i widoki. Poruszanie się po wystawie ułatwia ilustrowany katalog, zawierający ciekawe interpretacje prezentowanych dzieł i notę o Artyście[2]. Pokaz malarstwa Håkona Gullvåga w Bazylice Archikatedralnej p.w. św. Jana Chrzciciela w Warszawie, mimo, że niewielki, można uważać za wydarzenie szczególne na stołecznej mapie wydarzeń artystycznych. Dzieła będą eksponowane od 28 lutego do 28 marca 2015 r.
Na zakończenie warto wspomnieć o jeszcze jednym pokazie dzieł norweskiego surrealisty. W kościele Św. Trójcy na warszawskim Solcu (Sanktuarium Jezusa Nazareńskiego), sąsiadującym z Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, z inicjatywy ks. kanonika Mirosława Nowaka, Proboszcza Parafii św. Trójcy i Dyrektora Muzeum, została 22 marca otwarta niewielka wystawa Håkona Gullvåga, skupiająca obrazy o tematyce pasyjnej. Zaprezentowana w V. Niedzielę Wielkiego Postu, ekspozycja wprowadza nas w okres rozpamiętywania Męki Pańskiej. Obrazy są udostępnione do obejrzenia w kaplicy Miłosierdzia Bożego.
dr Ewa Korpysz
Muzeum Archidiecezji Warszawskiej
[1] Håkon Gullvåg. Wystawa obrazów w Bazylice Archikatedralnej, Bazylika Archikatedralna p. w. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Warszawie. 28. 02 – 28. 03. 2015, Katalog wystawy, s. 5
[2] Håkon Gullvåg. Wystawa obrazów w Bazylice Archikatedralnej, Bazylika Archikatedralna p. w. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Warszawie. 28. 02 – 28. 03. 2015, Katalog wystawy
Jest Kustoszem Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, pracuje w Warszawskiej Szkole Filmowej oraz współpracuje z Uniwersytetem Warszawskim, Szkołą Wyższą Przymierza Rodzin i Instytutem Historii Sztuki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.