Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy.
Wydaje mi się, że palma (wielkanocna – choć raczej należałoby powiedzieć „wielkotygodniowa”) należy do grupy najbardziej niezrozumiałych liturgicznych symboli. Jest tak, w mojej ocenie, z kilku względów. Po pierwsze – obrzędy Wielkiego Tygodnia po pierwszej próbie reformy w latach pięćdziesiątych i „dogrywce” w roku 1969 zostały bardzo „ograbione” ze swojej treści. To problem „systemowy”. Uroczyście odprawiane obrzędy Niedzieli Palmowej (tylko ceremonie błogosławieństwa palm i procesji, nie licząc Mszy świętej) w wersji sprzed reform Piusa XII trwają około półtorej godziny lub dłużej, W rycie z 1955 roku znacznie krócej, bo około pół godziny, W wersji „novus ordo” zazwyczaj maksymalnie 15-20 minut. Co do tego ostatniego jednak w praktyce trudno się przekonać – i jest to kolejny problem. W parafiach uroczyste (według nowego mszału) sprawowanie obrzędów niedzieli palmowej należy raczej do rzadkości – choć i tu zdarzają się chlubne wyjątki. O ile w przypadku Triduum w wielu ośrodkach można dostrzec liturgiczne „sprężenie”, to Niedziela Palmowa, w moim odczuciu jest traktowana nieco po macoszemu. Możliwe, że również z powodu rzesz ludzi napływających do kościoła (co powoduje pójście w stronę „ilości”, a nie „jakości). Mówi się, że Niedziela Palmowa to jedno ze świąt ateistów i katolików kulturowych w Kościele – „dzień palemki” (obok popielca i święconki).
Dlatego też mam wrażenie, że symbolika palmy uległa w naszej kulturze pewnemu zatarciu. Warto odkryć ją na nowo, ponieważ ma ogromne znaczenie dla całościowego spojrzenia na Wielki Tydzień. Triduum bez przesłania Niedzieli Palmowej również staje się w pewien sposób „mniejsze”.
Moje spojrzenie na znak palmowej gałązki będzie jednak na swój sposób wyjątkowe, ponieważ chciałbym dokonać go przez pryzmat raczej nieznanych modlitw ze starej, nieużywanej już księgi liturgicznej – Pontyfikału Płockiego z XII wieku. Modlitwy, które odnajdujemy w Pontificale Plocense znacząco różnią się od tych odmawianych wówczas w Rzymie. Zachwyciły mnie poetycką kwiecistością, symboliczną głębią oraz licznymi odniesieniami do ksiąg Starego Testamentu. Można powiedzieć, że na palmy możemy spojrzeć z dwóch perspektyw, co jest dobrze dostrzegalne w cytowanych modlitwach. Po pierwsze to ujęcie „historiozbawcze”, a po drugie – spojrzenie współczesne, dalekowzroczne, perspektywiczne.
Pierwszy punkt widzenia jest przydatny szczególnie dla rozważania tajemnic paschalnych na tle starotestamentalnym. Oprócz dobrze znanego z obrzędów rzymskich obrazu święta Namiotów oracje wskazują kilka wielkich wątków symbolicznych.
Panie, Ojcze Święty, Wszechmogący, Wieczny Boże, Stworzycielu świata, i wszystkich stworzeń przedziwny Rządco, który u samych początków świata, gdy wszystko z niczego stwarzałeś, nakazałeś ziemi także i drzewa przynoszące owoce i służące rozmaitemu pożytkowi wydać, i po rzuconym przekleństwie na zakazane drzewo, wszystko nam przez posłuszeństwo Jednorodzonego Twego obróciłeś w błogosławieństwo, błogosław także te różnorodnych drzew gałęzie (…)1.
Pierwszy motyw stanowi odniesienie do początków świata. Wchodząc w Wielki Tydzień patrzymy na cały bieg historii zbawienia, zaczynając „od Adama i Ewy”, a więc od Księgi Rodzaju. Tym samym symbol palmowych gałązek przypomina nam o drzewie, na którym diabeł zwyciężył (jak to śpiewa się w prefacji o Krzyżu Świętym), ale także o Chrystusie posłusznym aż do śmierci, który swoją ofiarą odmienia los Adama i sprawia że drzewo niegdyś będące hańbą, staje się dla nas błogosławieństwem.
Wszechmogący, Wieczny Boże, który w czasie potopu zwiastowałeś Noemu, słudze Twemu, przez gołębia niosącemu w dziobie gałązkę oliwną, że pokój został światu zwrócony, Ciebie pokornie prosimy, aby tę stworzoną przez Ciebie oliwę, gałązki palmowe czy to gałęzie drzew, które publicznie ofiarujemy dla Twej chwały, prawda Twoja poświęciła (…).
W drugim wątku ogromne znaczenie mają gałązki oliwne. Mimo tego, że nie znajdziemy o nich bezpośredniej wzmianki w Ewangelii (św. Jan wspomina o gałązkach palmowych, św. Marek o zielonych gałązkach, św. Mateusz o gałązkach drzew), w tradycji zostały one powiązane z wjazdem Chrystusa do Jerozolimy (znajduje to odbicie np. znanej antyfonie Pueri hebraeorum portantes ramos olivarum).
Właśnie gałązka oliwna odnosi sceny Niedzieli Palmowej do kolejnego wielkiego wydarzenia z Księgi Rodzaju, jakim jest potop. Gałązka oliwna w dziobie gołębicy wypuszczonej przez Noego była zwiastunem końca potopu, ponieważ wody opadły tak bardzo, że ptak mógł zerwać gałązkę z drzewa. Tym samym obwieścił ludziom pokój przywrócony światu po potopie.
Tak też dzieci niosące w dłoniach gałązki oliwne zwiastują pokój zwrócony światu. Tyle że w śmierci Chrystusa ma się to dokonać w sposób dużo pełniejszy niż w czasach Noego. „Prorok mówi nam, że będzie to król pokoju – sprawi, że znikną wojenne rydwany i konie bojowe, złamie łuki i ogłosi pokój. W osobie Jezusa realizuje się to w znaku krzyża. On jest złamanym łukiem, w pewnym sensie jest nową, prawdziwą Bożą tęczą (…)”– mówił Benedykt XVI podczas homilii w Niedzielę Palmową 2006 roku2. Liturgia niedzieli Palmowej konkretyzuje te wszystkie wzmianki o Królu pokoju (Rex Pacificus) i Księciu pokoju (Princeps pacis), jakie mogliśmy usłyszeć raptem kilka miesięcy temu, podczas obrzędów związanych z celebracją tajemnicy Wcielenia. Tym razem jednak, w wydarzeniach paschalnych, wszystkie te określenia nabierają bardzo konkretnego znaczenia.
Także i niewinny lud natchniony przez Ducha Świętego wychodząc naprzeciw Jednorodzonemu Twemu, Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, mającemu cierpieć za zbawienie świata, obcinając gałązki palm i tego drzewa [oliwnego – przyp. PU], i ścieląc je pod Jego stopy, już jakby wskazywał Zwycięzcę nad władcą śmierci, Ciebie Panie (…).
Aby zrozumieć kolejny wielki wątek symboliczny, warto odwołać się do kultury starożytnej. Zarówno w tej rzymskiej, jak i semickiej, w palmie odczytywano m.in. symbol zwycięstwa3. To jeszcze bardziej uwypukla znaczenie okrzyków na cześć Chrystusa, jakie wznosili mieszkańcy Jerozolimy: O, Królu Izraelski oraz Błogosławione królestwo ojca naszego Dawida, które nadchodzi.
Z jednej strony ta atmosfera pomaga nam uświadomić społeczne tło śmierci Jezusa i jego konflikt z faryzeuszami, wokół którego liturgia buduje wielkie napięcie już od Niedzieli Męki Pańskiej (V Niedzieli Wielkiego Postu). Z drugiej strony, za sprawą symboli Niedzieli Palmowej przed naszymi oczami powinien pojawić się obraz zwycięskiej walki, jaką Chrystus stoczy podczas swojej męki, a której przypieczętowaniem będzie chwalebne Zmartwychwstanie. Właśnie w perspektywie tego symbolu jeszcze wyraźniej wybrzmią wspomniane wcześniej słowa prefacji o św. Krzyżu (śpiewanej w okresie Męki Pańskiej – a więc również przez większą część Wielkiego Tygodnia – w starym rycie) czy też wielkanocnej sekwencji: mors et vita duello conflixere mirando: Dux vitae mortuus, regnat vivus – śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy.
Daj nam, prosimy, abyśmy Jemu przygotowali drogę wiary, na której po usunięciu kamienia obrazy i skały zgorszenia zakwitną przed Tobą uczynki nasze gałązkami sprawiedliwości. (…) Ciebie, Boże, prosimy, abyś pobłogosławił te gałązki drzew, które Twoi słudzy biorąc do rąk pragną wychodząc Tobie naprzeciw przygotować, błogosławić Ciebie i wysławiać. Przybądź zatem, prosimy, do nas i stań pośrodku nas, abyśmy w sercach naszych odczuli, że przybyłeś. (…) Wszechmogący Wieczny Boże, Kwiecie świata, Zapachu słodyczy (…) wejrzyj łaskawie na należną Tobie służbę Twego ludu, i to nowe stworzenie Twoją mocą poświęć, abyśmy, jak dawnego ludu były Ci miłe uczucia pobożności, i my także prawdziwie wyznając Jego imię podczas uroczystości tych powracających każdego roku, oczyściwszy zmysły składali Ci należny hołd, abyśmy jak przez różnorodność kwiatów czcimy Go odnowieni kierując się pobożną gorliwością, już po opuszczeniu tego ciała, mogli wyjść w zapachu dobrych uczynków w niebieskim Jeruzalem naprzeciw temuż Twemu Synowi.
Dużym niebezpieczeństwem jest przeżycie Wielkiego Tygodnia jako dramatu, pięknego przedstawienia, opowiadającego jakąś historię… i nic więcej. Właśnie dlatego po wątkach symbolicznych w kluczu „historiozbawczym” warto powiedzieć również dwa słowa o naszej, współczesnej każdemu uczestnikowi liturgii przez wieki, odpowiedzi. Właśnie symbol palm, które podczas uroczystej procesji niesiemy w swoich rękach, jeżeli jest to nieprzypadkowe, powinien weryfikować naszą gotowość bycia nie odbiorcą wielkotygodniowej sztuki, ale człowiekiem świadomym wielkiej obfitości łask wypływających z celebrowanych tajemnic. Wcześniejsze wątki wymagają naszej świadomej odpowiedzi.
Świadome trzymanie palmy w dłoni to bycie zwiastunem Chrystusowego pokoju – innego, niż daje świat. Ma to znaczenie w każdym momencie historii, przenikniętej konfliktami małymi i wielkimi, między dwoma osobami lub między narodami. To właśnie przygotowanie drogi Chrystusowi – na wzór „dawnego ludu”, który zwiastował nowy, Boży pokój.
Daj nam, prosimy, abyśmy Jemu przygotowali drogę wiary, na której po usunięciu kamienia obrazy i skały zgorszenia zakwitną przed Tobą uczynki nasze gałązkami sprawiedliwości, abyśmy zasłużyli na pójście Jego śladami.
Świadome trzymanie palmy w dłoni to bycie otwartym na Bożą obecność – także w wymiarze indywidualnym. Dziwię się, że narracja „przygotowywania drogi Panu”, tak często powtarzana w czasie Adwentu, dużo rzadziej znajduje odbicie w samym środku celebracji tajemnicy Odkupienia. Można powiedzieć, że ona jest Adwentem w sensie również bardzo głębokim, jeszcze bardziej pogłębionym, niż w czasie bożonarodzeniowym. Bliskość wcielonego Boga wobec człowieka w misterium paschalnym schodzi jeszcze głębiej, on zostaje „doświadczony we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu” (Hbr 4,15).
Wielki Tydzień kieruje nas do zwiększenia gorliwości w przygotowaniu drogi Chrystusowi na płaszczyźnie indywidualnej – zakrycia „kamienia obrazy i skały zgorszenia” kwitnącymi gałązkami sprawiedliwości. Przygotowując drogę Chrystusowi, wychodząc mu naprzeciw, odwracamy wektor i gotujemy się do pójścia w jego ślady. Bóg jest, jak czytaliśmy w średniowiecznej oracji, „Kwiatem świata” i „Zapachem słodyczy”, a więc my również powinniśmy, idąc w Jego ślady, stać się „kwietni” i wydawać miłą, słodką woń. Niedziela Palmowa w polskiej tradycji nazywana jest m.in. Niedzielą Kwietną. To określenie bardzo wymownie oddaje treść cytowanych oracji. Obecnie często się o tym zapomina, ale gałązki powinny być żywe. Symbolizuje to kwitnące przed Chrystusem nasze dobre uczynki i ich owoce. One z kolei prowadzą do ostatniej perspektywy, nie tyle współczesnej, co raczej bardzo „przyszłościowej”. Pańskie zwycięstwo może być także naszym, a palmy mogą być zapowiedzią naszej wiktorii:
Aby wszyscy, którzy będą je nieśli, tak napełnieni byli darem błogosławieństwa Twego, aby na tym świecie mogli zwyciężyć pokusy starodawnego wroga, a w przyszłym stanąć przed Tobą z palmą zwycięstwa i owocem dobrych uczynków.
Piotr Ulrich
-----
Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.
1 Tłumaczenia łacińskich modlitw podaję za: Pontificale Plocense I. Tomus II: Textus et in linguam Polonam translatio. Edidit Leszek Misiarczyk, Pelplin 2020.
2 Benedykt XVI, Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. Homilie i przemówienia wygłoszone w Wielkim Tygodniu w pierwszym roku pontyfikatu, tłum. Jacek Merecki SDS, Kraków 2007.
3 Zob. Celestyn Paczkowski OFM,Symbole chrześcijańskie – Palma zwycięstwa, w: https://franciszkanie.com/index.php/2022/11/symbole-chrzescijanskie-palma-zwyciestwa/ (dostęp: 29.03.2023)
(2000) kantor i organista, lider Scholi Cantorum Beati Vladislai, która posługuje śpiewem m.in. podczas liturgii trydenckich w kościele środowisk twórczych przy Placu Teatralnym w Warszawie. Prezes Fundacji Błogosławionego Władysława z Gielniowa. Publicysta miesięcznika "Adeste".