Mamy relację o rozmowach pilotów w ostatnich minutach przed katastrofą smoleńską:
"Trudno było cokolwiek zrozumieć, słychać było tylko krzyki" - powiedział "Faktowi" prokurator. "I wtedy usłyszałem wyraźne, przerażające okrzyki: Jezu, Jezu!. I było po wszystkim. I koniec, tyle. Tylko tyle..."
Nie była to wyprawa kółka ministranckiego. Ale w godzinę śmierci Najświętsze jest po prostu najświętsze.
Cytat z obrzędu "modlitw przy umierających":
"W chwili ostatniej konania, niech chory wezwie po trzykroć Imienia Jezus".
(pm)
(1966), założyciel i redaktor naczelny "Christianitas", filozof, historyk, publicysta, freelancer. Mieszka w Brwinowie.