Notatki z Reguły
2018.01.25 20:01

Cnota unikania ziemskich wielkości. Notatki z Reguły (dzień dwudziesty piąty)

Rozdział 7. O pokorze

1Bracia, Pismo Święte woła do nas: Każdy kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony (Łk 14,11).2Słowami tymi poucza nas, że wszelkie wynoszenie się jest rodzajem pychy. 3Jej to wystrzega się Prorok, który mówi: Moje serce nie pyszni się, Panie, i oczy moje nie patrzą wyniośle. Nie gonię za tym, co wielkie, albo dla mnie zbyt jest wysokie. 4Co by się jednak stało, gdybym nie myślał pokornie, gdybym wynosił moją duszę? Postąpiłbyś z moją duszą, jak z małym dzieckiem na łonie jego matki (Ps 130,2 Wlg.).

5Tak więc, bracia, jeżeli chcemy osiągnąć szczyt wielkiej pokory i jeśli chcemy szybko dojść do tego wywyższenia w niebie, do którego dochodzi się przez uniżenie w życiu ziemskim, 6musimy wstępując do góry po stopniach naszych czynów wznieść ową drabinę, która ukazała się we śnie Jakubowi. Na niej to widział on zstępujących i wstępujących aniołów (Por. Rdz 28,12). 7Nie ulega wątpliwości, że to zstępowanie i wstępowanie oznacza po prostu, iż wynosząc się schodzimy w dół, wstępujemy natomiast ku górze przez pokorę.

8Ustawiona drabina to nasze życie na świecie, które Pan podnosi ku niebu, gdy serce stanie się pokorne. 9Dwoma bocznymi żerdziami tej drabiny są, jak sądzimy, nasze ciało i dusza, a wzywająca nas łaska Boża umieściła w nich różne szczeble pokory i karności zakonnej, po których do góry wstępujemy.

 

Pokora, humilitas, to trzecia z cnót konstytutywnych stanu mniszego, omawianych na początku Reguły. Należy więc patrzeć na nią od razu inaczej niż by to wynikało z klasyfikacji cnót podanej np. przez św. Tomasza w Sumie: tam jest ona jedną z pomniejszych cnót związanych z kardynalną cnotą umiarkowania. Tymczasem w nauce duchowej świętego Ojca Benedykta z pokorą jest jak ze sprawiedliwością w Piśmie: jest to określenie pewnej doskonałości duchowej, która nie stoi wewnątrz organizmu cnót, lecz jakby sama jest tym organizmem. Dlatego pokora daje się tu rozrysować na mapę obejmującą moralnie cały ruch życia ludzkiego, w górę lub w dół.

Non ambulavi in magnis — nie szedłem za tym, co wielkie. Czyż to zdanie z Psalmu, które zostało tu przytoczone, nie jest jak twarda bariera — zarówno wobec wymagań fałszywej „wielkości”, narzucanych nam przez romantyzm i jego złudzenia rozsiane w aktualnej kulturze, jak i wobec źródła tego w pożądliwości? Jest to zdanie-klucz do pojęcia życia mniszego, benedyktyńskiego: owszem, może być ono prowadzone także pośród spraw wielkich i wśród ludzi wielkich — lecz nie zaczyna się od szukania „wielkości” i nie jest warunkowane tym, czy już znalazło się odpowiednio szerokie ramy dla rozszerzenia swych planów. Raczej zmierza się do konkretu — a ten jest z reguły „mniejszy” od „wielkich” ideałów. Ponadto trop pokory zwykle wiedzie „obok” wielkich central, scen i spektakli — chyba że wola Boża każe iść i tam; albo chyba że owe wielkie centrale, sceny i spektakle przenoszą się same w pobliże monastycznej samotni, tak jak miasta budowały się wokół początkowo samotnych klasztorów. W tym ostatnim przypadku znów raczej nie chodzi o tryumf przyciągnięcia do siebie tego, co wielkie — lecz znoszenie tego w pokorze. Celem budowy klasztoru nie jest bowiem to, aby wyrosło wokół niego miasto — to dzieje się czasami i zwykle jest sygnałem, że w danej krainie wierni chrześcijanie tylko w pobliżu klasztoru znajdują światło rozpraszające mroki barbarzyństwa.

Być może jest tak, że dla nas, świeckich, bytność w klasztorze żyjącym Regułą jest jak sen Jakuba: widzimy tę „drabinę”, o której tutaj mówi święty Ojciec Benedykt; a potem, po przebudzeniu życie musi już być inne, może być już inne? „Terribilis est locus iste”. Miejsce, w którym planem życia jest pokora.

PM

 

 

 

 


Paweł Milcarek

(1966), założyciel i redaktor naczelny "Christianitas", filozof, historyk, publicysta, freelancer. Mieszka w Brwinowie.