Wojtyliana
2014.05.10 18:47

Aby mieli życie w obfitości

Trzydzieści trzy lata temu święty Jan Paweł II mówił do zgromadzonych na Placu Świętego Piotra:

 

 

« Przyszedłem po to, aby miały życie i miały je w obfitości » . […]

 

Pragnę te słowa o obfitości życia odnieść przede wszystkim do daru łaski, jaki przyniósł nam Chrystus w swym Krzyżu i Zmartwychwstaniu. Pragnę odnieść je do Ducha Świętego - « Pa­na i Ożywiciela »; wiarę w Niego wyznajemy słowami I Soboru Konstantynopolitańskiego od szesnastu wieków.

 

Duch Święty jest sprawcą naszego uświęcenia: On przemie­nia człowieka w jego wnętrzu, przebóstwia go, czyni zeń uczestni­ka boskiej natury , podobnie jak ogień rozpala metal do białości, jak woda źródlana orzeźwia: fons vivus, ignis, Caritas. Duch Święty udziela łaski za pomocą sakramentów, które towarzyszą człowiekowi w całej jego egzystencji. A poprzez łaskę staje się On słodkim gościem duszy: dulcis hospes animae, zamieszkuje w naszym sercu; jest animatorem tajemniczych energii, śmiałych wyborów, niezachwianej wiary. On sprawia, że żyjemy w obfitości życia, życia samego Boga.

 

Właśnie w tej trosce o obfitość życia Chrystus objawia się jako Dobry Pasterz ludzkich dusz. Pasterz przewidujący ostatecznąprzyszłość człowieka w Bogu. Pasterz « znający swoje » aż do samej głębi wewnętrznej prawdy człowieka. Człowieka, który słowami św. Augustyna może mówić o sobie: Niespokojne jest moje serce, dopóki nie spocznie w Tobie, Boże.

 

Drodzy bracia i siostry!

 

Oto wy - zgromadzeni tutaj przedstawiciele parafii i wspól­not całego Rzymu - przybyliście dziś na plac św. Piotra, aby zaświadczyć o tym, że w ciągu ostatnich tygodni i miesięcy myśleliście o życiu ludzkim, przede wszystkim o życiu ukrytym pod sercem kobiety-matki. O życiu nienarodzonych. Czyniliście to życie tematem rozważań, wymiany myśli, a nade wszystko lematem modlitwy. Rozważaliście szczególną odpowiedzialność za to poczęte życie, które w prawidłowym odczuciu człowieka po­winno być otoczone szczególną troską i opieką zarówno ze strony samych rodziców, jak też ze strony społeczeństwa, szczególnie ludzi za to życie w różny sposób odpowiedzialnych.

 

Czyniąc to wszystko, okazaliście solidarność z wezwaniem waszych biskupów, którzy w czasie Wielkiego Postu zwrócili uwagę całego społeczeństwa na wielkie zagrożenie tej podstawo­wej wartości, jaką jest życie ludzkie; a w szczególności życie dzieci nienarodzonych. Zadaniem Kościoła jest potwierdzać, że sztuczne poronienie jest śmiercią, jest zabójstwem niewinnego stworzenia. Dlatego Kościół uważa każde ustawodawstwo, które sprzyja sztucznemu poronieniu, za największą obrazę elementar­nych praw człowieka i przykazania Bożego: « Nie zabijaj ».

 

Te wszystkie wysiłki, całą pracę Kościoła w Italii i w każdej części świata, zmierzającą do zabezpieczenia świętej nienaruszal­ności życia poczętego, pragnę dzisiaj przedstawić Chrystusowi, który powiedział: « Przyszedłem po to, aby miały życie... » . Temu właśnie: aby życie miały te ludzkie istoty, najmniejsze, najsłabsze, najbardziej bezbronne - aby im tego życia nie odbierano, zanim jeszcze się narodzą, temu właśnie służymy i będziemy służyć w jedności z Dobrym Pasterzem, bo to jest sprawa święta!

 

Służąc tej sprawie, służymy człowiekowi i służymy społe­czeństwu, Ojczyźnie. Służba człowiekowi wyraża się nie tylko w tym, że bronimy życia nienarodzonego. Wyraża się równocześnie w tym, że bronimy ludzkich sumień. Bronimy prawości ludzkie­go sumienia, ażeby nazywało dobro dobrem, a zło - złem, ażeby żyło w prawdzie. Żeby człowiek żył w prawdzie. Żeby społe­czeństwo żyło w prawdzie.

 

Kiedy Chrystus mówi: « przyszedłem po to, aby miały ży­cie... », ma na myśli również, a nawet nade wszystko - owo wewnętrzne życie człowieka, które objawia się w głosie prawego sumienia.

 

Kościół zawsze uważał służbę sumieniu za swe najistotniejsze posłannictwo: sumieniu wszystkich swoich synów i córek - ale także sumieniu każdego człowieka. Człowiek bowiem wówczas żyje życiem godnym człowieka, kiedy idzie za głosem prawego sumienia - i kiedy tego sumienia nie pozwala w sobie zagłuszyć ani znieczulić!

 

Tak służą ludziom - ludziom najbiedniejszym, najbardziej potrzebującym - wszyscy ci, mężczyźni i kobiety, którzy poświę­cają się w świecie obronie życia, życia ciał i życia dusz: misjonarze i misjonarki, siostry, lekarze, pielęgniarze, wychowawcy, technicy. Wystarczy przypomnieć znaną nam dobrze matkę Teresę z Kal­kuty, której głos w obronie życia nienarodzonych wznosi się nie tylko z Indii, ale także z różnych punktów ziemi. W Japonii powiedziała ona niedawno: « Każde dziecko zgładzone przez po­ronienie jest oznaką wielkiego ubóstwa, bowiem życie ludzkie jest ważne i posiada dla Boga szczególny charakter ».

 

Czyniąc wszystko, ażeby ratować człowieka przed nędzą materialną, matka Teresa - ten przedziwny świadek godności człowieka - czyni wszystko, aby obronić jego sumienie przed znieczulicą i duchową śmiercią.

 

Drodzy bracia i siostry!

 

Wznieśmy nasze serca w modlitwie do Matki Zmartwych­wstałego, zapraszając Ją do wielkanocnej radości, jak to teraz staleczynimy. A równocześnie prośmy Matkę - Najświętszą z matek - za każdą matkę na tej ziemi i za każde dziecko nie­narodzone w jej łonie. Prośmy za matki, których sumienie bywa wówczas najbardziej zagrożone, gdy godzi się, ażeby odebrano życie jej dziecku...

 

Chrystus powiedział: « Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pa­mięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat ». Prośmy o taką radość życia, nawet jeśli jest ona okupiona cierpieniem i wewnętrznym zmaganiem. Prośmy o radość sumień!

 

« Aby miały życie i miały je w obfitości ».

 

Jan Paweł II

 

(rozważanie przed modlitwą Regina caeli, Rzym, 10.5.1981)

 

oprac. Paweł Milcarek


Jan Paweł II

(1920-2005), Karol Wojtyła, papież, święty. Pochodził z Wadowic. Ora pro nobis!