Zagadnienie „ludzi nowoczesnych” czy też może bardziej „człowieka współczesnego”, jego szczególnej kondycji, a także chęć zaradzenia warunkującym go potrzebom była, podobnie jak rozmaite wyzwania nowych czasów, jednym z kluczowych punktów odniesienia dla prac toczących się przez kilka lat w czasie kolejnych sesji Soboru Watykańskiego II.
Dla Czytelnika zainteresowanego spojrzeniem na Kościół z perspektywy teologii spekulatywnej, pragnącego – zgodnie z poleceniem Pana Jezusa – wypłynąć na głębię (por. Łk 5, 4), książka o. Humberta Clérissaca będzie doskonałym przewodnikiem i wiernym towarzyszem.
W uproszczeniu można by rzec, że Katharsis to festiwal muzyki dawnej, ale to określenie nie oddaje w pełni jego charakteru.
Tym bardziej dorobek heroldów defetyzmu potrzebuje opisu, jest on nam potrzebny właśnie po to, byśmy sami mogli się oprzeć głoszonej przez nich rezygnacji.
Przy spotkaniu z o. Clérissakiem od razu rzucały się w oczy szlachetność jego fizjonomii i głęboka, przenikliwa inteligencja, która błyszczała w jego oczach. Dlatego też przy pierwszych kontaktach z nim człowiek odczuwał jakiś rodzaj lęku, miał przeświadczenie (które on sam też bardzo dobrze znał), że coś kryje się w tym człowieku (por. J 2, 25). Ten lęk jednak znikał, gdy poznało się go bliżej, gdy miało się możliwość doświadczenia jego miłości do dusz i wielkiej słodyczy jego dobroci.
Życie duchowe w specjalnych dla Kościoła okresach Adwentu i Wielkiego Postu wyznacza w istocie liturgia – zarówno eucharystyczna, jak i cyklu dobowego, zawarta w brewiarzu i Liturgii Godzin. To ona w istocie tworzy naszą codzienną pobożność, pozwalając spotkać Boga realnie obecnego w świętych misteriach.
Recenzuję książkę nietypową, zdecydowanie odmienną od tych, które zazwyczaj omawiane są na łamach Christianitas. Nie tylko jednak książki mają swoje losy. Mają je również redaktorzy. Tak się składa, że na miejscu katastrofy promu “Heweliusz” znalazłem się około 4 godzin potem jak przewrócił się do góry dnem. Własnymi oczami widziałem pokazujące się jeszcze między falami dno w dziobowej części kadłuba.
Wszyscy pamiętamy zapewne pierwszy covidowy październik i telewizyjne relacje z ulic Warszawy wypełnionych transparentami ze znakiem czerwonego pioruna.
Chyba dość rzadko się zdarza, żeby ktoś, kto odniósł sukces w jednej dziedzinie sztuki, wspiął się na podobne wyżyny w innej, choćby i pokrewnej kategorii twórczości.
Trudno zatem sobie wyobrazić zadanie bardziej ambitne i zajęcie bardziej wymagające niż wydanie na świat potomstwa i jego odpowiedzialne wychowanie.
Parę dni temu wybrałem się na wystawę prezentującą wyniki trzeciego już etapu realizowanego pod egidą Teologii Politycznej projektu Namalować katolicyzm od nowa.
Znicze i lampiony dogasają już na cmentarzach, a blednąca zieleń późnej jesieni miesza się z ciemniejącym od barwy gruntu listopadowym niebem, prawie jak na obrazie „Zaduszki” Witolda Pruszkowskiego.
Kim powinien być biskup takiego miasta jak Warszawa?
Celem niniejszego tekstu będzie przyjrzenie się motu proprio Summorum Pontificum (dalej: SP), a więc zarządzeniu Benedykta XVI znoszącemu ograniczenia w sprawowaniu liturgii sprzed reform posoborowych, jako dokumentowi dotyczącemu problemu władzy w Kościele, w pierwszym rzędzie władzy papieskiej.
Antyfona do Magnificat z I Nieszporów uroczystości Wszystkich Świętych w dawniejszym zwyczaju rzymskim to bodaj jedyny tekst liturgiczny, który wymienia wszystkie 9 chórów anielskich.
Prawdziwym zagrożeniem dla ludzkości są dziś gazy cieplarniane grzechu i globalne ocieplenie niewiary oraz posthumanistyczny upadek moralności, gdy prawie nikt już nie zna i nie uczy różnicy między dobrem a złem.
Różne okoliczności spowodowały, że dziś – a nie 12 października, jak to jest w zwyczaju w Kongregacji Solesmeńskiej – obchodzimy rocznicę poświęcenia naszego kościoła. Właśnie mija 70 lat od dnia, w którym dokonano uroczystego poświęcenia tej świątyni.
Do naszych pasterzy. Podpisz list z okazji 25 lat Christianitas.
Hall mówi w wywiadzie rzecz zasadniczą: “Polska nie jest zszywana, tylko dzielona. Robi to Donald Tusk i robi to PiS, ale jednak większa jest odpowiedzialność tych, którzy mają władzę. Co gorsza, PiS zrujnowało niezależność i autorytet Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, przez co nie kontrolują one władzy wykonawczej.”
W swojej naturze Maryja, Niepokalana już w swoim poczęciu, jest wolna od jakiegokolwiek zła przekazywanego wraz z grzechem pierworodnym będącym skazą każdego człowieka od początku jego istnienia.