Z kapitularza
2018.09.18 14:09

Przede wszystkim kochać Boga. Czytanie Reguły (dzień osiemnasty)

18. stycznia 19. maja 18. września

Rozdział 4. Jakie są „narzędzia” dobrych uczynków

1 Przede wszystkim kochać Boga z całego serca, z całej duszy i z całej mocy,

2. następnie bliźniego, jak siebie samego.

3. Następnie: nie zabijać.

4. Nie cudzołożyć.

5. Nie kraść.

6. Nie pożądać.

7. Nie świadczyć fałszywie.

8. Szanować wszystkich ludzi.

9. Nie czynić nikomu tego, co tobie niemiłe.

10. Wyrzekać się samego siebie, aby iść za Chrystusem.

11. Ciało poskramiać.

12. Nie szukać przyjemności.

13. Kochać post.

14. Ubogich wspierać.

15. Nagich przyodziewać.

16. Chorych nawiedzać.

17. Zmarłych grzebać.

18. Cierpiącym pomagać.

19. Smutnych pocieszać.

20. Zerwać ze sposobem postępowania tego świata.

21. Niczego nie przedkładać nad miłość Chrystusa.

W „Regule Mistrza”, z której Święty Benedykt tak mądrze czerpał, po rozdziale o opacie następuje nauka o podstawach życia chrześcijańskiego. „Reguła Mistrza” nosi taki, a nie inny tytuł dlatego, że ma postać rozmowy mistrza i ucznia. Uczeń prosi, by mistrz powiedział mu, czym jest ars sancta, sztuka święta, której opat naucza mnichów w klasztorze. Przekazywanie narzędzi potrzebnych do ars sancta, czyli życia chrześcijańskiego, jest obowiązkiem opata. W klasztorze, który jest szkołą Pana, zajmuje on miejsce Chrystusa i tylko Jego nauki ma głosić, nic do nich nie dodając. Dlatego jest też strażnikiem tradycji. Ma święty obowiązek przekazać dalej nietknięte to, co otrzymał.

Święty Benedykt przeredagował katechezę Mistrza, by bardziej odpowiadała realiom życia klasztornego. Nauki Mistrza były skierowane do każdego chrześcijanina, zarówno do żyjącego w świecie świeckiego, jak i do mnicha. Miało to dwa powody. Po pierwsze, prezentując najważniejsze zasady życia chrześcijańskiego (wiarę w Trójcę Świętą, Miłość do Słowa, przywiązanie do Chrystusa, modlitwę, przykazania, wyzbywanie się złych skłonności i praktykowanie cnoty), Mistrz chciał pokazać, że mnich to po prostu chrześcijanin, który pragnie żyć zobowiązaniami chrzcielnymi ze wszystkimi ich konsekwencjami i bez kompromisów. Po drugie w czasach, gdy powstawała ta reguła, często zdarzało się, że nawrócenie na wiarę katolicką i wstąpienie do klasztoru miały miejsce jednocześnie. Wydaje mi się, że obecnie sytuacja jest podobna. Wielu jeszcze zobaczymy takich ludzi, którzy przystąpiwszy do Kościoła, po niedługim czasie wstąpią do klasztoru. Komuś może wydać się to niemądre. A jednak klasztor bywa przez wielu postrzegany jako najlepsze miejsce, by prowadzić życie chrześcijańskie i jako logiczne następstwo chrzcielnego wyrzeczenia się świata, pokus ciała i szatana. Trudno się z tym nie zgadzać. Jeszcze inni odnajdą w klasztorze pełnię życia liturgicznego, nauczania i braterskiego wsparcia, której nie daje im parafia.

„Narzędzia” dobrych uczynków tworzą łatwą do zapamiętania listę. Niektórzy widzą w niej powiązane ze sobą tematycznie podgrupy. Za kolejnością, w której wymienione są niektóre „narzędzia”, stoi pewien intuicyjny porządek, ale nie jest to żaden z góry zaplanowany system. Zachęcam do przeczytania rozdziałów III, IV, V i VI Reguły Mistrza, które traktują o tym samym. Znajdziemy tam tekst, który święty Benedykt wyrzucił, zastępując go swoim rozdziałem 4.

Mnie szczególnie porusza Rozdział IV „Reguły Mistrza”: Uczeń pyta: „Jakie są narzędzia duchowe, przy pomocy których możemy uprawiać sztukę Bożą?” Mistrz odpowiada:

Jakie? Wiara, nadzieja, miłość, pokój, radość łagodność, pokora, posłuszeństwo, milczenie, przede wszystkim czystość ciał, szczere sumienie, powściągliwość, czystość, prostota, uprzejmość, dobroć, miłosierdzie, ponad wszystko pobożność, umiarkowanie, czujność, trzeźwość, sprawiedliwość, słuszność, prawda, życzliwość, zachowywanie słusznej miary i sposobu postępowania oraz wytrwałość aż do końca („Reguła Mistrza”, IV, tł. T.M. Dąbek, B. Turowicz).

Święty Benedykt zaczyna listę „narzędzi” od miłości Boga i bliźniego. Początek monastycznej ars sancta umieszcza w miłości. Tym samym daje dowód, że zna nauki Umiłowanego Ucznia:

Umiłowani, miłujmy się nawzajem, bo miłość pochodzi od Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. Miłość Boża ukazała się wśród nas przez to, że Bóg posłał na świat swego Jednorodzonego Syna, abyśmy dzięki Niemu mieli życie. Na tym polega miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, lecz On nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Umiłowani, jeżeli Bóg nas tak umiłował, to my również powinniśmy miłować się wzajemnie (1J 4,7-11).

Ostatnie „narzędzie” z wymienionych dzisiaj to „Niczego nie przedkładać nad miłość Chrystusa”. Najświętszy Sakrament Ołtarza najpełniej wyraża miłość Chrystusa. Święty Jan takimi słowami rozpoczyna opis Ostatniej Wieczerzy:

Przed świętem Paschy Jezus wiedział, że nadeszła godzina Jego przejścia z tego świata do Ojca. A ponieważ umiłował swoich, którzy mieli pozostać na świecie, tę miłość okazał im aż do końca (J 13,1).

Mamy przywilej codziennie uczestniczyć w Ofierze Mszy Świętej: Miłości ofiarowywanej Miłości w Miłości, czyli ofierze Syna ofiarującego się Ojcu „jako ofiarę czystą, świętą, nieskalaną” w słodyczy Ducha Świętego. Gdy otrzymujemy Ciało Chrystusa w Komunii Świętej, jednoczymy się z Miłością powracającą do Miłości w Miłości, czyli z Synem powracającym do Ojca w Duchu Świętym. Ciało Chrystusa dane jest nam, by wypełniła się kapłańska modlitwa Chrystusa do Ojca:

Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby była w nich ta miłość, jaką Mnie umiłowałeś, i abym Ja był w nich (J 17,26).

My mnisi mamy także przywilej mieszkać pod jednym dachem z Najświętszym Sakramentem Ołtarza. Tabernakulum to miejsce, w którym miłość przebywa między nami. To nowy namiot spotkania, w którym Bóg pragnie rozmawiać z człowiekiem. Przywilej Mojżesza poprzez Najświętszy Sakrament, zostaje rozciągnięty na wszystkich, którzy zbliżają się do tabernakulum w oratorium.

Gdy jednak szedł do niego sam Mojżesz, każdy Izraelita stawał u wejścia do swojego namiotu i wiódł za nim wzrokiem, aż ten wszedł do wnętrza. Gdy Mojżesz przekraczał próg, kolumna obłoku obniżała się i stawała u wejścia do Namiotu. Wówczas Bóg rozmawiał z Mojżeszem. Gdy tylko lud ujrzał, że kolumna obłoku stoi u wejścia do Namiotu Spotkania, każdy padał na twarz u wejścia do swojego namiotu. Pan natomiast rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak rozmawia się z przyjacielem (Wj 33,8-11).

Niczego nie przedkładać nad miłość Chrystusa, oznacza poszukiwać Go tam, gdzie można Go znaleźć. Mistyczny dramat Pieśni nad Pieśniami staje się udziałem każdego mnicha w różnych okresach życia:

Nocą na posłaniu szukam tego, którego kocha moje serce. Szukam, ale nie znajduję. Pragnę więc wstać, obejść ulice i zaułki miasta, i szukać tego, którego kocha moje serce. Szukam, ale nie znajduję. Natknęłam się na stróżów, którzy obchodzili miasto: „Czy widzieliście tego, którego kocha moje serce?”. Zaledwie odeszłam od nich, znalazłam tego, którego kocha serce moje. Chwyciłam go za rękę i nie wypuszczę (PnP 3,1-4).

Oczywiście są miejsca i sytuacje w życiu, w których mamy pewność, że stajemy twarzą w twarz z Chrystusem: gdy troszczymy się o biednych, nagich, chorych, umarłych, nieszczęśliwych czy smutnych członków Ciała Chrystusowego, ale także wtedy, gdy zbliżamy się do Eucharystycznego Ciała Chrystusa, do Świętej Hostii. Tutaj mnich staje przed Obliczem Chrystusa, które choć osłonięte, promieniuje miłością i przenika do najgłębszych zakamarków serca. Wyliczając „narzędzia” dobrych uczynków, święty Benedykt nie wspomina Najświętszego Sakramentu Ołtarza. A jednak nie ma tam żadnego, które nie odnosiłoby się w pewien sposób do Świętej Hostii. Nie widać tego na pierwszy rzut oka. Musi minąć wiele lat, by człowiek zrozumiał, że znaczenie życia monastycznego leży ostatecznie w Najświętszym Sakramencie. Wszystkie „narzędzia” dobrych uczynków mają cel eucharystyczny.

Mark Kirby OSB

tłum. Natalia Łajszczak


Dom Mark Daniel Kirby OSB

(1952), przeor klasztoru Silverstream w hrabstwie Meath w Irlandii.