Komentarze
2015.11.17 15:40

Odzyskanie suwerenności wciąż przed nami. Uwagi po zaprzysiężeniu rządu

Po wczorajszym zaprzysiężeniu rządu warto zastanowić się nad aktualnością zadań jakie stoją przed Polską. Bez wątpienia są zdania, które „zawsze” (w sensie ich długiego trwania) stoją przed narodem i państwem, część jednak z nich, a także poziom i sposoby realizacji, odpowiadają aktualnej kondycji historycznej w jakiej przyszło podejmować decyzje. Osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej, w kontekście polskich wyzwań, nie pozwala wystawić odchodzącej ekipie pozytywnego świadectwa. Jakie one zatem są?

 

Dobrze polską sytuacje opisał w 2005 roku Marek Jurek przepytywany przez Pawła Milcarka na łamach „Christianitas”:

 

„W RP 1989 przyszła niepodległość bez suwerenności: nie zbudowaliśmy silnego państwa, skutecznie egzekwującego prawo i dobro publiczne. Oczywiście to komuniści bali się odbudowy państwa, anarchia (prawno-polityczna i moralna) służyła ich interesom, ale pomógł im posttotalitarny odruch społeczeństwa – pragnienie wolności bez ustanawiania nowej władzy. Dziś trzeba to naprawić – taki jest sens IV Rzeczypospolitej jako państwa silnego, sprawiedliwego i  (w swoich funkcjach) kompletnego.”

 

Dziesięć lat później sytuacja jest podobna. Wydaje się, że gest wymiany władzy w wyborach powszechnych jest wynikiem wzrastającego przekonania Polaków, że wciąż jeszcze nie odzyskaliśmy swojego państwa, a liczne ogłoszone już sukcesy ostatnich 25 lat coraz bardziej wydają się nam porażką.

 

Rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacza zadekretowane przez Bartłomieja Sienkiewicza, jako przełamanie 300 lat niemocy polskiej polityki wydają się raczej kontynuacją niesuwerenności – zarówno w polityce zagranicznej, jak i wewnętrznej – w tym gospodarczej.  Uległość wobec Niemiec, słabość organów państwa np. wobec funduszy kolonizacyjnych sączących do naszego kraju za pośrednictwem trzeciego sektora problemy bogatych krajów europejskich, wreszcie kolonizacja ekonomiczna pod hasłem inwestycji przeprowadzanych przez światowe koncerny i korporacje. To obraz ostatnich ostatniego ćwierćwiecza, ale i ostatnich ośmiu lat polityki w Polsce niezmiennie realizującej programy transformacyjne służące do przebudowania Polski w posłuszny ideologicznie kraj zaplecza dla rynków europejskich.

 

Zadaniem Polski jest zatem odzyskanie wolności wewnętrznej, która jest konieczna przy uzyskiwaniu suwerenności. Bez niej nie da się nawet zdefiniować priorytetowych spraw dla Polski – samosterowność organizacyjna, przejrzystość, autoreferencyjność, spoistość struktur są rzeczywistymi narzędziami władzy i bazą państwowej racjonalności. Brak tych narzędzi skazuje nas na imitacyjną ścieżkę rozwoju – niewydolne państwo nie wytwarza racjonalności organizacyjnej, ale ulega wpływom zewnętrznym w poszczególnych rozdrobnionych sektorach swojej aktywności.

 

Jednak sprawność państwa to nie wszystko. Nie można mówić o suwerenności narodu bez przywrócenia formy i treści życia narodowego. Źródłem polskiej polityczności jest przekonanie o godność ludzkiej mającej swoje źródło w łasce i rozumności, którymi historycznie został obdarzony łaciński zachód. Zadaniem niezmiennie stojącym przed Polską jest zatem doprowadzenie do tego by państwo – w różnych obszarach swojej działalności nie występowało przeciwko narodowi i obiektywnej normie. Państwo nie może zezwalać na zabijanie słabych, na krzywdę ubogich czynioną pod hasłem wolności ekonomicznej lub krzywdzenie rodzin jakim jest rozdzielanie rodziców od dzieci z powodu ubóstwa, za które to praktyki odpowiedzialność ostatecznie ponosi państwo. Nie może się ostać królestwo wewnętrznie podzielone.

 

Zamiast imitowania Polska musi uzyskać rodzaj państwowej samoświadomości, czyli zdolność samodzielnego definiowania celów. Dopiero wtedy możemy mówić o rzeczywiście solidarnym współdziałaniu z sojusznikami lub przeciwstawianiu się im kiedy kwestionują wagę naszych spraw. W innym wypadku będziemy skazani na miotanie się między uległością a resentymentem.

 

„Prawo i Sprawiedliwość” w sprawie fundamentów suwerenności w przeszłości niestety zawiodło.

 

Redakcja „Christianitas” już po wyborach prezydenckich podnosiła tę kwestie jako zasadniczną dla odnowy życia narodowego w Polsce:

 

„Mamy na to nadzieję – ale i po prostu: oczekujemy tego. Andrzej Duda wygrał wybory zarówno dzięki świetnej kampanii, jak i z powodu wielkich oczekiwań powstałych w kontraście do niedomagań swego kontrkandydata, a na tle odwołań do polskiej wspólnoty i historii. Naszym oczekiwaniem jest wyraźne wykluczenie państwowego przyzwolenia na zabijanie nienarodzonych i na medyczną selekcję życia poczętego, na głęboką ingerencję zewnętrzną w życie rodzin, na dalszy demontaż polskiej szkoły, na dalsze uprzywilejowanie silniejszych kosztem słabszych. W wielu tych sprawach nie od dziś konfrontujemy nasze oczekiwania z rzeczywistością różnych polityków i ekip politycznych – i nie wahamy się mówić „jak jest”.”

 

Jednocześnie na stronie „Prawa i Sprawiedliwości” wciąż można znaleźć dokument z roku 2005 pt. Katolicka Polska w chrześcijańskiej Europie, w którym czytamy:

„W całej naszej historii – od chrztu Mieszka, świętego Wojciecha i koronacji Bolesława Chrobrego po Jana Pawła II, księdza Jerzego Popiełuszko i „Solidarność” – chrześcijaństwo jest fundamentalnym faktem naszego życia narodowego.

Sto lat temu mawiano, że katolicyzm dla wierzących jest Prawdą, dla niewierzących cywilizacją. Dziś, niestety, żyjemy w czasach, gdy cywilizacjata – zbudowana na przekonaniu o prawdzie zasad Dekalogu i Ewangelii – jest coraz częściej otwarcie kwestionowana i atakowana.

Dla zdecydowanej większości z nas, polityków, działaczy i członków Prawa i Sprawiedliwości, wiara katolicka jest po prostu Prawdą, która nadaje kierunek naszemu życiu i działalności. Dla wszystkich jest wartością, którą trzeba szanować i bronić.”

Na koniec warto zatem dodać, że suwerenność jest nie tylko cechą państw. Jest też cechą partii politycznych i sumień osób. Dziś rozpoczyna prace rząd, który ma ambicje być suwerennym. Jednak suwerenność to nie tylko władza opierająca się na większości w głosowaniach. Rządy odrzucające rozumną formę (a zatem i obiektywną normę) zawartą w naszym przypadku w polskiej katolickości szybko stają się rządami strachu – strachu przed niechętnymi mediami, przed siłami wpływu, łatwo też zaczynają własną opinię utożsamiać z prawdą i dobrem wspólnym przeciwko narodowi. Wtedy z horyzontu znów znika Całość a naród staje przeciwko państwa. Przed tym trzeba się strzec i trzeba mieć na uwadze przy recenzowaniu prac rządu Prawa i Sprawiedliwości

Jaka droga przed nami, wkrótce się przekonamy.

 

Tomasz Rowiński


Tomasz Rowiński

(1981), senior research fellow w projekcie Ordo Iuris: Cywilizacja Instytutu Ordo Iuris, redaktor "Christianitas", redaktor portalu Afirmacja.info, historyk idei, publicysta, autor książek; wydał m. in "Bękarty Dantego. Szkice o zanikaniu i odradzaniu się widzialnego chrześcijaństwa", "Królestwo nie z tego świata. O zasadach Polski katolickiej na podstawie wydarzeń nowszych i dawniejszych", "Turbopapiestwo. O dynamice pewnego kryzysu", "Anachroniczna nowoczesność. Eseje o cywilizacji przemocy". Mieszka w Książenicach koło Grodziska Mazowieckiego.