Komentarze
2014.09.11 13:04

Nie można katechizować wbrew Kościołowi i biskupom

etyka i apostazja

W odwołanej już instrukcji Kuria Kaliska sugerowała, że posyłanie dzieci na zajęcia z etyki zamiast religii oznaczają apostazję. Czy chociaż teoretycznie można brać pod uwagę taką możliwość?

 

Apostazja to “całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej” (Kan. 751 KPK) a “Odstępca od wiary, (...) podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa” (Kan. 1364, par. 1 KPK).


Z całą pewnością fakt nie posyłania dzieci na katechezę lub równoczesne z posyłaniem na katechezę, bądź zamiast niego, posyłanie dziecka na lekcje etyki samo w sobie “całkowitego porzucenia wiary chrześcijańskiej” nie stanowi. Dobrze więc, że kuria kaliska wycofała się z tego błędnego i nieszczęśliwego sformułowania.

 

Niezależnie od tego na katolickich rodzicach ciąży obowiązek wychowania swoich dzieci w wierze katolickiej.

 

Przekazywanie tej wiary dzieciom przez rodziców nie może jednak odbywać się w oderwaniu od Kościoła hierarchicznego i bez jego nadzoru, kierownictwa oraz głosu decydującego. Jak to ujął św. Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej "Catechesi tradendae”:


“Katecheza była i będzie zawsze dziełem, do którego cały Kościół winien czuć się zobowiązany i którego powinien pragnąć. Poszczególni jednak członkowie Kościoła mają zróżnicowane obowiązki, wypływające z powołania każdego z nich. Pasterze, na mocy swego urzędu, mają — na różnych poziomach — najwyższą władzę prowadzenia, kierowania i właściwego koordynowania katechezy. Jeśli zaś chodzi o Biskupa Rzymu ma on pełną świadomość, że przypada mu szczególnie poważna odpowiedzialność w tej dziedzinie. Wypełnianie tego obowiązku przyczynia mu wiele trosk i kłopotów, ale jest też źródłem radości i nadziei. Kapłani, zakonnicy i zakonnice mają w katechizacji żyzne pole do swojej pracy apostolskiej. Szczególne zadanie wypełniają rodzice, stosownie do swego stanu, nauczyciele, różni pracownicy Kościoła, katecheci i ludzie odpowiedzialni za środki społecznej informacji, wszyscy — każdy w swoim zakresie — mają bardzo określone zadania w kształtowaniu świadomości wierzących, co jest sprawą tak ważną dla życia Kościoła, nie mówiąc o jej wpływie na życie społeczeństwa.” (Jan Paweł II, Adhortacja apostolska o katechizacji w naszych czasach "Catechesi tradendae" z 16 października 1979 r.)

 

Stolica Apostolska rozwinęła potem to papieskie nauczanie:

 

“(...)Biskupi są „pierwszymi katechetami” 662 (...) Ta troska o katechizację powinna prowadzić biskupa do podjęcia „najwyższego kierownictwa katechizacji” 664
[662] Catechezi tradendae, 63.
(...)[664] Ibidem”
(Kongregacja ds. Duchowieństwa, Dyrektorium ogólne o katechizacji z15 VIII 1997)


Biskupi polscy poszli za tym papieskim nakazem: “Wszyscy katolicy uczęszczający do placówek oświatowych, w których odbywa się nauczanie religii, zobowiązani są w sumieniu uczestniczyć w tych lekcjach. Rodzice dzieci, które nie ukończyły 18 roku życia, mają obowiązek zapisać swe dzieci na lekcje religii.” (Dyrektorium Katechetyczne Kościoła Katolickiego w Polsce z 2001 r.)

 

Nie ma więc mowy o prawdziwej katechezie i wychowaniu dzieci w wierze bez kierownictwa biskupa, bez współpracy z nim i przy założeniu lekceważenia ustanowionych przez niego form katechezy, np. katechezy szkolnej. W normalnej sytuacji świadome i dobrowolne nieposyłanie dziecka na naukę religii jest więc grzechem.

 

Jeśli zaś chodzi o równoległe posyłanie dziecka na tzw. etykę to nie ma wprost nigdzie zakazu, ale z całą pewnością nalezy każdorazowo z wielką rostropnością zbadac, czy dziecko nie będzie na nich stykać się z treściami przeciwnymi prawdziwej wierze i obiektywnemu porządkowi moralnemu.

To wszystko nie tylko nie wyklucza ale wręcz domaga się od rodziców aktywnego zainteresowania poziomem tej katechezy w szkole i odważnego prezentowania biskupowi swoich zastrzeżeń.

 

Michał Barcikowski

 


Michał Barcikowski

(1980), historyk, redaktor "Christianitas", mieszka w Warszawie.