Duchowość
2018.10.17 14:38

Homilia na Rocznicę poświęcenia kościoła

+

Rocznica poświęcenia kościoła

Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 12 października 2018 r.)

Drodzy Bracia i Siostry!

Moi najdrożsi Synowie!

Co roku uroczystość rocznicy poświęcenia kościoła prowadzi nas na spotkanie z człowiekiem, którego lubimy – Zacheuszem. Skąd ta bliskość z ewangelicznym celnikiem? Jeśli Zacheusz jest nam tak miły, to dlatego, że odnajdujemy samych siebie w tym najgłębszym pragnieniu, które go ożywiało: „zobaczyć Jezusa”. Jego niski wzrost, istotna przeszkoda, gdy tłum napiera, pozwala ukazać, jak trudnym może stać się dla nas realizacja tego pragnienia, jak trudno jest wzrastać w życiu duchowym.

Zacheusz nie zniechęca się, nie brakuje mu pomysłowości. Życie nauczyło go znajdować środki zaradcze na braki natury. Szybko określa doraźną strategię. Nie chce wmieszać się w tłum, biegnie więc naprzód i wspina się na sykomorę. Ten, który jest mały, staje się większy niż inni. Panuje nad sytuacją. Teraz będąc wysoko, będzie mógł zaspokoić swoje pragnienie i „zobaczyć Jezusa”.

Aby osiągnąć swój cel, Zacheusz wykorzysta dostępne środki, „media”, w tym przypadku sykomorę. Nie dotknie bezpośrednio Jezusa, nie doświadczy pocieszenia Jego słowem. Zobaczy go tylko i to mu wystarczy. Dziś telewizja, internet są naszymi sykomorami. Pozwalają nam spotkać się z rzeczywistościami, które są nam nieznane ze względu na odległość w czasie, w przestrzeni, czy jakiekolwiek inne przeszkody. Człowiek jednak może zadowolić się powierzchowną wizją świata oferowaną przez media i zapomnieć o swoich zdolnościach do poznania głębi rzeczywistości i osądzenia jej w relacji do sensu życia, może oglądać zmieniające się obrazy tak, jak krowy patrzą na przejeżdżający pociąg. Czyż media nie służą dziś społeczeństwu do odwodzenia człowieka od myślenia o swoim przeznaczeniu, po to, aby móc go bardziej wykorzystać?

Kilkoma słowami Jezus wywraca życie wspinacza: „Zacheuszu, zejdź! Pospiesz się, bo dziś muszę zatrzymać się w twoim domu” (Łk 19,5).

Zacheusz przyszedł tylko zobaczyć Jezusa. Sam Jezus zaprosił się do niego: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i ten człowiek jest synem Abrahama. Syn Człowieczy przyszedł przecież szukać i zbawić to, co zginęło” (Łk 19, 9-10).

Rozważmy z uwagą przebieg wydarzeń. Zacheusz jest na swoim drzewie, a Jezus przechodzi drogą. Święty Łukasz pisze, że Pan „spojrzał w górę” (w.5). Teraz to On przejmuje inicjatywę.

Ta scena jest okazją do wzrostu pokory. Pracować nad swoim nawróceniem, jak Zacheusz, to często zaczynać od wspinania się na sykomorę. Nawet jednak zbudowanie wieży Babel nie pozwoli dosięgnąć Boga. Jezus nie poprosi Zacheusza, aby wszedł wyżej. Wspinając się, mały człowiek bez wahania wystawia się na spojrzenia; oto jedno spojrzenie i jedno przyjęte słowo, które go zawracają: „Zejdź! Pospiesz się”. Można sobie wyobrazić, z jakim trudem Zacheusz wspiął się na drzewo, a teraz Jezus mówi mu, żeby zszedł. Całe jego nawrócenie zaczyna się od aktu pokory.

Polecenie Pana jest niecierpiące zwłoki: „Zejdź! Pospiesz się”. Dzieło zbawienia nie może czekać. Nie może być przełożone na jutro. Teraz, hodie, dziś trzeba się nawrócić.

„Zacheuszu, zejdź! Pospiesz się, bo dziś muszę zatrzymać się w twoim domu”. Chociaż każdy z nas jest głównym zainteresowanym w dziele swojego zbawienia, to „muszę” w ustach Jezusa ukazuje bezmiar miłości do ludzi w Bożym sercu. Podczas gdy my wciąż ociągamy się na drodze nawrócenia, gdy odkładamy je na następny dzień, Bóg „musi” i to teraz. Boska Opatrzność bardziej angażuje się w dzieło naszego zbawienia niż my sami. Ale Zacheusz, w przeciwieństwie do wielu jemu współczesnych, których serce pozostało głuche na głos Bożego wezwania, przyjmuje Pana z radością.

Tymczasem tłum szemrze przeciw Jezusowi, nie rozumiejąc Jego działania: „Poszedł w gościnę do grzesznika” (w.7). Ten, kto nie ma nadziei, kto uważa nawrócenie za niemożliwe albo kto nie chce wejść na tę drogę, nie może sobie wyobrazić, że ktoś przeżywa te sprawy inaczej. Ten człowiek jest grzesznikiem i zawsze nim pozostanie.

Wizyta Pana nie pozostanie bez efektu. Celnik daje ubogim połowę swego majątku, a tym, których skrzywdził, oddaje poczwórnie. Święty Łukasz zauważa, że Zacheusz uczynił tę obietnicę stojąc. Nikt nie może jednocześnie dwóm panom służyć. Ten, który przez długi czas pozostawał schylony w więzieniu bożka dóbr ziemskich, korzyści finansowych, spotyka wolność daną w nieskończonej miłości Boga pełnego miłosierdzia. Pana daje coś cenniejszego niż środki materialne: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu”.

Zauważmy, że ta ewangeliczna historia bardzo trafnie opisuje sytuację współczesnego świata, gdzie pieniądz rządzi ludzkimi losami, wykorzystując i zniewalając większą część ludzkości, czyniąc z niej cichego współpracownika w krzywdzeniu tak wielu osób. Bóg, przeciwnie, niestrudzenie stara się zdobywać serca, tak jak nieustannie ożywia swój Kościół.

Gdy zatem tak wielu ludzi marnieje w więzieniach grzechu i zła, gdy Kościół, którego Chrystus jest głową, ale którego ziemskie członki są stworzeniami skłonnymi do upadku, jest dziś zaatakowany w ludzkich sercach przez smutny spektakl wywołany winami niektórych jego najdroższych synów, pozostaje nam wybierać: pozostać istotą ciemności, bez nadziei, która zajmuje się oglądaniem i oskarżaniem albo nawrócić się, aby każdego dnia stawać się coraz bardziej istotą światłości, wierzącą w moc miłości Boga do ludzi, ufającą w siłę prawdy i rzeczywistą zdolność nawrócenia tego, kto słyszy słowo Jezusa i przyjmuje go w swoim domu.

Uroczystość rocznicy poświęcenia kościoła stawia przed sercami chrześcijan wspomnienie podniosłych ceremonii poświęcenia kościołów. Budynek z kamienia staje się Domem Bożym, tym wyjątkowym miejscem, gdzie Bóg przychodzi na spotkanie z człowiekiem i gdzie człowiek może spotkać Boga. Czy to miejsce przejmujące bojaźnią, jak opisuje je dzisiejsza antyfona na wejście,  wciąż pozostaje miejscem spotkania? To my mamy o tym zdecydować. Jeśli tak wiele kościołów jest dziś opuszczonych, jeśli niektóre są nawet burzone, to czy jest to znakiem tego, że Bóg porzucił walkę o ludzkie serce, czy raczej tego, że człowiek nie dba już o poszukiwanie Boga?

Kościół z kamienia jest tym uprzywilejowanym miejscem, gdzie Jezus podnosi na nas swoje oczy i mówi: „Dziś muszę zatrzymać się w twoim domu”. Zejdźmy z naszych pełnych pychy sykomor przyjemności, wirtualności, mrzonek i pokornie przyjmijmy Pana z radością. „Dziś zbawienie staje się udziałem twojego domu”.

 

Dom Jean Pateau OSB

tłum. Tomasz Glanz


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.