Komentarze
2016.09.22 16:12

Czarny protest, czyli po dwakroć "nie" neokomunistom

Środowiska optujące za możliwością zabijania osób nienarodzonych zorganizowały kolejną absurdalną akcję o mrożącym krew w żyłach tytule “czarny protest”. Według tego, co możemy przeczytać w omówieniach akcji wynika on z przekonania przeciwników życia, że głównym celem jego obrońców jest wysyłanie zgwałconych kobiet do więzienia. Jeśli tylko będą chciałby dokonać aborcji.

Marcelina Zawisza z partii Razem mówi: “Ofiary gwałtu wtrącane do więzienia za przerwanie ciąży. Prokuratura badająca przyczyny poronień i przesłuchująca kobiety na łóżku szpitalnym. Zgwałcone dziewczynki przymuszone do rodzenia. Ciężarne zmuszane do donoszenia ciężko uszkodzonych, niezdolnych do życia płodów. Czy tak ma wyglądać Polska? Nie zgadzamy się na to, by oszalała prawica robiła z Polski piekło kobiet. Nie zgadzajmy się na życie w strachu, na torturowanie kobiet”.

 

Warto zauważyć, że projekt ustawy zapewnia wszelką opiekę medyczną kobiecie nawet w sytuacji gdyby to zagrażało życiu dziecka. Co do działań prokuratury i policji - zakaz aborcji, który w Polsce obowiązuje już od jakieś czasu, ale nie zarejestrowano jeszcze wizyty żadnej z tych służb w polskich szpitalach.

 

Spróbujmy wyprowadzić z błędu zatroskanych liberałów i lewicę. Choćby po to, żeby nie przerzucać się epitetami o tym, kto jest oszalały. Przypadków aborcji z powodu z powodu gwałtu było w Polsce - dla przykładu w roku 2014 - dwa. Tymczasem rośnie gwałtownie ilość aborcji wykonywanej po badaniach prenatalnych. W 2003 roku było ich 112 a w roku 2014 - 921. W kolejnych latach liczba ta przekroczyła już znacznie tysiąc ofiar.

 

Na podstawie tych danych można odtrąbić sukces medycyny - wreszcie nie pozwalamy żyć ludziom upośledzonym! Czy chcemy jednak naprawdę powrotu eugeniki? Problem polega na tym, że 80 proc. tych aborcji to zabijanie dzieci z zespołem Downa. Gdy w 1993 roku uchwalano ustawę znoszącą barbarzyńskie bezprawie komunistyczne nie stawiające aborcji żadnych granic nikt nie wyobrażał sobie nawet, że dzieci z zespołem Downa mogą być w ramach jej zapisów eksterminowane. Oznacza to, że domyślnie stosowana interpretacja prawa rozszerzyła grupę tych, których uznano za niegodnych do życia. A przecież jeszcze nie tak dawno Donald Tusk - sprawując urząd premiera - potwierdził swoją opinią taką wykładnię prawa mówiącą, że nie może być mowy o uśmiercaniu dzieci z zespołem Downa.

 

Zatem, tak zwany kompromis aborcyjny, w praktyce oznacza po prostu betonowanie rozszerzającego się dostępu do zabijania dzieci, które w większości, choć nie w pełni sprawne, mogłyby się cieszyć życiem, tak jak cieszy się każdy z nas. Co więcej - zmiana obowiązującego prawa na lepiej chroniące życie byłoby realizacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z roku 1997. Trybunał jasno określi, że „prawo do życia podlega ochronie, w tym również w fazie prenatalnej”, a „życie w demokratycznym państwie prawa musi pozostawać pod ochroną konstytucyjną w każdym stadium jego rozwoju”.

 

Dla neokomunistycznej retoryki, którą stosuje np. partia Razem - w swoich narracjach operująca określeniem płód, mającym dehumanizować rozpoczynającego życie człowieka - nie może być akceptacji, ponieważ odwołuje się do najgorszych praktyk segregacyjnych prowadzących w historii do ludobójstwa. Trzeba natomiast wyjść na przeciw tym, którzy zwracają uwagę, że nie można poprzestać na ochronie życia dziecka, ale w równym stopniu zadbać o sytuację materialną i społeczną matek, dla których ciąża jest doświadczeniem trudnym z rozmaitych zresztą powodów. Nie może być źródłem zadowolenia zakaz aborcyjny, który łączyłby się z obojętnością wobec rodziców - kobiet i mężczyzn. Taka podwójna i zintegrowana troska będzie najlepszym argumentem przeciwko neokomunistom.

 

Jest też jasne, że razem z trwającymi właśnie wydarzeniami musi zakończyć się flirt katolików przejętych nierozwiązanymi problemami społecznymi III RP z partią Razem, która jest organizacją zagrażającą podstawowym elementom głoszonej przez siebie sprawiedliwości społecznej. Nie ma bowiem dziś ostrzejszego konfliktu społecznego niż ten pomiędzy bezbronnymi a przemocą nieludzkiej ideologii.

Dyskusyjna kwestia karalności kobiet powinna zostać przepracowana przez komisję sejmową, ten fragment projektu społecznego nie może być jednak argumentem przeciwko całej ustawie dopełniającej zasady sprawiedliwości zawartej w ustawie zasadniczej Rzeczypospolitej.

 

Tomasz Rowiński


Tomasz Rowiński

(1981), senior research fellow w projekcie Ordo Iuris: Cywilizacja Instytutu Ordo Iuris, redaktor "Christianitas", redaktor portalu Afirmacja.info, historyk idei, publicysta, autor książek; wydał m. in "Bękarty Dantego. Szkice o zanikaniu i odradzaniu się widzialnego chrześcijaństwa", "Królestwo nie z tego świata. O zasadach Polski katolickiej na podstawie wydarzeń nowszych i dawniejszych", "Turbopapiestwo. O dynamice pewnego kryzysu", "Anachroniczna nowoczesność. Eseje o cywilizacji przemocy". Mieszka w Książenicach koło Grodziska Mazowieckiego.